Stephen King
Im mrocznej, tym lepiej
You Like ile Darker
Wydawnictwo Albatros
ISBN 978-83-8361-139-6
Za każdym razem, gdy biorę kolejną książkę Kinga do ręki zastanawiam się, jak to było, kiedy jeszcze nie czytałam Mistrza. I nie mogę sobie przypomnieć tego momentu. Czyli albo czytam go od zawsze (co jest możliwe), albo jestem już tak stara. Wniosek z tego jest jeden – książki Kinga towarzyszą mi przez całe życie i teraz jestem w momencie, kiedy mogę sięgać po jego twórczość częściej i tę nową i po swoje ulubione powieści kolejny raz.
Tym razem nie będzie to klasyk, ale tylko czekać aż się nim stanie. Im mroczniej, tym lepiej to najnowsza książka spod pióra Mistrza Horroru. Ależ wielość wszystkiego tu mamy – prawdziwa antologia. Uwielbiam to, bo King nawet jak jawnie nie straszy, to też potrafi być przerażający. W Im mroczniej, tym lepiej mamy horror ( a jakże), kryminał i świetnie napisaną prozę obyczajową. A wszystko to bardzo zgrabnie ujęte na trochę ponad 620 stronach w krótkich nowelach, opowiadaniach i minipowieściach. Wraz z bohaterami tych krótkich form będziemy okazję przenieść się w miejsca, które świetnie znamy z wielu dzieł Kinga – Derry, Castle Rock, Floryda.
Po przeczytaniu tego zbioru, składającego się z dwunastu fenomenalnych tekstów można zauważyć pewną zmianę w pisarstwie Stephena Kinga – zresztą można było ja zauważać już od jakiegoś czasu. Proza Mistrza staje się coraz bardziej dojrzała, nie pisana typowo pod publiczkę. To tak jakby King chciał nam przekazać, że horrorem nie muszą być strachy z dzieciństwa, obcy, klauni, ożywione przedmioty, czy co tam jeszcze. W najnowszej publikacji przebija King, straszny owszem, ale również do głosu dochodzi King liryczny, nostalgiczny, zauważający upływający czas. Poza wszystkimi strachami dochodzimy razem z Mistrzem do tego, że to czego powinniśmy się bać jest na wyciągnięcie ręki – bardzo blisko. Już sam fakt, że na bohaterów wybrani zostali dojrzali ludzie, tacy w wieku zbliżonym do wieku autora Misery coś znaczy.
Zapraszam Was do świata Mistrza Horroru na crème de la crème składający się z dwunastu wykwintnych kąsków” Dwóch utalentowanych skubańców; Piąty krok; Willie Popapraniec; Zły sen Danny’ego Coughlina; Droga do Zajazdu Zjazd; Czerwony ekran; Ekspert od turbulencji; Laurie; Grzechotniki; Strzeżcie się snów; Wszystkowiedzący – część z nich jest publikowana po raz pierwszy, a nad jednym z tekstów King pracował 30 lat! Nie napiszę, który tekst najbardziej przypadł mi do gustu, bo nie zamierzam wpływać na nikogo. Sądzę, że każdy tekst – czy to opowiadani, czy nowela, jest świetny i warty poznania, zwłaszcza, że King się zmienia.
I nie będzie żadnym odkryciem, że zmieniamy się na przestrzeni lat także my – czytelnicy. Kiedyś bałam się po oglądam czy czytanym horrorze wyjść z łóżka do łazienki. Gdy czytałam to pociły mi się ręce ze strachu czy nerwów. A dzisiaj oglądam i potrafię się z tego śmiać. Czytam i to uwielbiam, a gdy przebiegnie mi po plecach dreszczyk, to najwspanialsze uczucie.
Sami sprawdźcie czy faktycznie – im mroczniej, tym lepiej…
monweg
Dziękuję
Im mroczniej, tym lepiej do kupienia na Bonito
W ramach wyzwań: Przeczytam 120 książek w 2024 roku – 88/120; Mierzę dla siebie – 4,2 cm; 624 stron; Wielkobukowe okładkowe bingo – węże na okładce; Wielkobukowe bezsenne bingo – tytuł: więcej niż trzy słowa; Wyzwanie czytelnicze LC
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz