środa, 27 lutego 2019

Tylko dobrzy ludzie zostali - A.A. Reich


A.A. Reich
Tylko dobrzy ludzie zostali
Wydawnictwo: Literacko.com.pl
ISBN 978-83-953233-0-0



Nie było mnie kilka dni na blogu. Walczę z ciężkim przeziębieniem, które szczerze mówiąc mnie pokonało. Nie mogę myśleć. Nie mogę pisać. Ale umówiłam się w autorką książki, że opinia ukaże się w lutym, więc to już ostatni dzwonek. Z góry przepraszam autorkę i was moi czytelnicy za ewentualne zgrzyty i błędy.

Aldona Anna Reich jest zielonogórzanką. Pisze od szkoły podstawowej. Najpierw to były pamiętniki, które zostały przez nią spalone (a szkoda). W wywiadzie dla Polskiego Radia Regionalnego – rozgłośni w Zielonej Górze powiedziała, że gdy coś się rodzi w ogniu emocji, to w ogniu musi zginąć. W 2018 roku, po dwóch latach wytężonej pracy, powstała jej pierwsza książka Tylko dobrzy ludzie zostali.

Dobro i zło – podstawowe (pierwotne) pojęcia etyczne, stanowiące swoje przeciwieństwa. Często w literaturze i filmie obserwujemy walkę dobra ze złem. Przyzwyczailiśmy się i oswoiliśmy obydwa te terminy. Każdy z nas jest trochę dobry i trochę zły, bo granica między dobrem a złem jest niezwykle cienka, a można powiedzieć, że płynna i zbyt często ulega zatarciu. Bardzo często ludzie, którzy ogólnie uważani są za dobrych, działając w dobrej wierze dopuszczają się czynów z gruntu złych. Tak też jest w debiutanckiej powieści Aldony Reich.

Główną bohaterką i narratorką opowieści jest Aleksandra Chojnicz. Ola, tak jak niektórzy z nas, w pewnym momencie swojego życia czuje się nim już znudzona. Postanawia zostawić wszystko za sobą. Sprzedaje mieszkanie, rzuca pracę, kupuje samochód i wyrusza do miejsca, które odwiedzała dawno temu – do rodzinnej wsi swojego ojca.

Wieś. Wszyscy znamy stereotypy, że na wsi wszyscy są dla siebie mili, serdeczni i serce by na tacy podali. Wieś z powieści Reich jest nieco inna, choć i tu nie brakuje życzliwych osób. Tutaj też wszyscy się znają, ale i wszyscy o wszystkich wszystko wiedzą – a to już nie jest wcale takie miłe, jakim by się wydawać mogło.



Ola chce odpocząć, złapać wiatr w żagle, podjąć ostateczne decyzje. Trafia jednak w sam środek śledztwa. Właśnie został zamordowany jeden z mieszkańców wioski. Z urywków różnych wypowiedzi Ola wnioskuje, że gość, lekko powiedziawszy, nie był zbyt we wsi lubiany i dostał to, na co zasłużył. Kobieta jest zaciekawiona, ale to, co odkryje wcale jej się nie spodoba. Bo oto przed nią tajemnice sięgające młodości jej ojca.

W powieści Reich, mimo małej i serdecznej (?) społeczności, nie dopatrujcie się atmosfery sielskiej anielskiej. Gdy Ola uważniej zaczyna przyglądać się ludziom zamieszkującym wieś zauważa, że każdy ma coś za uszami, każdy coś ukrywa i automatycznie staje się jednym z podejrzanych. Dzięki temu Tylko dobrzy ludzie zostali ma dobrze zaprojektowaną stronę kryminalną i naprawdę świetnie się czyta.

Czytuję różne debiuty, dobre i złe. Powieść Aldony Reich jest interesująca i w trakcie lektury nie miałam ochoty jej odkładać. Z chęcią poznam kolejne książki tej obiecującej debiutantki. Książkę Tylko dobrzy ludzie zostali polecam wszystkim miłośnikom powieści obyczajowych z rozbudowanym wątkiem kryminalnym. Mam nadzieję, że się nie zawiedziecie. Dajcie szansę temu debiutowi – naprawdę warto.

Dziękuję autorce

Książka bierze udział w wyzwaniach:
Akcja 100 książek w 2019 roku – 20/120, Czytam, bo polskie, Czytamy nowości, Łów słów – stal, Olimpiada czytelnicza – 278 stron, Mierzę dla siebie – 1,5 cm, W 200 książek dookoła świata – Polska, Wielkobukowe Bingo - #wbbingo – tło akcji, prowincja



3 komentarze:

  1. Ludzie na wsiach dobrze się znają, zwłaszcza w tych mniejszych. Strona kryminalna mnie frapuje.
    Martucha

    OdpowiedzUsuń
  2. Książka może być interesująca. Dużo zdrówka życzę :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Też mieszkam na wsi. Z jednej strony człowiek jest mniej anonimowy i latwiej o pomoc... Z drugiej wytykany za każde niekonwencjonalne zachowanie. Znam klimat 😊

    OdpowiedzUsuń