opracowanie zbiorowe
autorki tekstów: Elżbieta Czerwińska, Agnieszka Fiedorowicz, Renata Nikonowicz
Wydawnictwo Kobiece
ISBN 978-83-8321-004-9
Mamy listopad, więc nieuchronnie zbliża się koniec roku, a co za tym idzie niedługo czas przyjdzie na pożegnanie ze starym kalendarzem. Jego miejsce zajmie, jeszcze pachnący farbą drukarską nowiutki nabytek. A skoro nowy, to chyba nikt się nie zdziwi, że mój wybór padł na CzaroMarownik, z którego korzystam od kilku lat. I ciągle jestem nimi zauroczona. Uważam, że odrobina magii na każdy dzień na pewno żadnej z nas nie zaszkodzi.
Chyba nie znam osoby, która nie używałaby kalendarza. Sądzę, że potrzebny jest każdemu z nas. To w nim skupia się często część naszego życia towarzyskiego, ważniejsze wydarzenia (urodziny, imieniny, rocznice), umówione wizyty (lekarz, fryzjer, kosmetyczka) itp. Skoro więc i tak co roku wydaje się jakąś kwotę na taką pozycję wydawniczą, to dlaczego nie wybrać czegoś odmiennego, od tego, co nas na co dzień interesuje. A może od teraz CzaroMarownik stanie się naszym towarzyszem już na zawsze?
A w środku, jak zwykle, mnóstwo wszystkiego. Na początek skrócony kalendarz na 2023 rok i objaśnienia oznaczeń, na które się natkniemy. Planety i Księżyc z rytuałach i znakach zodiaku. Na kolejnych kartach (po stronie na każdy znak zodiaku) znajduje się Horoskop a w nim rady, zalecenia, trochę o pracy, zdrowiu, miłości i zainteresowaniach. Tym razem Horoskop kończy się Prognozą astrologiczną na 2023 rok.
Ale CzaroMarownik to przede wszystkim piękny, czytelny kalendarz. Od strony 27 prawie do samego końca mamy więc Kalendarium na 2023 rok, gdzie na każdej stronie mamy dwa dni – sporo jest więc miejsca na umieszczanie notatek. Każdy miesiąc rozpoczyna „legenda” z wiadomościami: fazy księżyca; święta i ważne dni danego miesiąca; miejsce na wpisanie swoich własnych celów na dany miesiąc.
Na samym końcu terminarza, jak zwykle, znajdują się trzy strony poświęcone na notatki. Ja co prawda na nich nie notuję, bo wystarcza mi miejsca w samym kalendarzu, ale lubię bazgrolić i do tego te strony nadają się idealnie. Często, gdy rozmawiam przez telefon to rysuję takie esy-floresy i później mam kilka fajnych pomysłów.
Oczywiście CzaroMarownik to nie tylko kalendarz, jak sama nazwa wskazuje. Jeśli nie znacie tej publikacji, zapewne jesteście ciekawi, co go wyróżnia na tle innych dostępnych w sklepach. Już wyjaśniam. Co kilka kartek znajdują się wpisy, które mogłyby tworzyć oddzielny twór – książkę. Znajdziemy tam porady na różne tematy (nie tylko magiczne); zaklęcia i rytuały; dowiemy się trochę o magii np.: kwiatów czy kolorów; jak przygotować magiczny napój dla każdego znaku zodiaku; trochę o czytaniu z fusów. Jeżeli myśleliście, że rozbite lustro to siedem lat pecha, to dowiecie się jak tego pecha odwrócić, albo do niego nie dopuścić. Po prostu sporo różności na wiele tematów.
To będzie magiczny rok!
Nie bez znaczenia jest też w tym przypadku okładka. Ta jest bardzo ładna. Wydawnictwo dołożyło starań. Okładka jest zintegrowana, utrzymana w ciemnych barwach z czerwonymi świecącymi refleksami. Format A5, który nie pasuje do każdej torebki, ale z autopsji wiem, że z reguły w tygodniu, gdy gnamy do pracy czy załatwiać inne sprawy nosimy duże torby, więc miejsce na taki kalendarz na pewno się znajdzie.
Zachęcam do zaopatrzenia się w ten wyjątkowy terminarz. Sądzę, że większość z Was będzie równie zadowolona jak ja. Jestem pewna, że nie trzeba być czarownicą, żeby zastosować odrobinę magii w codziennym życiu. Polecam.
monweg
CzaroMarownik znajdziecie na półce z kalendarzami z Księgarni Tania Książka
Dziękuję
Mam i ja.
OdpowiedzUsuń