sobota, 8 kwietnia 2023

Ziemia odzyskana - Aldona Reich - przedpremierowa opinia matronacka

 

Aldona Reich

Ziemia Odzyskana

Wydawnictwo Vectra

ISBN 978-83-67334-32-7

Przedpremierowa opinia matronacka


Mam niebywałą przyjemność objąć matronatem kolejną powieść Aldony Reich, autorki, której twórczość pokochałam od pierwszego kontaktu czyli od jej debiutu Tylko dobrzy ludzie zostali. Ciekawa jestem czy też tak czasami odczuwacie jakby pisarz tworzył właśnie dla was. Ja tak mam w tym przypadku. Każda kolejna książka Aldony Reich czy obyczajowa, czy kryminalna, jest kierowana bezpośrednio do mnie – tak czuję. A to dlatego, że Aldona Reich pisze dla takich osób jak ja, dojrzałych, po przejściach, które czegoś w życiu doświadczyły. Jej bohaterowie również mają co nieco za sobą, a przed sobą jeszcze coś do zrobienia, do przemyślenia, naprawienia, przepracowania.


Gdy zaczęłam czytać Ziemię odzyskaną to przepadłam. Z dwóch względów: bo to bardzo dobra książka (jak zwykle i w ogóle mnie to nie dziwi) i drugi, który dotyczy naprawdę bezpośrednio mnie – amnezja. I bohaterka najnowszej powieści Aldony i ja cierpimy na tę dokuczliwą przypadłość – jednak każda z nas z innego powodu. Dlatego, jak jeszcze żadna do tej pory, ta właśnie bohaterka była mi tak bardzo bliska. To właśnie z nią najbardziej się zrozumiałam, prawie scaliłam.


Ziemia odzyskana publikowana była pierwotnie w odcinkach na łamach Gazety Lubuskiej, od września 2021 do czerwca 2022. Dzięki wydawnictwu Vectra zyskała drugie życie i dzięki temu mogła trafić do szerszego grona odbiorców i dobrze się stało, bo to wspaniała powieść, być może najlepsza w dorobku Reich. Zwracam tutaj uwagę również dla bardziej nowoczesnych czytelniko-słuchaczy, że książka jest także dostępna jako synchrobook na Legimi; głos Anity Maroszek sprawia, że słuchanie tekstu Aldony staje się prawdziwą przyjemnością i chciałoby się tak usiąść i słuchać, słuchać, słuchać...

Bardzo proszę również zwróćcie uwagę na przepiękną okładkę autorstwa Natalii Jargieło – wielkie gratulacje. Okładka swoim kolorem i wyglądem nawiązuje do winiarskich tradycji Zielonej Góry i okolic.


Po tym przydługim wstępie krótko o tym, co w książce.

Bohaterką Ziemi odzyskanej jest Marta Rychter, która wróciła po ponad dwudziestu latach do kraju, do rodzinnej Zielonej Góry. Napędzana demonami przeszłości, z którą chce się w końcu rozliczyć, postanawia przypomnieć sobie dawne lata. Przypomnieć dosłownie, ponieważ musi się uporać z amnezją, następstwem wypadku samochodowego, w którym zginął jej ojciec. Okazuje się, że ponad dwudziestoletnia banicja, na którą sama się skazała wcale nie pomogła.

Czy po takim czasie wspomnienia mogą jeszcze powrócić? Czy mogą ułożyć się w jej głowie, dopasować jak puzzle? Czy Marta przypomni sobie to, co do tej pory było tak skrzętnie ukryte na dnie pamięci, przez lata przykryte kołderką innych wspomnień?


Jak zwykle u Reich akcja powieści nie gna wściekle do przodu, nie płynie też całkiem leniwie. Wszystko jest dobrze przemyślane i na tyle interesujące, że nie ma się ochoty choć na chwilę rozstać z książką w trakcie czytania. Z całą pewnością pomagają w tym świetnie nakreślone postaci, z których każda posiada osobowość, charakter, nie jest bezbarwna. Bohaterowie u zielonogórzanki są dojrzali i przeżyli już w swoim życiu niejedno. Nie ma ich wielu, ale tłok nikomu nie jest potrzebny, nawet w dzień targowy na rynku.


Niepoślednią rolę odgrywa Zielona Góra, miasto, w którym mieszka autorka książki oraz Ziemia Lubuska. Nie stanowi zapisu przewodnikowego, ale z pewnością kilka miejsc z wielką ochotą, za bohaterami powieści, bym odwiedziła, by zobaczyć własnymi oczami i sprawdzić czy wyobraźnia jest w stanie dogonić obrazy, które powstały podczas lektury w mojej głowie. Nie omieszkałabym skorzystać z tej tradycji winiarskiej i rozsmakowałabym się w zielonogórskim winie.


Możecie mi zarzucić brak obiektywności. Jeśli tak, to zapraszam was do lektury tej, albo innej powieści Aldony Reich. Przekonacie się sami czy piszę prawdę. Jestem prawie pewna, że popłyniecie wraz z czytanym tekstem i zostaniecie z Reich już na zawsze. Bo ona ma siłę w piórze; pisze dla nas - dla mnie – dla ciebie. Bo z jej słów bije prawda. Sprawdźcie sami.

Zdecydowanie polecam, nie może być inaczej.


A może i wy przy okazji znajdziecie swoją ziemię odzyskaną.


monweg


Za moc wzruszeń dziękuję Autorce

oraz wydawnictwu


Jeżeli was zainteresowałam i bardzo chcielibyście mieć tę książkę (dodatkowo z autografem autorki) to za kilka dni rusza rozdanie na naszym instagramowym profilu. Bądźcie czujni.


Książka bierze udział w wyzwaniach:

Przeczytam 120 książek w 2023 roku – 41/120; Mierzę dla siebie – 2,5 cm; 324 stron; Odczarujmy półki – książki ulubionych autorów; Trójka e-pik – zaległość – ziemia; Wielkobukowe bingo – świeżynka; Wielkobukowe albo-albo – powieść obyczajowa; Wielkobukowe alfabetyczne bingo – Z; Wielkobukowe okładkowe bingo – pozłacana okładka

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz