Autor – Robert Galbraith
Tytuł – Żniwa zła
Tytuł oryginału – Career of
Evil
Seria
z Cormoranem Strikem
Przekład
– Anna Gralak
ISBN
978-83-271-5455-2
Nie udało mu się zetrzeć całej jej krwi. Pod paznokciem środkowego palca lewej dłoni została ciemna kreska przypominająca nawias. Zaczął ją stamtąd wygrzebywać, ale właściwie ten widok mu się podobał: pamiątka po przyjemnościach poprzedniego dnia. Po chwili bezskutecznego grzebania włożył krwawy paznokieć do ust i possał. Żelazisty posmak przywołał wspomnienie zapachu strumienia, który trysnął gwałtownie na wyłożoną płytkami podłogę, ochlapując ściany, mocząc mu dżinsy i zmieniając brzoskwiniowe ręczniki kąpielowe – mięciutkie, suche i starannie złożone – w nasiąknięte krwią szmaty.
Tak
zaczyna się trzecia część serii kryminalnej z Cormoranem Strikem i Robin Ellacott
w rolach głównych. Dla nikogo nie jest już zaskoczeniem, że autorką tych
powieści jest kobieta, a dokładnie chyba wszystkim znana twórczyni serii o
Harrym Potterze, Joanne Kathleen Rowling. Przyznaję, że miałam pewne obiekcje,
ale zupełnie niepotrzebnie. Rowling/Galbraith świetnie sprawdza się nie tylko
jako pisarka powieści młodzieżowych. Serią ze Strikem wstrzeliła się idealnie w
mój gust czytelniczy, a sam Cormoran znalazł miejsce w dziesiątce moich
ulubionych detektywów.
Położyła podłużną paczkę na biurku (…) sięgnęła po leżący na biurku ostry nożyk do otwierania kopert (…) ze złością dźgnęła koniec paczki, rozcięła ją i otworzyła pudełko. W środku leżała wciśnięta bokiem ucięta noga kobiety, a jej palce wygięto, żeby się zmieściła (…) Noga była gładka, szczupła i blada, a otwierając paczkę, Robin musnęła ją palcem i poczuła zimną, gumowatą teksturę skóry.
Robin
otrzymuje, na adres agencji, paczkę. Odkrywa w niej kobiecą nogę. Strike
pozornie zachowuje zimną krew, ale bardzo martwi się o Robin i o jej
bezpieczeństwo. Paczka wszak została nadana na jej nazwisko. Nie wróży to
niczego dobrego. I nawet jeśli początkowo Robin nie zdaje sobie z tego sprawy,
szybko zrozumie, że naprawdę bezpiecznie może się czuć tylko przy Srike’u. A
później przychodzi kolejna paczka…
Wartość jaką miała dla niego Sekretarka, daleko przewyższała wartość wszystkich innych kobiet, z którymi mógł zostać sam na sam, i tkwiła w tym, co za jej pośrednictwem zamierzał zrobić Strike’owi. Ambitny plan zemszczenia się na Strike’u – zemszczenia raz na zawsze, brutalnie – narastał w nim, aż w końcu stał się najważniejszym dążeniem w jego życiu.
Rowling/Galbraith
powołała do życia parę wspaniałych bohaterów. Trochę zwichniętego na ciele i na
psychice, skrzywionego zawodowo prywatnego detektywa Strike’a – w polskim
tłumaczeniu „Atak”. Mający ponadprzeciętny wzrost Cormoran, często jest stroną
atakującą - świetnie dobrane nazwisko. Asystentka detektywa, Robin Ellacott, jest
młodą kobietę z aspiracjami do zostania przynajmniej tak dobrym fachowcem jak
jej szef. Trudno ich nie polubić. Para na piątkę z plusem, a może nawet na
szóstkę.
Spał osobno, udając, że dalej jest zły. Dzięki temu mógł się swobodnie onanizować, lecz nie osiągnął satysfakcji. Chciał – potrzebował – kontaktu z kobiecym ciałem za pośrednictwem ostrej stali, chciał poczuć swoją dominację, gdy tryska krew, usłyszeć całkowitą uległość w krzykach, w błaganiach, w agonalnych spazmach i jękach. Wspomnienia chwil, w których to robił, nie przyniosły mu ukojenia, tylko jeszcze bardziej go rozpaliły. Pałał żądzą zrobienia tego ponownie: pragnął Sekretarki.
W
Żniwach zła nasi bohaterowie zmagają
się ze sprawą seryjnego mordercy, który jako trofea zabiera fragmenty ciał
swoich ofiar. Strike bardzo szybko obstawia trzech podejrzanych. Niestety,
policja jest, jak często w takim przypadku bywa, całkiem odmiennego zdania.
Nawet obciążają pewnego mężczyznę odpowiedzialnością za pierwszy mord. A
tymczasem trupy młodych kobiet się mnożą…
Powieść
z misternie utkaną intrygą. Zwalniająca i przyspieszająca tempo od początku do
końca. Momentami można mieć duszę na ramieniu. Trzyma w napięciu do ostatnich
stron. A przy tej całej akcji, nie zabrakło tego, do czego Rowling nas,
czytelników, przyzwyczaiła. Chodzi oczywiście o opisy i szczegóły, które
sprawiają, że czujemy się, jakbyśmy uczestniczyli w opowiadanej historii,
jakbyśmy byli w samym środku zdarzeń.
Nie przypominam sobie, żeby pisanie powieści kiedykolwiek sprawiło mi tyle frajdy niż Żniwa zła (…) traktuję Roberta Galbraitha jak swój prywatny plac zabaw i tym razem tez mnie nie zawiódł.
Tymi
słowami autorka rozpoczyna podziękowania umieszczone na końcu książki. Muszę
przyznać, że Rowling/Galbraith świetnie się bawiła podczas pisania. Czytając,
czuje się, że pisarka odczuwała wręcz dziką przyjemność, tworząc kolejną
książkę z Cormoranem i Robin w rolach głównych. A sama powieść jest naprawdę
bardzo dobra i dla mnie Rowling dołącza do grona autorów kryminałów, którymi
warto się zainteresować.
Żniwa zła są jak dotąd najmroczniejszą częścią
cyklu. Seryjny morderca, nerwowy klimat londyńskich ciemnych uliczek i zaułków.
Niebezpieczeństwo i okrucieństwo wyzierające ze stron powieści. To wszystko
składa się na absorbującą i niezmiernie ciekawą lekturę, którą polecam
szczególnie miłośnikom kryminałów, thrillerów i powieści sensacyjnych.
Od
dzisiaj będę się oglądać przez ramię…
Dziękuję
Książka
bierze udział w wyzwaniach:
52/2016
– 47/52, Celuj w zdanie, Czytam opasłe tomiska – 495 = 2874 strony, Historia ztrupem, Kryminalne wyzwanie, Motyw zdrady w literaturze, Pod hasłem 2016,Przeczytam 100 książek w 2016 roku – 47/100, Przeczytam tyle, ile mam wzrostu –
3,8 = 30,7 cm, Reading Challenge 2016, W 200 książek dookoła świata – Wielka
Brytania
Na swojej półce mam ,,Wołanie kukułki'' więc najpierw muszę poznać tę książkę, a potem pomyślę o pozostałych tomach.
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa czy wpisze się w Twój gust czytelniczy. Jak przeczytasz, to daj znać, jak Ci się podobało :)
UsuńPrzyznam, że bardzo lubię właśnie sięgać po takie mroczne kryminały, z silnym pazurem sensacji i thrillera. Serię już odnotowałam na swojej liście książek do przeczytania. :)
OdpowiedzUsuńJak to się stało, że jeszcze nie czytałaś serii ze Strikem?
UsuńO kurcze, to ja jestem daleko w tyle, bo nawet nie wiedziałam, że to J.K. Rowling! Zresztą, niezależnie od autora i tak mam chrapkę na tę pozycję ;)
OdpowiedzUsuńNic nie szkodzi, a książki polecam :)
Usuń