Bernardo Zannoni
Moje głupie pomysły
I miei stupidi intenti
przekład Katarzyna Skórska
Wydawnictwo Literackie
ISBN 978-83-08-08181-5
Życie w rodzinie, która cię nie chce.
W świecie, którym rządzą silniejsi.
W rozdarciu między instynktem a wiedzą i wiarą.
W tęsknocie za bliskością i w oczekiwaniu na jutro.
Moje głupie pomysły to powieść, która otrzymała jedno z najważniejszych włoskich wyróżnień literackich, Nagrodę Campiello 2022. W ten sposób Bernardo Zannoni dołączył do grona takich nazwisk jak Umberto Eco czy Italo Calvino, którzy przed nim zostali laureatami tej prestiżowej włoskiej nagrody.
Powieść Zannoniego ma w sobie coś z bajki, ale zdecydowanie bajką nie jest. Wydawać by się mogło, że przedstawiona historia Archy’ego jest prosta. Nic bardziej mylnego. To opowieść o dorastaniu, cierpieniu i odrzuceniu, o miłości i odkrywaniu swojego miejsca i własnej drogi. To także opowieść o przyjaźni, instynkcie, akceptacji siebie i swojego losu, o starzeniu i odwadze. To, jak napisałam jest historia Archy’ego – tyle, że Archy jest kuną. Wiem, teraz większość z was pomyśli: ech, to jakaś książeczka dla dzieci. Otóż nie! To mądra i piękna opowieść, w której Zannoni przez świat zwierząt pokazuje nam świat ludzki – naszą egzystencję, nasze okrucieństwo, wątpliwości, spojrzenie na Boga i śmierć.
Życie Archy’ego od początku nie było usłane różami. Dorastał bez ojca, a później złamał łapę, czego następstwem okazała się niepełnosprawność. Został oddany na służbę do lisa Salomona i skazany na ciężką pracę i samotność z dala od rodziny. Jednak każda sytuacja może się odmienić. I tak jest w przypadku Archy’ego. Salomon zauważa, że młoda kuna jest inteligentna i wystarczająco bystra żeby stać się jego… uczniem. Pokazuje mu Biblię, która jest jego skarbem, a od tego momentu pewnego rodzaju elementarzem, z którego Archy uczy się czytać, pisać oraz odkrywać Boga, wątpić w niego…
Moje głupie pomysły jest historią Archy’ego, kulawej, niepełnosprawnej kuny. I jak w świecie ludzi, tak i tutaj, ta historia wzrusza, rozczula i tym wrażliwszym trafia w samo serducho. Na przykładzie zwierząt Zannoni pokazuje w jak bardzo brutalnym i bezwzględnym świecie żyjemy i że tak naprawdę wszystko się kiedyś musi skończyć, nawet życie. Zannoni oddaje w nasze ręce w pewnym sensie pamiętnik/autobiografię Archy’ego, który zaskakuje, porusza, ekscytuje i zmusza do refleksji.
Nie pierwszy raz pisarz sięga po motyw antropomorfizacji w swojej książce. Najlepszym i chyba najważniejszym dziełem XX wieku, w którym wykorzystano ten zabieg jest Folwark zwierzęcy George’a Orwella. Jednak muszę wspomnieć szereg bajek Ezopa, w których także wykorzystano ten motyw. Świat baśni reprezentowany przez np.: Charlesa Perraulta pokazuje ludzi i ich przywary, wady oraz niezbyt mądre zachowania również za pomocą zwierząt.
Patrząc na te nazwiska, Bernardo Zannoni bierze przykład z największych i przyznam, że po jego pierwszej książce apetyt na kolejne u wielu czytelników mocno wzrośnie, a co za tym idzie, wzrosną również oczekiwania względem następnych dzieł.
Z pełnym przekonaniem polecam Wam ten wyjątkowy debiut. Dajcie szansę Archy’emu i Zannoniemu. Według mnie nie należy się spieszyć podczas lektury; znaleźć czas na przemyślenia, a nawet na odłożenie książki na chwilę i zajrzenia do innych dzieł. Pośpiech w tym przypadku nie jest dobrym pomysłem. Moje głupie pomysły to powieść do wielokrotnego czytania, poznawania i analizowania.
monweg
Dziękuję
"Moje głupie pomysły" do kupienia na Bonito
W ramach wyzwań: Przeczytam 120 książek w 2023 roku – 138/120; Mierzę dla siebie – 2,5 cm; 264 stron; Wielkobukowe jesienne minibingo – debiutancka powieść
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz