sobota, 30 czerwca 2018

Czytelnicze podsumowanie miesiąca - czerwiec

Tym razem zacznę nietypowo, bo od przeprosin. Przepraszam was za moją nieregularność na blogu/blogach, która trwa i jeszcze przez chwilę się nie skończy. Mam kłopoty z komputerem - prawdę powiedziawszy mój komputer żyje własnym życiem, jakby to od niego, nie ode mnie zależało, co będzie robione. To on decyduje kiedy się włączyć czy wyłączyć... a myśli tak intensywnie i wolno, że obawiam się, iż może dostać żylaków na mózgu. A ostatnio po prostu stwierdził, że nie będzie się włączał w ogóle. I w związku z tym musi udać się do lekarza, który go opuka i osłucha...
W obecnej chwili mogę korzystać z tak zwanego komputera wspólnego, który jest reliktem... ale choć wolno, to trochę działa. Na pewno przez to wszystko będę miała spore opóźnienia, ale postaram sie szybko nadgonić.
A teraz cieszę się, że udało mi się te parę słów napisać, mając nadzieję, że będzie mi jeszcze dane to opublikować. Prezentuję zatem swoje czytelnicze podsumowanie.


W czerwcu moje półki przyjęły kilka nowych książek. Oto one:

  
 
 
 

Jak widzicie w tym miesiącu wkradło się trochę kolorów. ale to nie jest stan permanentny.

Przeczytałam:
- książek - 9
- stron - 2514, czyli dziennie 84 (tylko)
Szczerze mówiąc przeczytałam więcej, ale tylko tyle udało mi się opisać.

A w wyzwaniach:
Do końca czerwca - Zatytułuj się! - 1 - zaliczone

A jak Wam upłynął czerwiec? Czy jakieś ciekawe książki wpadły w Wasze ręce?

Przypominam, że ciągle można się przyłączyć do wyzwań przeze mnie prowadzonych:Bibliotecznego oraz Czytamy nowości oraz do facebookowej grupyCzytamy prozę amerykańską

Zapraszam również na mój drugi blog > tutaj 

6 komentarzy:

  1. Też mam problem z wolno działającym komputerem, więc rozumiem Twój ból.
    Gratuluję udanych wyników czytelniczych. Oby tak dalej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żeby tylko wolno chodził, to byłoby nieźle. On robi co chce...

      Usuń
  2. Podziwiam ilość wyzwań czytelniczych, w których bierzesz udział. Wyniki świetne. Tak trzymaj.
    A komputerowi pewnie trzeba zrobić przeszczep...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak... ale z tym sobie sama nie poradzę.
      A wyzwania, tak jakoś wyszło - ktoś kiedys powiedział, że jestem wyzwaniowym pożeraczem. Coś chyba w tym jest :)

      Usuń
  3. Fajne podsumowanie, krotkie i jasne :-) u mnie tez w czerwcu 9 książek :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. 9 książek, to naprawdę nie mało! Ja w roku szkolnym czytam miesięcznie koło 5!
    xoxo
    L. (https://slowotok-laury.blogspot.com/)

    OdpowiedzUsuń