Maurizio
De Giovanni
Łzy
Pajaca. Zima komisarza Ricciardiego
Il
senso del dolore. L'inverno del commissario Ricciardi
Cykl
– Komisarz Ricciardi
Przekład
– Maciej A. Brzozowski
Oficyna
Literacka Noir sur Blanc
ISBN
978-83-65613-88-2
Maurizio
De Giovanni, urodzony w Neapolu pisarz włoski. Karierę pisarską
rozpoczął w 2005 roku, startując w konkursie na najlepszy
literacki thriller, organizowanym przez Porsche Italia. Wówczas
narodziła się postać komisarza Ricciardiego, rozwiązującego
kryminalne zagadki w Neapolu w czasach dyktatury Mussoliniego.
Pierwsze opowiadanie przerodziło się w serię powieści, które
przyniosły De Giovanniemu rozgłos zarówno we Włoszech, jak i poza
granicami kraju. Łzy Pajaca to pierwsza w Polsce opowieść o
neapolitańskim komisarzu.
Marzec
1931 roku, Neapol. Najsłynniejszy na świecie tenor Maestro Arnaldo
Vezzi zostaje zamordowany w swojej garderobie w teatrze San Carlo.
Tak się akurat zdarzyło, że jest on ulubionym śpiewakiem Il Duce.
Do kierowania śledztwem zostaje wyznaczony komisarz Luigi Alfredo
Ricciardi, który ma na swoim koncie najwięcej rozwiązanych spraw.
Ricciardi
to interesująca postać. Wystarczy wspomnieć, że to nieco
nieprzystępny arystokrata o nienagannych manierach, ogromnie oddany
pracy (dzisiaj można by rzec – pracoholik). Jest posiadaczem
pięknych, hipnotyzujących zielonych oczu, które wydają się
stapiać lód w sercach kobiet, ale ciągle pozostaje samotny. Jeśli
sięgnięcie po tę książkę, to może dowiecie się czy samotność
jest jego wyborem. Jednak nie fakt, że jest arystokratą, ani nie z
powodu niesamowitego spojrzenia Ricciardi zdaje się tak bardzo
intrygujący. Otóż neapolitański komisarz posiada sekret, który
skrzętnie ukrywa – widzi i słyszy zmarłych w ich ostatnich
chwilach. Dar czy przekleństwo? Wybierzcie sami.
Widział umarłych. Nie wszystkich i krótko. Widział tylko ostatnie odczucia tych, którzy zmarli gwałtowną śmiercią. Jak na fotografii, która uwieczniła koniec życia. Jej kontury rozmywały się, aż wreszcie obraz znikał całkowicie. Zupełnie jak na taśmie filmowej, jak na jednym z tych filmów, które czasami widział w kinie. On jednak oglądał tę samą scenę kilkakrotnie. Obraz zmarłego ze śladami ran, wyraz jego twarzy tuż przed śmiercią, ostatnie słowa, powtarzane w nieskończoność. Jak gdyby chciał zakończyć pracę rozpoczętą przez duszę, zanim została wyrwana.
Łzy
Pajaca to klasyczny kryminał w stylu retro. Przyznam się, że nie
przepadam za tym gatunkiem. Jednak powieść kryminalna De
Giovanniego jest inna niż wszystkie, które czytałam lub próbowałam
czytać do tej pory. Wielbię co prawda twórczość Agathy Christie, ale to
troszkę odbiega od stylu retro. Przynajmniej tak mi się wydaje. Do
niedawna krążyła opinia, że kryminały to literatura gorsza, z
niższej półki, że czytane są przez mniej wytrawnych czy mniej wyrobionych czytelników. Teraz to się zmienia i można powiedzieć,
że kryminały przeżywają renesans. I mam nadzieję, że tak
zostanie. Łzy Pajaca, mimo że wpisują się w konwencje kryminału,
to napisane zostały pięknie, przejrzyście, prawie poetycko.
Mroczna
neapolitańska sceneria, wczesne lata faszyzmu za panowania Benito
Mussoliniego. To nie taki piękny, kolorowy, głośny Neapol z
turystami z różnych stron świata. Tutaj króluje bieda i przesądy.
De Giovanni nie zabiera nas na zwiedzanie tego pięknego miasta.
Sporo czasu spędzamy wraz z bohaterami w operze, miejscu ohydnego i krwawego mordu. Szybko okazuje się, że ofiara nie była
lubiana i raczej było więcej ludzi, którzy go nie darzyli atencją. Trafić wśród tych osób na tę, która życzyła Vezziemu naprawdę źle nie będzie łatwo, a zwierzchnicy chcieliby jak najszybciej rozwiązać zagadkę śmierci ulubieńca dyktatora.
Świetnie
(i bardzo szczegółowo) wykreowani bohaterowie oraz postaci
drugoplanowe z gwiazdą powieści, którą jest niewątpliwie komisarz
Ricciardi. Wyrafinowany język, nostalgiczny klimat – tego nie
spotkacie w każdym kryminale, nawet jeśli ma przypiętą łatkę
„retro”. Mroczny, zimny Neapol za czasów faszystowskiej
dyktatury Mussoliniego. Przepiękne zabytki i niesamowita bieda. Tyle
chyba wystarczy żeby sięgnąć po tę wyjątkową książkę. Mnie
nie pozostaje nic innego – Łzy Pajaca gorąco polecam. Czytajcie,
bo warto.
Dziękuję
Książka
bierze udział w wyzwaniach:
Akcja
100 książek w 2018 roku – 108/100, Czytelnicze igrzyska,
Olimpiada czytelnicza – 208 stron, Pod hasłem, Przeczytam 52
książki w 2018 roku – 108/52, Przeczytam tyle, ile mam wzrostu –
1,9 = 22,2 cm, W 200 książek dookoła świata – Włochy, Wyzwanie
Czytamy nowości, Wyzwanie czytelnicze Wiedźmy – osoba, Wyzwanie u
Magdalenardo 2 w 1
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz