Jacek Dukaj
Katedra
Wydawnictwo Literackie
ISBN 978-83-08-08494-6
Katedrę Jacka Dukaja czytałem, będąc chyba w liceum, ładnych kilkanaście lat temu. Wtedy wydała mi się powolna, pełna niepotrzebnych szczegółów, w jakiś sposób napuszona i nudna. Myślałem wtedy, że Tomasz Bagiński zrobił w filmie najlepszą rzecz pod słońcem, czyli wyciął jedynie fragment i zagrał obrazem. Jak dobrze, że mamy wznowienia, dzięki którym wracamy do tekstów już znanych.
Dziś Katedrę odbieram inaczej, nie wydaje mi się wcale powolna, miejscami wręcz przeciwnie, akcja pędzi. Wywody dotyczące budowy asteroid i materiału, z którego składa się katedra, teraz stały się klarowniejsze i bardziej konieczne dla zrozumienia fabuły. Dostrzegłem w końcu w tym opowiadaniu bohaterkę tytułową - wcześniej była dla mnie jedynie miejscem wydarzeń. Widzę, że w tamtym czasie musiałem naprawdę niewiele wynieść z tekstu Dukaja, który, jak na dobrego pisarza przystało, tworząc sci-fi, nie stawia konwencji na pierwszym miejscu z pożytkiem dla literatury.
Opowieść księdza Pierre’a Lavone’a o wizycie na jednej z Izmiraid stanowi ciekawy przypadek traktatu o wierze i człowieku. Narrator opowiadania zostaje wysłany przez Kościół do zbadania zjawiska cudowności miejsca pochówku Izmira Predú, który zdecydował się poświęcić dla załogi holownika “Sagittarius” i opuścić pokład, by dla reszty wystarczyło tlenu. Planetoida staje się punktem, do którego pielgrzymi zaczęli masowo napływać, wierząc w moc Izmira. Jeden z doznających cudu, bratanek szefa korporacji, postanowił zasadzić wokół grobu katedrę - budynek z żywokrystu, materiału posiadającego własną sieć neuronową, stale się rozrasta. Lavone prowadzi swoje obserwacje, podczas gdy stali bywalcy Izmiraid powoli zaczynają się pakować i szykować do ewakuacji. Ksiądz, prowadząc rozmowy z naukowcami i pielgrzymami, zauważa, że to miejsce kryje w sobie wiele tajemnic.
Katedra to niezwykle opowiadanie, w którym science-fiction miesza się z powieścią detektywistyczną i traktatem filozoficznym. Jeżeli za klucz weźmiemy sobie historię kultury, przyglądając się najważniejszemu elementowi świata przedstawionego, jak to czyni Jan Maciejewski we wstępie do nowego wydania opowiadania Dukaja, będziemy w stanie dostrzec złożony charakter tekstu. Warto przyjrzeć się samemu wydaniu, ponieważ zostało dopracowane. Nietypowy format, projekt okładki, oprawa szwajcarska, dobry papier i mnóstwo szkiców koncepcyjnych i fotosów z filmu wplecionych do tekstu sprawia, że książka staje się artefaktem, który przyjemnie się także ogląda i dotyka, a nie tylko czyta. Kto jeszcze nie czytał albo chciałby po prostu mieć ładne wydanie w domu, polecam.
niehalo
Dziękuję
Katedra - Jacek Dukaj, Tomek Bagiński do kupienia na Bonito
W ramach wyzwań: Przeczytam 120 książek w 2025 roku – 2/120; Mierzę dla siebie – 1,4 cm; 160 stron; Wielkobukowe bingo - polska fantastyka; Wielkobukowe alfabetyczne bingo - tytuł na literę K
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz