Jessie
Burton
Marzycielki
Restless
Girls
Przekład
– Łukasz Małecki
Ilustracje
– Angela Barrett
Wydawnictwo
Literackie
ISBN
978-83-08-06825-0
Premiera
27 lutego 2019 roku
Siostrzana miłość, siła wyobraźni, dziewczęca odwaga i walka o niezależność... Jessie Burton, autorka światowych bestsellerów: „Miniaturzystka” oraz „Muza”, powraca z zachwycającą i przepięknie ilustrowaną baśnią dla tych, w których drzemie dziecko.
Uwielbiam
bajki i baśnie. Pod tym względem nigdy się nie zestarzeję.
Dziecko we mnie ciągle bardzo dobrze się czuje i nie zamierza
zniknąć. Ja regularnie je „karmię”, aby miało się świetnie.
Gdy
zaczęłam czytać Marzycielki, od razu wiedziałam, że z tą baśnią
już się spotkałam. Wprawdzie tamta jest krótka, ale jednak temat
ten sam. Mam na myśli Buty w tańcu przetarte Braci Grimm. Przyznam,
że spodobała mi się ta nowa (choć stara) baśń – ta wariacja
według Burton.
Marzycielki
to historia dwunastu córek króla Kalii, Alberta. Po śmierci matki,
królowej Laurelii królewny zostają stopniowo pozbawione wszystkich
przyjemności, które do tej pory je zajmowały. Po kolei król
zabrania im rozwijania swoich pasji i zainteresowań. Odbiera im
ukochane lekcje i przedmioty. Ale to co naszykował dla nich na
koniec jest dla dziewcząt całkowicie niezrozumiałe. Królewny
zostają zamknięte w komnacie bez okien. Pozostawione same sobie
snują po kolei opowieści. Aż pewnego razu odkrywają za obrazem
swojej matki drzwi. Młodość jest odważna, więc dziewczęta bez
zbędnego marudzenia wychodzą na spotkanie z przygodą.
Nie
mogę wam napisać na co natrafiły po drodze, bo nie mielibyście
żadnej przyjemności z czytania. Powiem tylko, że trafiły do
fantastycznego świata, gdzie znów mogły czuć się wolne i
szczęśliwe. I tak każdej nocy, gdy zamek pogrążał się we śnie,
królewny udawały się w jedyne miejsce, gdzie mogły w końcu być
sobą. W baśni tak, jak w życiu nic nie może trwać wiecznie,
zwłaszcza gdy osnute jest tajemnicą. Król zaczyna podejrzewać, że
coś jest nie tak. Jednak królewny do niczego się nie przyznają,
twierdząc że grzecznie spędzają czas w zamkniętym pokoju. Król
wpada na pomysł, w jaki sposób wybadać prawdomówność swoich
córek. Czy królewnom uda się wyprowadzić w pole nie tylko króla,
ale też wielu śmiałków?
Oparta
na baśni Braci Grimm baśń Marzycielki jest przewrotna i przekorna.
Zapomnijcie o księciu, który przybędzie na ratunek i zdobędzie
królestwo. Jessie Burton zabiera nas w świat fantazji. Wraz z
dwunastoma dziewczętami przeżywamy cudowną przygodą.
Mądre,
odważne i sprytne królewny kontra doradcy i pretendenci do ręki.
Nowoczesna baśń na miarę nowych czasów. Niektórzy na pewno
zauważą, że jest to baśń feministyczna, gdzie mimo męskich
bohaterów najważniejsze są postaci kobiece. W sumie Burton
przedstawiła mężczyzn jako jednostki zadufane w sobie i nie za
mądre, wszelkimi atutami obdarzając córki króla.
Marzycielki
to przepiękna baśń z wspaniałymi ilustracjami, która powinna
rozbudzić wyobraźnię niejednego dziecka. Ale kochani, to nie jest
baśń tylko dla dzieci. Na początku napisałam, że w każdym z nas
drzemie dziecko, więc ta baśń jest dla każdego z was. Polecam.
Dziękuję
Książka
bierze udział w wyzwaniach:
Akcja
100 książek w 2019 roku – 18/120, Czytamy nowości, Łów słów
– marzyciel, Olimpiada czytelnicza – 160 stron, Mierzę dla
siebie – 1 cm, W 200 książek dookoła świata – Wielka Brytania
Może być bardzo przyjemna :)
OdpowiedzUsuńO, tak 😀
Usuń