Autor
– Paula McLain
Tytuł
– Paryska żona
Tytuł
oryginału – The Paris Wife
Przekład
– Anna Rojkowska
Społeczny
Instytut Wydawniczy Znak
ISBN
978-83-240-3647-9
Kiedy się spotkali, pachniał Burbonem, mydłem, tytoniem i wilgotną bawełną. Ich fascynacja była natychmiastowa i obustronna. Kilka miesięcy później byli już małżeństwem.Ernest Hemingway i Hadley Richardson.Los rzucił ich do magicznego Paryża lat dwudziestych: stolicy światowej bohemy, gwarnych zadymionych barów, gdzie zabawa trwała do białego rana. To tam, w samym środku bogactwa i intensywności życia legendarnego „straconego pokolenia”, rozkwitała ich miłość. Do chwili, gdy pojawiła się druga kobieta.Ale to o Richardson pod koniec życia i po kolejnych małżeństwach Hemingway powiedział, że „wolałby umrzeć, niż zakochać się w kimś innym niż Hadley”.
To jest jej historia.
„Paryska żona”, bestsellerowa powieść znakomitej pisarki Pauli McLain, to literacki hołd złożony osobowości i charakterowi Hadley Richardson.
Nie tak dawno miałam
przyjemność przeczytać powieść Pauli McLain Okrążyć słońce. Książka
– biografia kobiety niezależnej, silnej i ambitnej, Beryl Markham. Dzisiaj
spróbuję napisać o moich wrażeniach po przeczytaniu Paryskiej żony. Piszę, że spróbuję, gdyż ciężko przenieść na kartkę
papieru wszystkie wrażenia, które towarzyszyły mi podczas lektury tej książki.
Paryska
żona
to opowieść o związku Ernesta Hemingwaya i Hadley Richardson. Związku
burzliwym, pełnym namiętności i bólu. To również, a może przede wszystkim
historia Hadley, jej życia u boku wielkiego pisarza i przyszłego noblisty.
Przenieśmy się zatem do
Paryża lat dwudziestych XX wieku. Przejdźmy się wraz z bohaterami powieści
ciasnymi uliczkami Montparnasse’u i Dzielnicy Łacińskiej; odwiedźmy zadymione
bary i bawmy się aż nastanie świt. Bo Paryż, miasto światowej bohemy nigdy nie
zasypia.
Pamiętacie cudowny,
klimatyczny film Woody’ego Allena O północy
w Paryżu? Podobny klimat ma powieść McLain. Doborowe towarzystwo i magia
stolicy Francji udziela nam się poprzez kontakt z przewracanymi stronicami i z
każdym przeczytanym zdaniem. Dla mnie była to prawdziwa literacka uczta, bo
zapytana w jakie czasy chciałabym się przenieść (oczywiście, gdybym miała taką
możliwość), zawsze odpowiadam, że w lata dwudzieste i przyznaję, że gdybym
mogła wybierać owe miejsce, to po obejrzeniu filmu Allena i przeczytaniu
książki amerykańskiej pisarki, moja odpowiedź byłaby tylko jedna – Paryż.
Zdaję sobie sprawę, że
biografie to nie są książki dla każdego. Jednak biografie Pauli McLain czyta
się świetnie, jak najlepsze powieści. Tak było za pierwszym razem, tak jest
również teraz. Wcześniej, za sprawą książki Okrążyć
słońce odwiedziłam fantastyczną, gorącą i zieloną Afrykę, tym razem padło
na magiczny i tchnący miłością i marzeniami Paryż. Co będzie następnym razem?
Paryska
żona
jest napisana lekko, ale i bardzo elegancko. Taki styl ma McLain, pisze pięknie
i tak, że czujemy jakbyśmy uczestniczyli w czytanych wydarzeniach. I może to
dziwne, ale na te ponad czterysta stron naprawdę nie potrzeba wiele czasu.
Portret niezwykłej kobiety, Hadley Richardson i jej związku z Hemingwayem
polecam wielbicielom biografii, oczywiście, każdemu kto ceni sobie elegancję
słowa i miłośnikom powieści obyczajowych. Polecam gorąco, bo naprawdę warto.
Dziękuję
Książka bierze udział w
wyzwaniach:
52/2016 – 128/52,
Cztery pory roku, Czytamy nowości, Kiedyś przeczytam 2016, Motyw zdrady w
literaturze, Olimpiada czytelnicza, Przeczytam 100 książek w 2016 roku –
128/100, Przeczytam tyle, ile mam wzrostu – 2,5 = 4,1 cm, Reading Challenge
2016, W 200 książek dookoła świata – Stany Zjednoczone
nie moje klimaty, ale już komu ją zakupie w prezencie ;)
OdpowiedzUsuńA moje ulubione. Na prezent, jak znalazł :)
UsuńUwielbiam ten film! Widziałam do kilkakrotnie i z chęcią powracam :) Czyli, że książka jest w moim typie! :)
OdpowiedzUsuńWielbiciel tego filmu powinien przeczytać. Życzę wspaniałych wrażeń :)
UsuńW sierpniu czytałam "Nadzieje i marzenia" Magdy Kordel i ona tam wspomina miłość Hemingwaya do swojej pierwszej żony (na podstawie jego autobiografii). Mimochodem więc zainteresowała mnie tym tematem, a teraz Ty podsuwasz mi niemal pod nos związaną z nim książkę.
OdpowiedzUsuńZe względu na okładkę i kojarzące się z nią lata 20-te nigdy nie wybrałabym tej książki, chyba nawet gdybym trafiła na jej opis to raczej też nie, teraz jednak patrzę na nią inaczej i chętnie poznałabym tę niesamowitą miłość i jej sprawczynię.
To coś już wiesz, a jak przeczytasz "Paryską żonę" to dowiesz się więcej. A szalone lata dwudzieste... uwielbiam :)
Usuń