Autor – Kristen Ciccarelli
Tytuł – Ostatni Namsara
Tytuł oryginału – The Last Namsara
Cykl – Iskari, tom I
Przekład – Dorota Dziewońska
Wydawnictwo IUVI
ISBN 978-83-7966-041-4
Niektórzy
z was znają mnie już na tyle, że wiedzą iż prawie nigdy nie wybieram książek
sugerując się okładkami. Tym razem jednak, gdy tylko zobaczyłam szatę graficzną
wiedziałam, że ta książka musi być moja. A gdy dodatkowo przeczytałam o czym
jest, nie miałam żadnych wątpliwości. Słowo „smoki” przyciągnęło mnie jak
magnes.
Kilka
słów o autorce. Kristen Ciccarelli pochodzi z półwyspu Niagara w Ontario. Od
dziecka była zafascynowana książkami, smokami i bohaterkami posługującymi się
niesamowitą bronią. Napisała Ostatniego Namsarę dla dziewczyny, którą kiedyś
była (i nadal czasem bywa). Ostatni Namsara jest jej debiutem literackim, a
historię zaczęła przelewać na papier mając zaledwie siedemnaście lat.
Na początku był Namsara – zrodzony z nieba i ducha – który wszędzie, gdzie się pojawił, przynosił miłość i śmiech. Lecz gdzie jest światło, tam musi być ciemność. Dlatego była też Iskari – zrodzona z krwi i blasku księżyca. Niszczycielka. Przynosząca śmierć.
Kilka
słów o fabule, ale dzisiaj nietypowo. W powieści Ostatni Namsara ważną rolę odgrywają
opowieści, więc postaram się wam opowiedzieć.
Żyła
kiedyś dziewczynka, a na imię miała Asha. Była królewską córką. Problemy ze
snem sprawiły, że jej matka snuła jedną opowieść po drugiej. Ale te bajania zaczęły
stopniowo wysysać życie z królowej, aż doprowadziły do jej śmierci. Wtedy
opowieści zostały zakazane jako niebezpieczne. Jednak dziewczynka była nimi
zafascynowana i nie była w stanie z nich zrezygnować. Znalazła wiernych słuchaczy
– smoki. Smoki uwielbiały legendy, potrafiły się też za nie zrewanżować. Jednak
te opowieści powodowały to, że smoki rosły w siłę. Ojciec Ashy postanowił
zaatakować jednego ze smoków, wykorzystując do tego celu dar dziewczynki. Nie
wszystko wypadło tak jak się tego spodziewał i dziewczynka została potwornie
poparzona smoczym ogniem. Od tego momentu król sączył jad w serce Ashy.
Dziewczyna, gdy dorosła na żądanie ojca zaczęła zabijać smoki. Ludzie usuwali
jej się z drogi, bali się jej, a imię Asha zaczęło odchodzić w zapomnienie. Oszpeconą
bliznami teraz (często ze strachem) nazywano Iskari.
Tyle mogę
wam zdradzić. Jeśli macie ochotę dowiedzieć się co było dalej, musicie sięgnąć po
Ostatniego Namsarę.
A
teraz kilka słów o głównej bohaterce. Ashy nie polubiłam od razu. Nie mogłam znieść
tego, że zabija bez mrugnięcia okiem smoki, które w pewien sposób jej zaufały.
Ale trzeba oddać Ciccarelli, że wykreowała bardzo silną, niezależną bohaterkę,
choć jakby się zastanowić, to zaczyna się w to wątpić. Iskari jest silna, ale
Asha, ukryta za maską przynoszącej śmierć jest osobą z niską samooceną i pełną
słabości. Pozostałe postaci również zostały w miarę starannie stworzone, nawet
takie, które niczego nie wnoszą do poznawanej historii.
Debiutancką
powieść Kristen Ciccarelli czytało mi się rewelacyjnie i bardzo szybko. Powiem wam, że niezwykle przyjemnie spędziłam
z nią czas, odpoczęłam, zrelaksowałam się a tego w tym momencie potrzebowałam. Każde
odłożenie książki, choć na chwilę, sprawiało mi prawie fizyczny ból. Tym
bardziej cieszy mnie fakt, że to pierwszy tom z zapowiadanej trylogii Iskari. Już
nie mogę się doczekać kontynuacji i chciałabym wiedzieć co jeszcze
przyszykowała dla swoich czytelników kanadyjska pisarka.
W kilku
słowach, żeby zachęcić niezdecydowanych, co was czeka. Tajemnice, intrygi,
zdrada, przyjaźń, miłość, niebezpieczeństwo. Opowieści, Pradawny i… oczywiście
smoki. Brzmi dobrze, prawda? Nawet lepiej niż dobrze. Jest fantasty. Jest
przygoda. Jest nawet wątek romansowy, trochę kulawy, ale zawsze. Czyli jaki z
tego wniosek – dla każdego coś dobrego.
Dla
kogo Ostatni Namsara? Nie trudno zgadnąć, że dla każdego wielbiciela fantastyki.
Dla tych z was, którzy poszukują naprawdę ciekawego debiutu. Dla starszych
nastolatków, ale też dla całkiem dorosłego czytelnika. Pozostaje mi mieć nadzieję,
że się nie zawiedziecie. Sądzę, że warto dać szansę początkującej pisarce. A
ponieważ uważam, że wiele osób to okładkowe sroki, więc ze względu na piękną
okładkę książka powinna cieszyć się popularnością.
I
jeszcze dwa słowa – gorąco polecam.
Dziękuję
Książka
bierze udział w wyzwaniach:
ABC
czytania – wariant 3, Akcja 100 książek w 2018 roku – 53/100, Czytelnicze
igrzyska, Dziecięce poczytania,
Olimpiada czytelnicza – 416 stron, Przeczytam 52 książki w 2018 roku – 53/52,
Przeczytam tyle, ile mam wzrostu – 3,2 = 7,8 cm, W 200 książek dookoła świata –
Kanada, Wyzwanie Czytamy nowości, Wyzwanie Tropem fantastycznych postaci –
smok, król, Wyzwanie czytelnicze Wiedźmy – osoba, Wyzwanie u magdalenardo 2 w 1
– szarości
Też z niecierpliwością czekam na kontynuacją ;) Zgodzę się również, że oprawa jest piękna - i nie chodzi już o samą okładkę, ale i o dbałość o szczegóły wewnątrz ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie,
Paulina z naksiazki.blogspot.com
Zaciekawiłaś mnie. A co do smoków... Ostatnio przeczytałam pierwszy tom serii dla starszych dzieci "Poradnik dla smoków. Żywienie i wychowanie ludzi". Czyż tytuł nie kusi? ;)
OdpowiedzUsuńTeż czytałam. Ubawiłam się . Druga część tez jest świetna :)
UsuńBrzmi ciekawie, nie miałam do tej pory do czynienia z książkami tego wydawnictwa, a może warto się nim zainteresować. Smoki rule!
OdpowiedzUsuń