Sequoia Nagamatsu
Jak wysoko zajdziemy w ciemnościach
How High We Go In the Dark
przekład Agnieszka Waliluk
Wydawnictwo Literackie
ISBN 978-83-08-08491-5
Na początku, gdy wzięłam książkę do ręki pomyślałam: czy nie za dużo o tych wszystkich wirusach, zarazach i samej pandemii już napisano? Ale jeżeli już mam tę książkę, a porównania do innych dzieł są – może nieprzypadkowe – to trzeba przeczytać. Chociaż ciągle chodziło mi gdzieś z tyłu głowy – ile jeszcze i co można wymyślić, żeby zainteresować czytelników tym tematem?
Akcja powieść rozpoczyna się w roku 2030. Na Syberii, w kraterze Batagajka zostają znalezione doskonale zachowane szczątki dziewczynki sprzed trzydziestu tysięcy lat. Ale w tym lodowym sarkofagu przetrwała nie tylko ona, wraz z nią przetrwał śmiercionośny patogen.
Uwolniony wirus zaczyna w zastraszającym tempie zbierać swoje okrutne żniwo na całym świecie. Ludzie stają przed zagrożeniem gorszym od tego, przez które przechodziliśmy nie tak dawno. Dotychczasowe zakłady pracy, hotele, przedsiębiorstwa zmieniają „swoje profile”. W jednych można zakończyć własne życie, ale na własnych warunkach, nie czekając na to, aż zrobi to za nas wirus; inne zamieniają się w miejsca pożegnań, a jeszcze inne stają się cmentarzami dla tych, którzy przegrali tę nierówną walkę.
Niesamowite, jak potrafimy być być elastyczni i szybko działać, a nawet się przekształcać do obecnych warunków. Świetnie to pokazał Namagatsu na podstawie branży funeralnej, która w takim czasie miała „prawdziwe żniwa”.
Zachowania ludzi stają się nie nieprzewidywalne, a człowieczeństwo wymyka się wszelkim granicom.
Podobieństwo do Atlasu chmur jest nie przypadkowe i tak, jak w przypadku powieści Davida Mitchella, historia toczy się zupełnie inaczej niż w znanych Wam książkach i nie każdemu przypadnie do gustu. Niby nie powiązane ze sobą historie i nieoczywista liniowość są jak układanka z puzzli, które w pełny obrazek układają się na sam koniec powieści.
Choć książka stanowi nierozerwalną całość, to każdy z rozdziałów opowiada losy innego bohatera. I te wszystkie historie – ten wielogłos, dają nam finalnie pełny wydźwięk.
Szczerze mówiąc nie przepadam za sci-fi i nie jestem pewna czy faktycznie do tej kategorii powinna być zaklasyfikowana ta powieść. Według mnie jest to fantastyka, owszem, ale na granicy z postapo. A tak naprawdę to prawdziwy tygiel gatunkowy, bardzo trudny aby włożyć go do wspólnego worka z innymi książkami. Jak wysoko zajdziemy w ciemnościach wymyka się wszelkim podziałom.
Niespieszna narracja wychodzi temu tekstowi na plus. Nie wyobrażam sobie gdyby akcja gnała na złamanie karku. Książka Nagamatsu to według mnie świetny debiut, zastanawiający, bardzo angażujący czytelnika, skłaniający do przemyśleń oraz do dyskusji. Dla mnie jest to pozycja rewelacyjna i godna polecenia, a także obserwowania twórczości Sequoi Nagamatsu w przyszłości.
monweg
Dziękuję
Jak wysoko zajdziemy w ciemnościach - Sequoia Nagamatsu do kupienia na Bonito
W ramach wyzwań: Przeczytam 120 książek w 2024 roku – 80/120; Mierzę dla siebie – 2,8 cm; 397 stron; Wielkobukowe albo-albo – dystopia lub postapo
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz