Jakub Ćwiek
Topiel
Wydawnictwo
Marginesy
ISBN 978-83-6650-028-0
ISBN 978-83-6650-028-0
Jakub
Ćwiek – pisarz, publicysta. Zdecydowaną większość jego
twórczości stanowi literatura fantastyczna, ale nie stroni od
innych gatunków, publikując książki podróżnicze, obyczajowe,
kryminalne i reportaże. Ćwiek urodził się w Opolu, ale wychowywał
w Głuchołazach i to w tej miejscowości umieścił akcję swojej
najnowszej książki Topiel.
Miałam przyjemność poznać tę fantastyczną stronę twórczości
Ćwieka (Kłamca, Chłopcy); przeczytałam także niedawno wydany
kryminał Szwindel. Tym razem autor Dreszczu funduje nam powieść
obyczajową i thriller w jednym.
Topiel
wymyka się podziałom i tak naprawdę trudno ją zaszufladkować. A
przy tym opowiada historię, która wydarzyła się faktycznie.
Niektórzy może pamiętają powódź, nazwaną powodzią
tysiąclecia. To w tych realiach, w 1997 roku w Głuchołazach
rozgrywa się akcja Topieli. Głuchołazy były pierwszym zalanym
polskim miastem i doczekały się świetnie napisanej książki,
która wymaga od czytelnika absolutnego skupienia.
Jakub
Ćwiek oddał prowadzenie czterem chłopcom, którzy akurat mają
wakacje. Jest
lipiec 1997 roku. Poznajemy Kacpra, Darka, Grześka i Józka.
To ich oczami oglądamy rozgrywające się dramaty. I choć chłopcy
na początku bagatelizują zagrożenie powodziowe i lejący strugami
deszcz, to szybko zostają zmuszeni do zrewidowania swojego
zachowania. Bo powódź staje się faktem i jest katastrofalna w
skutkach. To ona w efekcie doprowadzi do śmierci jednego z nich.
Którego? Przeczytajcie. Warto.
Jednak
nie tylko sama powódź ważna jest dla tej książki. Każdy z
chłopców przeżywa swój prywatny dramat spowodowany trudną
sytuacją rodzinną. I nie chodzi tutaj tylko o jakieś śmieszne
nieporozumienia na linii rodzic – dziecko. Nie ma błahych
problemów. Mamy okazję przyjrzeć się przyspieszonemu dojrzewaniu
nastoletnich bohaterów. Dojrzewaniu
w naprawdę trudnych, a
nawet dramatycznych warunkach.
Jakub
Ćwiek był tam na miejscu, w Głuchołazach. Pomagał powodzianom, a
swoje wspomnienia umieścił w Topieli. Może dlatego ta książka
jest tak bardzo prawdziwa. Czytając, uczestniczy się w opisanych
wydarzeniach tak bardzo, że nie raz łapałam się na patrzeniu w
okno i sprawdzaniu czy pada. Ta historia sprawia, że słyszy się w
uszach miarowy szum deszczu i chlupot sięgającej coraz wyżej wody.
Topiel
zabrała mnie we wspomnienia. Jednak ja nie byłam czynnym
uczestnikiem tamtych wydarzeń. Byłam obserwatorem na odległość.
Telewizor w moim mieszkaniu nadawał w tym czasie tylko wiadomości
powodziowe. Pamiętam to wszystko doskonale, ale nawet nie chce mi
się wyobrazić , jak straszny los spotyka ludzi w takiej sytuacji.
Gdy litry wody leją się z nieba i budowanie zapór z worków z
piaskiem nic już nie daje. Gdy giną ludzie, bo zabrała ich fala.
To wszystko staje się rzeczywistością
dla czterech chłopców, ich rodzin, ich znajomych i nieznajomych.
Jeżeli
sądzicie, że znacie Jakuba Ćwieka, to radzę wam przeczytać
Topiel. Chyba zmienicie zdanie. Ja wiem, jedno – mogę się
spodziewać po tym autorze wszystkiego. I jak na razie za każdym
razem odnosi sukces. Przynajmniej w moim mniemaniu. Jeśli was
zainteresowałam, to nie czekajcie, tylko czytajcie Ćwieka.
Czytajcie Topiel, bo to kawał bardzo dobrej literatury i powtórka z
historii dla tych, którzy nie do końca pamiętają. A pamiętać
wypada i zrobić wszystko, co w ludzkiej mocy, by taka sytuacja się
nie powtórzyła.
Polecam
gorąco.
monweg
nr akredytacji 07/05/2020
Dziękuję
Książka
bierze udział w wyzwaniach:
Akcja
100 książek w 2020 roku – 77/120; Czytam, bo polskie; Mierzę dla
siebie - 2,9 cm, Misja specjalna – Zatytułuj się 4; Olimpiada
czytelnicza - 384 stron; Trójka e-pik – zaległość z marca 2019 roku
Autora czytałam jakaś inną książke, ale nie przekonała mnie bardzo do siebie. Teraz również czytam książkę naszego autora Pana Ireneusza Gralik pt Bracia! Mocna i dająca do myślenia :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie czekam, aż książka do mnie dotrze :)
OdpowiedzUsuńBardzo mam ochotę na tę książkę. Pamiętam tamtą powódź.
OdpowiedzUsuń