sobota, 19 marca 2016

China shipping - Justyna Bargielska

Autor – Justyna Bargielska
Tytuł – China shipping
Biuro Literackie
ISBN 83-60351-01-5
(…)
Słucham ptaka, co dostał się w komin,
słucham, jak moje serce gra smutno na kamertonie:

Niebo na księżycu jest
czarne. Światło drąży w nim
tunele. W szparach w ścianach tych
tuneli bawią się nieżywe dzieci.
(Gadułka)

Justyna Bargielska zdążyła już wypracować sobie własny, bardzo charakterystyczny styl pisania wierszy. Chyba ciężko byłoby pomylić jej poezję z czyjąś inną. Autorka nie boi się słów i jest to widoczne na pierwszy rzut oka. W China shipping, jak zresztą w każdym tomie Bargielskiej, naprawdę znajdziemy sporo do czytania. To wysokobudżetowa poezja, pisana z rozmachem, pełna zwrotów akcji i cięć montażowych. Wizje poetyckie, które tworzy poetka, zdają się nie mieć ograniczeń i czasami aż ciężko się połapać, w jaki świat wrzuca nas dany wiersz. Bo światów jest wiele, a przenikanie się ich (nawet w obrębie jednego utworu) stanowi znak rozpoznawczy autorki China shipping.

A to nie jest dobra literka dla dziewczyny
i głupi jest napis China shipping
na rdzewiejącym na bocznicy wagonie,
choć piękny. Pochowam cię z twoim rowerem
w kuchni pod podłogą, tak oto w mojej piosence
deszcz padając, zamienia się w pierwszy śnieg.
(…)
(China shipping)

W książce czekają na nas niekończące się, barwne i efektowne kolaże ułożone z obrazów, a raczej słów. Możemy dać się ponieść kolejnym falom lirycznych scen, choć liryzmu z wierzchu wydaje się jak na lekarstwo, które będą rzucać nami od jednego krańca wszechświata do drugiego, od materii do ducha, od życia do śmierci. Nic u Bargielskiej się nawzajem nie wyklucza; wszelkie połączenia, przypominające patchworkowy kocyk, w tym tomie są jak najbardziej na miejscu. Niepasujące do siebie elementy w całokształcie tworzą historię, w której można się zagubić i się tego nie wstydzić, ale też odnaleźć drogę do zaskakujących sensów.

(…)Dziękuję,
że znosisz to, że tak głośno sikam,
rzucam na pół pokoju twoim syjamskim bratem,
przetrząsam szroty w poszukiwaniu mojej pierwszej kobiety,
a potem ci o tym opowiadam, a w zamian
żądasz tylko przyznania, że, lepszy w byciu mną,
niż ja kiedykolwiek będę, jesteś też mroczny i wesoły
jak krzak agrestu, pod którym chowam się przed złymi psami.
(Timbuktu VII)

Dla mnie China shipping składa się z mocnych wierszy – jak choćby Timbuktu VII – i naprawdę dobrych fragmentów, świetnych fraz, zaskakujących przeskoków, ale tom ma moim zdaniem także wiele niepotrzebnych zapychaczy słownych. Są one, co prawda, bardzo efektowne i w brzmieniu całości bronią się, gdyż stylistyczna niejednolitość łączy wszystkie teksty. Nie zmienia to faktu, że osobiście wolę poezję bardziej kameralną, oszczędną w słowach. Mimo tego, muszę oddać Bargielskiej, że w jej wierszach można odnaleźć to, co powinna mieć w sobie prawdziwa poezja. Mam na myśli tajemnicę i niedomówienie. Polecam przede wszystkim wielbicielom poezji współczesnej i wszystkim, którzy kochają słowa.

(…)
Kot leśnika to nie jest jakiś wygrzebywacz
kości. Gdyby to zależało od kota, leżałbyś
na śmietniku do sądnego dnia. Robi miejsce
dla swoich dzieci, zjadając cudze. A więc
czy mówię nie? Nawet nie
nie mówię.
(Kot leśnika)
Dziękuję

Książka bierze udział w wyzwaniach:
52/2016 – 49/52, ABC czytania – wariant 1, Historia z trupem, Klucznik, Pod hasłem 2016, Przeczytam 100 książek w 2016 roku – 49/100, Przeczytam tyle, ile mam wzrostu – 0,5 = 33 cm, Reading Challenge 2016, W 200 książek dookoła świata - Polska 

3 komentarze:

  1. Nie mówię, że nie, chociaż z poezją to jest u mnie różnie - no, ale nigdy nie można mówić nigdy! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Interesuję się poezją od dziecka. Czasami sama coś skrobnę, ale do szuflady :)

      Usuń
  2. Ciekawostka: jeśli jakieś zdanie mogłoby się znaleźć w prawie każdej recenzji tomików poezji, to nie mówi nam ono zupełnie nic. Tutaj mamy kilka takich zdań. Nasuwa się pytanie, po co ludzie czytają setki książek, jeśli nie zauważają takich oczywistości.

    OdpowiedzUsuń