Autor
– Angela Marsons
Tytuł
– Diabelska gra
Tytuł
oryginału – Evil Games
Przekład
– Marta Komorowska
Wydawnictwo
Burda Publishing Polska
ISBN
978-83-8053-117-8
Gwałciciel, który wyszedł z więzienia za dobre sprawowanie, ginie podczas wieczornego spaceru z psem. Pierwszy cios był precyzyjny i śmiertelny, następne zostały zadane w furii. Policja szybko wpada na trop sprawcy. Gdy wydaje się, że zagadka jest rozwikłana, dochodzi do kolejnych morderstw, których motywem jest zemsta.
Wschodząca
gwiazda brytyjskiej literatury kryminalnej, której pierwsza powieść Niemy krzyk długo nie opuszczała
czołówki Amazonu, teraz powtarza ten sukces, wdzierając się na listę z drugą
częścią serii kryminalnej (Diabelska
gra) o detektyw inspektor Kim Stone. Niestety
nie czytałam wspomnianego Niemego krzyku
i ogromnie żałuję. Jak się słusznie domyślacie kolejna część porwała mnie i
poniosła. Na całe szczęście dla serii, każdą z tych książek można czytać nie
zachowując chronologii.
Jak
już wiadomo główną bohaterką policjantka Kim Stone, kobieta silna i stanowcza,
po traumatycznych przeżyciach z przeszłości. Bohaterka, którą na całe szczęście
dla serii, się lubi i trzyma kciuki za powodzenie prowadzonych przez nią
śledztw. Drugie skrzypce w tej części gra antagonistka Kim, psycholog doktor
Alexandra Thorne. Bezwzględna i cholernie inteligentna, potrafiąca wykorzystać
słabość każdego przeciwko niemu.
Rozpoczyna się zaciekły pojedynek dwóch kobiet, które nie cofną się przed niczym.
Na
tak zwanej tapecie mamy natomiast dwie sprawy, które toczą się jednocześnie.
Pierwsza to śledztwo o molestowanie i wykorzystanie dwóch dziewczynek; druga,
bardziej złożona jest dochodzeniem w sprawie kilku morderstw. Ta druga wydaje
się trudniejsza, bo zabójstwa prawdopodobnie nie mają punktów stycznych. Jednak
dość szybko Kim odkrywa, że przypadki wszystkich zbrodni łączy osoba psychopatki
realizującej swój misterny plan.
Nie jesteś ofiarą.
Czujesz się silna, pewna siebie, sprawiedliwa.
Czujesz pewność siebie i kontrolę nad sytuacją.
Jesteś samotną kobietą idącą za dorosłym mężczyzną i się nie boisz.
Zaciskasz dłoń na nożu, który masz w kieszeni płaszcza.
Znów dotykasz jego ciała, ale tym razem na twoich warunkach.
Przyglądasz się kałuży krwi i czujesz, że on już nad tobą nie panuje.
Odzyskujesz kontrolę nad swoim losem i swoje światło.
Diabelska gra jest piekielnie dobrym thrillerem kryminalnym. Akcja trzyma w napięciu od pierwszej strony i nie puszcza do
zamknięcia książki. Z żalem, choć na chwilę, rozstawałam się z bohaterami tej
historii. I choć od początku wiadomo who
is who to miło było „patrzeć” jak postępuje śledztwo i jak radzą sobie z
nim policjanci, zresztą kogo nie interesuje praca gliniarzy niech podniesie
rękę.
Od pierwszego dnia policyjnego szkolenia głęboko wierzyła, że ludzie powinni płacić za popełnione przestępstwa. Każda nierozwiązana sprawa w jej karierze bolała ją jak otwarta rana. Nie wierzyła w okoliczności łagodzące – dla niej ta kwestia była jednoznaczna. Winy należało odpokutować.
Komu
spodoba się Diabelska gra?
Zdecydowanie miłośnikom mrocznych kryminałów i powieści sensacyjnych, a nade
wszystko thrillerów psychologicznych. To druga powieść Angeli Marsons, więc po
takim początku musi być tylko lepiej. Ja na pewno będę się przyglądać jej dalszym
dokonaniom. Dajcie jej szansę, polecam.
Dziękuję
Książka
bierze udział w wyzwaniach:
52/2016
– 129/52, Czytamy nowości, Cztery pory roku, Grunt to okładka, Historia z
trupem, Kiedyś przeczytam 2016, Kryminalne wyzwanie, Motyw zdrady w
literaturze, Olimpiada czytelnicza, Przeczytam 100 książek w 2016 roku –
129/100, Przeczytam tyle, ile mam wzrostu – 3 = 7,1 cm, Reading Challenge 2016,
W 200 książek dookoła świata – Wielka Brytania
Ojej, ta książka wydaje się świetna. I to właśnie na teraz - czas między latem a jesienią.
OdpowiedzUsuńJest naprawdę niezła, a czyta się... świetnie :)
UsuńByć może książka dla mnie, muszę się jej bliżej przyjrzeć. :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że może Ci się spodobać :)
UsuńNo i kolejna pozycja na listę do przeczytania w okresie jesienno-zimowym. Super :)
OdpowiedzUsuńO tak, na jesienne, długie wieczory nada się wyśmienicie :)
UsuńZwykle wolę (o ile już czytam, bo ostatnio coraz rzadziej) kryminały/thrillery, w których sprawca nie jest znany od początku i można równolegle do głównego bohatera toczyć własne śledztwo.
OdpowiedzUsuńJednak zdarzyły mi się książki, w których wszystko było jasne od początku. Wszystko zależy od sposobu w jaki wątek został przedstawiony i opisany. Mimo znajomości "zakończenia czytelnik musi czuć napięcie, niepewność, a nawet strach i adrenalinę.
Piękna, klimatyczna okładka. Doskonale czuć jesienną aurę, a nawet zapowiedź nadchodzącej zimy, unoszącą się w powietrzu.
Tak, okładka jest cudna, ale treść też niczego sobie. Czasem dobrze przeczytać taki thriller, gdzie niby wszystko wiadomo od początku, jednak tylko niby... Tutaj jest naprawdę dobry klimat, polecam :)
Usuń