środa, 6 lutego 2019

Papierowe duchy - Julia Heaberlin


Julia Heaberlin
Papierowe duchy
Paper Ghosts
Przekład – Jacek Żuławnik
Wydawnictwo W.A.B.
ISBN 978-83-2806-148-4



Papierowe duchy. Najczęściej ukryte w szafkach, szufladach, pudełkach. Fotografie, bo o nich mowa. Najciekawsze są te stare, czarno-białe albo w sepii, trochę pożółkłe ze starości, czasem uszkodzone, ale zawsze równie ważne. Magia zamknięta z niewielkich kartonikach. Prawie każdy od dziecka przeglądał stare albumy czy pudełka ze zdjęciami. Sama też to robiłam i za każdym razem wypytywałam o osoby, których z oczywistych powodów znać nie mogłam. Piszę o tym, bo oprócz książki otrzymałam od wydawnictwa kilka takich czarno-białych fotografii małych dziewczynek i magia powróciła.
Młoda kobieta na własną rękę próbuje rozwiązać zagadkę tajemniczego zniknięcia swojej starszej siostry. Podejrzewa, że mordercą Rachel jest przebywający w domu opieki i cierpiący na demencję fotograf Carl Feldman. Razem ruszają w niebezpieczną podróż, która ma przywrócić Carlowi pamięć i pomóc kobiecie odkryć prawdę.

Papierowe duchy to teatr dwóch aktorów. Grace i Carl, lub jak kto woli, Carl i Grace.

Grace miała dwanaście lat, gdy zaginęła bez wieści i śladu jej starsza siostra Rachel. Od tego momentu dziewczynka, a później młoda kobieta poświęcała każdą chwilę na rozwiązanie tej zagadki. Połowę swojego młodego życia zatraciła się w poszukiwaniach, a jej zachowania graniczyły z obsesją. Gdy natrafia na Carla, nie waha się. Udając jego, dopiero co odnalezioną córkę, zabiera go w podróż, która ma zmienić wszystko.

Carl Feldman był kiedyś wziętym fotografem. Oskarżony i uniewinniony w sprawie o morderstwo młodej kobiety. Obecnie ma sześćdziesiąt lat, jest starszym panem, cierpiącym z powodu demencji (czy na pewno?). Zaginionych lub zamordowanych kobiet jest więcej. I tak się składa, że z każdą z nich Carl miał jakiś związek. Albo robił jej zdjęcia, albo był obecny na miejscu zbrodni.

Podobne do siebie, jak dwie krople wody dziewczynki bawiące się w lesie. Krucha panna młoda w strugach deszczu. Niewidzialna dla tłumu bezdomna dziewczyna trzymająca w dłoni kubek po kawie. Znam te zdjęcia na pamięć, każdy ich szczegół. Idealne ujęcia żyją, a zatrzymane w kadrze postaci zyskują nieśmiertelność. Paradoksalnie spust migawki brzmi jak wystrzał z pistoletu.

Opowieść Julii Heaberlin nie gna na łeb, na szyję; posuwa się wolno, a momentami odnosi się wrażenie, że staje w miejscu. Podążamy wraz z bohaterami od jednego miejsca zdarzenia do drugiego, jak w powieści drogi. Drogi przez wspomnienia i drogi w dosłownym tego słowa znaczeniu. W tak zwanym międzyczasie jesteśmy świadkami licznych retrospekcji. I towarzyszą nam... duchy.

Grace i Carl. Dziwna to para. Jedno drugiemu nie ufa, nie jest w stanie uwierzyć w prawie żadne słowo. Ale wie się, ponad wszelką wątpliwość, że obydwoje mają w głowie swój własny plan, którym nie zamierzają się dzielić, i tylko wyczekują momentu żeby wprowadzić go w życie i przechytrzyć drugą osobę. Młoda kobieta i mężczyzna, który średni wiek ma już za sobą. Bohaterowie najnowszej książki Amerykanki to osoby silne i w pewnym sensie odważne, bo trzeba sporej odwagi żeby spędzić sam na sam z praktycznie nieznaną osobą kilka godzin, a co dopiero kilka dni. Kiedy wiadomo, że wszystko może pójść nie tak, jak założyliśmy. Kiedy znikąd nie możemy oczekiwać pomocy i jesteśmy zdani wyłącznie na siebie.

Julia Heaberlin wspomina w podziękowaniach, że każda z jej książek stanowi odę do Teksasu. W trakcie pisania książki i planowaniu akcji Papierowych duchów pomagała jej zawieszona na kuchennej ścianie mapa Teksasu. To tutaj najpierw podróżowali bohaterowie thrillera od szarych plaż Galveston po Marfę, miasteczko na pustyni, a potem z powrotem na drugi koniec stanu, by zniknąć w Pine Curtain.

Papierowe duchy to intrygujący thriller psychologiczny z nierównym tempem i ciekawymi bohaterami. Sama uknuta przez autorkę intryga również zasługuje na pochwałę. I choć jest to moje pierwsze spotkanie z twórczością Julii Heaberlin, to zakładam, że nie ostatnie.

Dziękuję



Książka bierze udział w wyzwaniach:
Akcja 100 książek w 2019 roku – 12/120, Czytamy nowości, Łów słów – papier, duch, Oflagowani – czerwony, Olimpiada czytelnicza – 416 stron, Mierzę dla siebie – 2,8 cm, Trójka e-pik – książka z duchami (zaległa), Wielkobukowe Bingo - #WBBINGO – powieść amerykańska

2 komentarze:

  1. Koniecznie chcę przeczytać książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Może kiedyś skuszę się na tę ksiażkę :)
    Pozdrawiam :)
    www.wspolczesnabiblioteka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń