wtorek, 17 września 2019

W skali od 1 do 10 - Ceylan Scott


Ceylan Scott
W skali od 1 do 10
On a Scale of One to Ten
Przekład – Agata Byra
Wydawnictwo YA!
Grupa Wydawnicza Foksal
ISBN 978-83-280-6685-4



Ceylan Scott urodziła się w 1997 roku w Londynie. Już w okresie dojrzewania coraz częściej miała problemy ze zdrowiem psychicznym. Zdiagnozowano u niej zaburzenie osobowości typu borderline. Mieszka w Bath z rodzicami, siostrą bliźniaczką i trzema psami. Studiuje psychologię i kryminologię. W skali od 1 do 10 to jej pierwsza powieść.
Po próbie samobójczej siedemnastoletnia Tamar trafia do Lime Grove, szpitala psychiatrycznego dla nastolatków. Nieustannie musi tam odpowiadać na pytania lekarzy: Dlaczego zaczęła się samookaleczać? Co sprawiło, że zaczęła się nienawidzić? Jak się czuje, w skali od 1 do 10?

Lubię debiuty. Niestety nie każda pierwsza powieść jest dobra. W skali od 1 do 10 to słaba książka, napisana zbyt pośpiesznie, przez co traci. A mogłoby być tak pięknie. Potencjał był, temat chwytliwy, ale najwyraźniej to wszystko przerosło możliwości młodziutkiej autorki.

Główną bohaterką i narratorką opowieści jest Tamar. Siedemnastolatka niedawno straciła swoją najlepszą przyjaciółkę i nie może sobie z tym poradzić. Co gorsze ciągle obwinia się o jej śmierć. Okalecza się nie mogąc sobie poradzić z tym co się stało.

Historia Ceylan Scott koncentruje się na pobycie w psychiatryku, gdzie mamy możliwość poznania nastolatków z różnymi zaburzeniami psychicznymi: samobójstwa, samookaleczenia, zaburzenia osobowości i odżywiania, lęk, depresja... Tamar zaprzyjaźnia się z dwójką młodych ludzi. Jasperem chorującym na anoreksję i Elle z afektywną chorobą dwubiegunową.
W szpitalu psychiatrycznym czas biegnie inaczej. Tak powoli, że czasem może się wydawać, że całkiem się zatrzymał. Łzy również płyną bardzo wolno. Dni zlewają się ze sobą, pochłaniane przez białe ściany, talerze z mrożonkami na obiad i kubeczki z rysperydonem.

Akcja książki biegnie dwutorowo i została podzielona na „wtedy” i „teraz”. Dzięki takiej kompozycji czytelnik ma możliwość zrozumienia, co doprowadziło Tamar do takiego stanu, że trafiła do szpitala psychiatrycznego. Patrzymy na świat oczami osoby, która ma problemy psychiczne.


Niestety historia, która opiera się na doświadczeniach autorki, jest zbyt powierzchowna. Dialogi są mało autentyczne, brakuje fabuły, a styl Scott jest słabiutki. Postaci praktycznie nie zostały w ogóle wykreowane (ledwie zarysowane), za wyjątkiem Tamar. Nie ma mowy o tym aby z kimś się zżyć, czy choćby zwyczajnie polubić.

Nie stronię od tej tematyki i szczerze mówiąc jest to jedna z najsłabszych powieści jakie czytałam. Czuje się bardzo młody wiek autorki i jej niewyrobienie pisarskie. Być może historia Tamar spodoba się młodemu czytelnikowi, choć naprawdę nie wiem, czy w ogóle ją polecać. Według mnie jedynym plusem książki jest jej objętość.
Jestem dumna, bo zabiłam swojego potwora, potem zniszczyłam wszelkie ślady po nim i pokonałam ciemność, która próbowała mnie unicestwić; przekroczyłam sto ścian z drutu kolczastego i umknęłam brakowi nadziei. Pragnę szaleństwa, ale szaleństwa życia...

Dziękuję

Książka bierze udział w wyzwaniach:
Akcja 100 książek w 2019 roku – 85/120, Czytamy nowości, Oflagowani – czarny, Olimpiada czytelnicza – 239 stron, Pod hasłem, Mierzę dla siebie – 2,1 cm, W 200 książek dookoła świata – Wielka Brytania

1 komentarz: