sobota, 6 kwietnia 2019

Prawie nic. Józef Czapski. Biografia malarza - Eric Karpeles


Eric Karpeles
Prawie nic. Józef Czapski. Biografia malarza
Almost Nothing: The 20th Century Art. and Life of Józef Czapski
Przekład - Marek Fedyszak
Oficyna Literacka Noir sur Blanc
ISBN 978-83-65613-84-4
540 stron + zdjęcia, rysunki i obrazy



Moja wiedza na temat Józefa Czapskiego do tej pory była niewielka, kilka niezwiązanych ze sobą faktów z życia i lektura Na nieludzkiej ziemi, książki z kanonu literatury obozowej, równie ważnej jak Inny świat Gustawa Herlinga-Grudzińskiego czy Archipelag Gułag Aleksandra Sołżenicyna. Gdzieś przypadkiem przemknął jakiś obraz czy rysunek, ale nic więcej. Prawie nic.

Podobnie o Czapskim wypowiada się autor jego biografii, malarz i pisarz Eric Karpeles. Już we wstępie stwierdza, że jednego dnia nie wiedział o Józefie Czapskim zupełnie nic, nawet o nim nie słyszał, a drugiego polski artysta całkowicie nim zawładnął. Jak się okazuje, początkowo dwóch malarzy połączyły nie sztuki plastyczne, ale literatura, a dokładniej W poszukiwaniu straconego czasu Marcela Prousta. W ręce Karpelesa wpadło wydanie esejów Czapskiego dotyczące roli obrazów w twórczości Prousta, które podrzucił mu znajomy wiedząc o jego zainteresowaniu francuskim pisarzem. Lektura tekstów Czapskiego tak pochłonęła Karpelesa, że nie zauważył upływającego czasu, aż dotarł do ostatniej strony. Zaczął szukać informacji o autorze, który tak potrafił zaczarować go słowami i dostrzegał sztukę w sposób podobny do niego samego. Krótka notka biograficzna, kilka obrazów, jakieś zdjęcie. Prawie nic.


Reporter “International Herald Tribune” rozmawia z Józefem Czapskim o jego obrazach. Zauważa, że jego twórczość krąży wokół normalnego życia, zwyczajnych ludzi, rekwizytów dnia codziennego. Karpeles pisze o twórczości Czapskiego, że widoczna w niej jest próba schwytania życia; Czapski jako malarz stara się nie myśleć o malarstwie jako o sztuce, a raczej jako konieczności łapania nieistotnych fragmentów codzienności, piękna i wyjątkowości mieszczącej się w tym co brzydkie i zwyczajne. Autor biografii zauważa, że polski artysta przypomina malarskiego Don Kichota, który słucha własnych myśli i nakazów. Czapski odpowiada reporterowi, a my niemal widzimy delikatny uśmiech na pociągłej, szczupłej twarzy mężczyzny, że tamten ma rację: “Tak, to prawie nic. Ale to prawie nic oznacza wszystko”.


Magdalena Grochowska zauważyła w swoim obszernym artykule dotyczącym książki Karpelesa (Czapski. Aż tyle, “Książki. Magazyn do czytania”, 1/2019) wyciągnęła kilka interesujących i celnych wniosków po lekturze biografii Czapskiego. Autorka biografii Jerzego Giedroycia pisze o sposobie, w jaki Karpeles tworzy opowieść o polskim malarzu; buduje kolejne części biografii tak samo, jak podchodzi do oglądania sztuki. Cytując samego autora Prawie nic: “Najpierw lubię ocenić całość z odległości kilkudziesięciu centymetrów. Potem przysuwam się bardzo blisko, żeby zbadać powierzchnię i sprawdzić detale. Cofam się na odległość wyciągniętej ręki, żeby pogodzić to, co stwierdziłem z bliska, z tym, co ujrzałem z daleka, po czym, w końcu, lubię znowu się odsunąć i spojrzeć z drugiego końca pokoju”. Podobnie wygląda to w przypadku książki: Karpeles patrzy na postać Czapskiego całościowo, jak w planie pełnym, widzimy całą sylwetkę malarza, po czym autor zbliża się, widzimy ujęcie w detalu, przyglądamy się wybranemu fragmentowi z życia bardzo dokładnie, by za chwilę Karpeles oddalił się, a czytelnikowi przedstawiona zostaje panorama środowiska kulturalnego danego okresu, a na końcu ponownie jesteśmy bliżej Czapskiego, widzimy go wtedy jednak inaczej, już nie jako postać w próżni, ale jako młodego obiecującego arystokratę z olbrzymimi koneksjami w całej Europie, jako integralną część śmietanki towarzyskiej i artystycznej międzywojennego Paryża, jako więźnia gułagu, który prowadzi wykłady z twórczości Prousta dla współwięźniów, jako ważnego członka “Kultury”, którego Giedroyć nazywa swoim “ministrem spraw zagranicznych”, jako wielkiego erudytę, artystę, człowieka.


Prawie nic przedstawia pełny portret niezwykłego intelektualisty, który nawet w Polsce został trochę zapomniany. Na szczęście dla nas i dla świata, dzięki Karpelesowi pamięć o Czapskim została przywrócona, a dobre przyjęcie biografii w Stanach Zjednoczonych spowodowało skok popularności twórczości polskiego malarza i pisarza. Koniecznie sięgnijcie po tę pozycję, która jest wspaniałą podróżą po wieku XX. Dodatkowo książka jest przepięknie wydana, a bogata kolekcja zdjęć, rysunków i obrazów Czapskiego dopełnia historię opowiedzianą przez Karpelesa.

Recenzja powstała we współpracy z Oficyną Literacką Noir sur Blanc




Książka bierze udział w wyzwaniach:

Akcja 100 książek w 2019 roku – 36/120, Czytamy nowości, Łów słów – biograf, malarz, Olimpiada czytelnicza – 544 stron, Mierzę dla siebie – 4,8 cm, Trójka e-pik – książka z motywem sztuki, W 200 książek dookoła świata – Stany Zjednoczone, Wielkobukowe bingo - #wbbingo – biografia, Wyzwanie maobmaze - biografia

2 komentarze:

  1. Chętnie poznam tego artystę :) Czuję się zachęcona recenzją :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki tej książce Czapski będzie bardziej znany.

    OdpowiedzUsuń