sobota, 14 października 2017

Obsesja - Katarzyna Berenika Miszczuk

Autor – Katarzyna Berenika Miszczuk
Tytuł – Obsesja
Grupa Wydawnicza Foksal/Wydawnictwo W.A.B.
ISBN 978-83-280-4634-4

Ponure korytarze szpitalnego oddziału psychiatrii i niepokojące listy od tajemniczego wielbiciela…
Katarzyna Berenika Miszczuk jest młodą polską pisarką, która na koncie ma już dwanaście powieści. Niestety z żalem przyznaję, że Obsesja jest moją pierwszą przeczytaną książką autorki. Zamierzam zmienić ten stan rzeczy w najbliższym czasie, a co więcej nawet jedną książkę mam na półce.

Miszczuk, z wykształcenia lekarka, osadziła akcję swojej najnowszej powieści w jednym z warszawskich szpitali i widać, że ten klimat w pełni jej odpowiada. Obsesja nie jest typowym thrillerem i widać w niej wszechstronność pisarki. Zdecydowanie można powiedzieć, że jest to thriller, kryminał i powieść obyczajowa w jednym, a wszystko okraszone sporą dawką humoru [czarnego humoru].

Bohaterką Obsesji jest młoda lekarka Joanna Skoczek, odbywająca rezydenturę na oddziale psychiatrycznym w Szpitalu Wschodnim. Szpital Wschodni, tak jak prawie każda tego typu placówka, został stworzony po to aby można było nakręcać w nim horrory. Ponure szpitalne korytarze z ciągle gasnącym światłem, rozklekotane windy i przyprawiająca o gęsią skórkę szatnia pracownicza. Wystarczy przeczytać kilka kartek Obsesji, by wejść w gęsty, mroczny klimat historii.

Joanna Skoczek, młoda lekarka, której nie za bardzo wyszło w życiu prywatnym. Asia jest rozwódką i jak na razie nie zamierza mieć nic wspólnego z żadnym mężczyzną. Jednak atrakcyjna pani doktor przyciąga do siebie, jak magnes, co i rusz kolejnych adoratorów. Zaczyna się od pracownika pralni Łukasza, który jest przedziwną i bardzo tajemniczą postacią. Drugi w kolejce jest kolega z roku, pracujący w tym samym szpitalu, chirurg Tomek. Ale najciekawszy wydaje mi się kandydat numer trzy, lekarz medycyny sądowej Marek. Jakby tego było mało Joanna odbiera anonimowe listy, które powodują w niej coraz większy niepokój. Ale naprawdę zaczyna się bać wtedy, gdy na terenie szpitala zostaje odnalezione ciało zamordowanej pacjentki. Tym bardziej, że ów trup okazuje się preludium do większego dzieła. Joanna zaś okazuje się łudząco podobna do ofiary.

Nie mam porównania do wcześniejszych dzieł Katarzyny Bereniki Miszczuk i to chyba dobrze. Miałam niczym niezakłócony odbiór lektury. Przyznaję, że książkę czytało mi się z ogromną przyjemnością. Polubiłam główną bohaterkę i powiem wam, że z chęcią bym się z nią zaprzyjaźniła. Sądzę, że więcej kobiet w podobny sposób odbierze przesympatyczną panią doktor. Gdybym była młodsza to wzdychałabym do oryginalnego wielbiciela numer trzy – Marka Zadrożnego. Ale moje serce w całości należy do kocura Joanny o wiele mówiącym imieniu Kołtun.

Przyznaję się bez bicia, że dałam się wmanewrować Miszczuk. Niby szłam za wydarzeniami, obstawiałam podejrzanych, ale pozwoliłam się wodzić za nos. Każdy z moich typów okazał się nie trafiony, a ja czułam się jak dziecko we mgle, zwłaszcza wtedy, gdy nadszedł finał i faktycznie było już wiadomo kto zacz.

Swoje pierwsze spotkanie z twórczością Katarzyny Bereniki Miszczuk uważam za udane na tyle, że mam ochotę na więcej jej książek. Jeżeli poszukujecie historii, która wciąga i nie pozwala o sobie zapomnieć, to sięgnijcie po Obsesję. Przejdźcie się wraz z bohaterką ciemnymi, odrapanymi korytarzami szpitalnymi i poczujcie ten wyjątkowy klimat. Gorąco polecam.

Dziękuję


Książka bierze udział w wyzwaniach:

Czytam, bo polskie, Czytam nie tylko Amerykanów!, Czytelnicze igrzyska 2017, Grunt to okładka, Olimpiada czytelnicza, Przeczytam 52 książki w 2017 roku – 138/52, Przeczytam tyle, ile mam wzrostu – 2,8 = 6,3 cm, W 200 książek dookoła świata – Polska, Wyzwanie Czytamy nowości, Zatytułuj się

6 komentarzy:

  1. Znam tej autorki serię "Kwiat paproci". A za "Obsesją" się rozejrzę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Już zamówiłam tę książkę i czekam, aż trafi do mnie, żeby się zabrać za lekturę. Z tego, co zauważyłam, to wszyscy wypowiadają się w samych superlatywach o "Obsesji" i mam trochę obaw, że nie sprosta moim ogromnym oczekiwaniom :)

    OdpowiedzUsuń