Autor
– Janet Evanovich
Tytuł
– Smakowita piętnastka
Tytuł
oryginału – Finger Lickin’Fifteen
Seria
– Stephanie Plum
Przekład
– Dominika Repeczko
ISBN
978-83-7964-130-7
Przepis na katastrofę: Znany kucharz Stanley Chipotle przyjeżdża do Trenton, aby wziąć udziału w konkursie kulinarnym i traci głowę - dosłownie. Dodaj przyprawy: Lula jest świadkiem przestępstwa. Podkręć ogień: Milion dolarów nagrody dla każdego, kto dostarczy informacji pomocnych w schwytaniu zabójców. Zamieszaj: Lula rekrutuje łowczynię nagród Stephanie Plum, aby szybciej znaleźć morderców i zgarnąć forsę. Dodaj tajny składnik: Babcia Mazurowa. Tyle w temacie. Doprowadź do wrzenia: Stephanie Plum dostaje również zlecenie od Komandosa. Ma wyśledzić zdrajców, którzy starają się doprowadzić do bankructwa jego agencję ochrony. Tym razem zniszczeniu ulegają co najmniej 4 samochody, w tym dwa Komandosa.
Smakowita
piętnastka to moje trzecie spotkanie ze Stephanie Plum. Nie żałuję ani
jednej przeczytanej strony, szkoda tylko, że nie mogę przeczytać więcej. Przy
lekturze kolejnej części bawiłam się świetnie. Było mi potrzebne takie
oderwanie po dwóch wcześniejszych powieściach. Mimo, że nie czytam regularnie,
nie sądzę, abym coś ważnego straciła. Każda książka skupia się na innym
problemie, innym śledztwie. Nawet jeśli coś mi umknęło, to nie zdaję sobie z
tego sprawy i mam nadzieję kiedyś, w przyszłości, przeczytać całą serię.
W sumie już napisałam, co się będzie działo, a uwierzcie mi, dziać się będzie dużo i intensywnie. Janet Evanovich
przyzwyczaiła swoich czytelników do dużej porcji humoru i przyznam, że i tym
razem uśmiech błąkał mi się po ustach. Sama Stephanie potrafi się władować w
taką kabałę, że szkoda gadać. Babcia Mazurowa, moja ulubiona bohaterka z tej
serii, jest niesamowita. Jestem ciekawa, skąd wziął się pomysł na wykreowanie
takiej postaci. Może babcia Evanovich stała się pierwowzorem babci Mazurowej.
Otworzyłam drzwi dla skurwysynów i weszłam do środka. Drzwi zamknęły się za mną, zamigały czerwone, zielone, niebieskie i białe światła stroboskopowe, z głośników ryknął hip-hop. Otworzyłam następne drzwi. Szafa. Złapałam za klamkę kolejnych i kościsty facet o szalonych oczach i wełnistych włosach, odziany w za duże portki i buty, podniósł do ramienia karabin i wycelował we mnie.
Smakowita piętnastka to akcja, zawrotne tempo i,
jak wcześniej napisałam, mnóstwo dobrego humoru. Niektórzy na pewno będą się
zaśmiewać do łez. Ja jestem trochę bardziej powściągliwa, ale to nie znaczy, że
się nie śmiałam. Seria, która nie ma końca? Jeżeli tylko Janet Evanovich się
nie wypali i cały czas będzie trzymała taki poziom, to dla mnie cykl o
Stephanie Plum może mieć i pięćdziesiąt części.
Komandos jest mistrzem samokontroli. Potrafi na zawołanie spowolnić własne tętno, przejść obok piekarni i nie poczuć pokusy. Pozornie wydaje się, że nie ma żadnych emocji. Można się jedynie domyślać, co tam szaleje w jego wnętrzu. Ja już zdążyłam się nauczyć, że najbardziej niebezpiecznym Komandosem jest Komandos śmiertelnie spokojny. A teraz był bardzo spokojny, jeśli nie liczyć palców zaciśniętych na moim nadgarstku.
Taka
samodyscyplina niejednokrotnie przydałaby się Stephanie. Niestety, kobieta
bardzo często idzie na żywioł i różnie na tym wychodzi. Na całe szczęście może
liczyć na pomoc Komandosa, który niejednokrotnie wyciągał ja z różnych opresji.
Zadziwiające
jest to, że taka długa seria jest tak bardzo popularna. Powieści o trochę
zwariowanej Stephanie Plum sprzedają się jak świeże bułeczki i okupują pierwsze
miejsca list bestsellerów. Odpowiedź może być tylko taka: książki te są po
prostu bardzo dobrze napisane, a dzięki komediowej stronie czytają się lekko i
przyjemnie. Idealne na każdą porę roku. Potrafią rozchmurzyć nawet ponuraka. Polecam.
Dziękuję
Książka
bierze udział w wyzwaniach:
52/2016– 54/52, ABC czytania – wariant 2, Celuj w zdanie, Czytam opasłe tomiska – 368
= 3903 stron, Historia z trupem, Kiedyś
przeczytam 2016, Klucznik, Kryminalne wyzwanie, Motyw zdrady w literaturze, Przeczytam 100 książek w 2016 roku – 54/100, Przeczytam tyle, ilemam wzrostu – 2,2 = 44,1 cm, ReadingChallenge 2016, W 200 książek dookoła świata – Stany Zjednoczone
Hmm, to chyba nie zaległość :) Co nie zmienia faktu, ż czytałabym... :)
OdpowiedzUsuńCzy coś stoi na przeszkodzie?
UsuńSkojarzyłam, że to kwietniowa premiera, więc nie mogłaby być marcową zaległością. Ale już ok, w stosie jest, tylko nie zrobiłam screena.
UsuńTeż mnie zadziwia ta długa seria :) nie czytałam jeszcze żadnej książki o Stephanie Plum, ale jestem strasznie ciekawa.
OdpowiedzUsuńNa próbę przeczytaj jedną i wtedy zobaczysz czy "magia" działa :)
UsuńZnam serię, kiedyś bardziej lubiłam niż obecnie, ale może jeszcze do niej wrócę.
OdpowiedzUsuńJest naprawdę całkiem niezła. Chociaż nie mogę oceniać całości :)
UsuńPowiem tak nie nawidzę czytać książek
OdpowiedzUsuńA tu masz 3 przeczytałam.
Polecam super