Karolina
Głogowska, Katarzyna Troszczyńska
Inna
kobieta
Wydawnictwo
W.A.B.
ISBN
978-83-280-6254-2
W
listopadzie ubiegłego roku miałam okazję popróbować efektu
współpracy dwóch pisarek, które przebojem wdarły się na półki
księgarń. Duet Głogowska/Troszczyńska to redaktorki czasopism
kobiecych i serwisów internetowych. W myśl, że każdy może pisać
obie panie zaserwowały nam przed świętami pełną ciepła opowieść
o zwyczajnym życiu, Dwanaście życzeń, rozgrywającej się w
okresie Bożego Narodzenia. Nie jestem pewna czy ta książka
odniosła sukces, ale na pewno w tym szczególnym okresie miała
wzięcie.
Karolina
Głogowska i Katarzyna Troszczyńska tym razem w powieści Inna
kobieta, również sięgają po zwyczajne życie, ale tematyka różni
się od świątecznych Dwunastu życzeń. W sumie sam tytuł trochę
sugeruje w jakim kierunku podążą pisarki. Inna kobieta jest
opowieścią o miłości, zdradzie, namiętnościach. Romans? Raczej
nie. Powieść dla kobiet? Zdecydowanie. Gdzie ja w tym wszystkim?
Sama nie wiem.
On
jeden i one dwie. Piotr i jego kobiety. Żona i kochanka. Joanna i
Ada. Temat stary jak świat. Zastanawiam się, ile książek i filmów
powstało na podobnym schemacie. Chyba dużo. Myślę, że wszystko
co mogło być interesującego w tej tematyce, już zostało
powiedziane, napisane, nakręcone. Niezmiernie trudno stworzyć coś
bardzo oryginalnego w tak oklepanej materii. Inna kobieta, co za tym
idzie, niczym oryginalnym się nie wyróżnia. Niestety.
Mam
nieodparte wrażenie, że żadna z autorek nie znalazła się w
podobnej sytuacji, co bohaterowie ich najnowszej książki (i żeby była jasność, nie życzę im tego). Wydaje mi
się, że również nikt z bliskiego otoczenia nie borykał się z
podobnym problemem. Dlaczego to piszę? Otóż autorki nie oceniają,
tylko przedstawiają sytuację. Nikt nie jest winien zdrady i rozpadu
związku. Każdy wydaje się wytłumaczony ze swojego postępowania,
nawet jeśli było ewidentnie złe i raniło innych. Nie rozumiem
takiego podejścia do tematu. Ale to nie ja w końcu jestem autorką tej powieści.
Według
pisarek, które rekomendują Inną kobietę, książka powinna mnie
wytrącić z równowagi i zdecydowanie nie powinnam móc się od niej
oderwać. Opinie innych czytelników utwierdziły mnie w przekonaniu,
że to będzie niesamowita książka i na pewno grozi mi zarwanie
nocy. Niestety nic z tych rzeczy, w moim przypadku, nie miało
miejsca. Powiem jedno, między mną a tą książką zabrakło magii.
Odbiór dodatkowo popsuły mi zbyt częste pikantne sceny
(a wydawać by się mogło, że bez seksu też można pisać, co obie
panie udowodniły w swojej pierwszej książce). Chwilami miałam
wrażenie, że czytam erotyk, a chyba nie o to chodziło w tej
historii. Chyba jednak wolę sobie wyobrażać; domyślać się, niż
mieć wszystko podane na tacy.
Jak
widzicie Inna kobieta mnie nie porwała, nie zachwyciła, a nawet nie za bardzo spodobała. Bohaterowie też specjalnie mnie nie zajmowali,
a ich problemy wydały mi się dość banalne. Ja rozumiem, że
ciężko jest być tym drugim ramieniem w trójkącie, ale autorki
nie postawiły sobie wysoko poprzeczki, dzięki czemu książkę
odebrałam jako płytką i bez specjalnego polotu. Owszem jest to pozycja napisana poprawnie i lekko, ale na tym koniec. Na pewno nie
jest to książka dla wymagającej czytelniczki (nadal uważam, że
jest to typowa lektura dla kobiet). Jeśli więc szukacie czegoś
wartościowego, co zajmie wasze myśli na dłużej, to odpuście
sobie Inną kobietę. Jeżeli natomiast chcecie się zwyczajnie
rozerwać, przeczytać i już do książki nie wracać, to chyba nie
będziecie czuły się zawiedzione. Dla mnie (i jest mi przykro z
tego powodu) to zdecydowanie za mało.
Dziękuję
Książka
bierze udział w wyzwaniach:
Akcja
100 książek w 2019 roku – 14/120, Czytam, bo polskie, Czytamy
nowości, Oflagowani, Olimpiada czytelnicza – 400 stron, Mierzę
dla siebie – 3,2 cm, W 200 książek dookoła świata – Polska,
Wielkobukowe Bingo - #WBBINGO – powieść kobieca
Już wiem po co nie sięgnę.
OdpowiedzUsuńI cóż mam na to odpowiedzieć 😉
UsuńO tej książce wiele słyszałam!
OdpowiedzUsuńSamych dobrych opinii?
Usuń