Autor
– Justyna Bargielska
Tytuł
– China shipping
Biuro
Literackie
ISBN 83-60351-01-5
(…)
Słucham
ptaka, co dostał się w komin,
słucham,
jak moje serce gra smutno na kamertonie:
Niebo
na księżycu jest
czarne.
Światło drąży w nim
tunele.
W szparach w ścianach tych
tuneli bawią się nieżywe dzieci.
(Gadułka)
Justyna
Bargielska zdążyła już wypracować sobie własny, bardzo charakterystyczny styl
pisania wierszy. Chyba ciężko byłoby pomylić jej poezję z czyjąś inną. Autorka
nie boi się słów i jest to widoczne na pierwszy rzut oka. W China shipping, jak zresztą w każdym
tomie Bargielskiej, naprawdę znajdziemy sporo do czytania. To wysokobudżetowa
poezja, pisana z rozmachem, pełna zwrotów akcji i cięć montażowych. Wizje
poetyckie, które tworzy poetka, zdają się nie mieć ograniczeń i czasami aż
ciężko się połapać, w jaki świat wrzuca nas dany wiersz. Bo światów jest wiele,
a przenikanie się ich (nawet w obrębie jednego utworu) stanowi znak
rozpoznawczy autorki China shipping.
A to nie jest dobra literka dla dziewczyny
i
głupi jest napis China shipping
na
rdzewiejącym na bocznicy wagonie,
choć
piękny. Pochowam cię z twoim rowerem
w
kuchni pod podłogą, tak oto w mojej piosence
deszcz padając, zamienia się w
pierwszy śnieg.
(…)
(China shipping)
W
książce czekają na nas niekończące się, barwne i efektowne kolaże ułożone z
obrazów, a raczej słów. Możemy dać się ponieść kolejnym falom lirycznych scen,
choć liryzmu z wierzchu wydaje się jak na lekarstwo, które będą rzucać nami od
jednego krańca wszechświata do drugiego, od materii do ducha, od życia do
śmierci. Nic u Bargielskiej się nawzajem nie wyklucza; wszelkie połączenia, przypominające
patchworkowy kocyk, w tym tomie są jak najbardziej na miejscu. Niepasujące do
siebie elementy w całokształcie tworzą historię, w której można się zagubić i
się tego nie wstydzić, ale też odnaleźć drogę do zaskakujących sensów.
(…)Dziękuję,
że
znosisz to, że tak głośno sikam,
rzucam
na pół pokoju twoim syjamskim bratem,
przetrząsam
szroty w poszukiwaniu mojej pierwszej kobiety,
a
potem ci o tym opowiadam, a w zamian
żądasz
tylko przyznania, że, lepszy w byciu mną,
niż
ja kiedykolwiek będę, jesteś też mroczny i wesoły
jak krzak agrestu, pod którym
chowam się przed złymi psami.
(Timbuktu VII)
Dla
mnie China shipping składa się z
mocnych wierszy – jak choćby Timbuktu VII
– i naprawdę dobrych fragmentów, świetnych fraz, zaskakujących przeskoków,
ale tom ma moim zdaniem także wiele niepotrzebnych zapychaczy słownych. Są one,
co prawda, bardzo efektowne i w brzmieniu całości bronią się, gdyż stylistyczna
niejednolitość łączy wszystkie teksty. Nie zmienia to faktu, że osobiście wolę
poezję bardziej kameralną, oszczędną w słowach. Mimo tego, muszę oddać
Bargielskiej, że w jej wierszach można odnaleźć to, co powinna mieć w sobie
prawdziwa poezja. Mam na myśli tajemnicę i niedomówienie. Polecam przede
wszystkim wielbicielom poezji współczesnej i wszystkim, którzy kochają słowa.
(…)
Kot
leśnika to nie jest jakiś wygrzebywacz
kości.
Gdyby to zależało od kota, leżałbyś
na
śmietniku do sądnego dnia. Robi miejsce
dla
swoich dzieci, zjadając cudze. A więc
czy
mówię nie? Nawet nie
nie mówię.
(Kot leśnika)
Dziękuję
Książka bierze udział w wyzwaniach:
52/2016 – 49/52, ABC czytania –
wariant 1, Historia z trupem, Klucznik, Pod hasłem 2016, Przeczytam 100 książek w 2016 roku – 49/100,
Przeczytam tyle, ile mam wzrostu – 0,5 = 33 cm, Reading Challenge 2016, W 200 książek dookoła świata - Polska
Nie mówię, że nie, chociaż z poezją to jest u mnie różnie - no, ale nigdy nie można mówić nigdy! :)
OdpowiedzUsuńInteresuję się poezją od dziecka. Czasami sama coś skrobnę, ale do szuflady :)
UsuńCiekawostka: jeśli jakieś zdanie mogłoby się znaleźć w prawie każdej recenzji tomików poezji, to nie mówi nam ono zupełnie nic. Tutaj mamy kilka takich zdań. Nasuwa się pytanie, po co ludzie czytają setki książek, jeśli nie zauważają takich oczywistości.
OdpowiedzUsuń