czwartek, 20 kwietnia 2023

Cudowne kuracje doktora Popotama - Léopold Chauveau

 

Léopold Chauveau

Cudowne kuracje doktora Popotama

Les Cures merveilleuses du Docteur Popotame

Przeł. Maria Raczkiewicz-Śledziewska

Noir sur Blanc

ISBN 978-83-7392-826-8

Czytacie czasem literaturę dla dzieci? Mnie się to nie zdarza w ogóle, może jakaś młodzieżówka, żeby w szkole jakąś dodatkową lekturę zaproponować, ale poza tym nie. Bywa jednak tak, że się odezwie w głębi jakieś przeczucie, głos wewnątrz podpowiada, by przeczytać tę akurat książkę. Tak miałem w przypadku Cudownych kuracji doktora Popotama – nie ze względu na polecenie Grzegorza Kasdepke, ale z uwagi na zainteresowanie twórczością Léopolda Chauveau samego Rolanda Topora. Tu czytelnicza intuicja zwietrzyła trop, wyczuła grubego zwierza. Faktycznie, nie byle jaka to książka!



Zbiór bajek rozpoczyna się przedmową Henia, bardzo roztropnego chłopca, będącego synem piszącego. Ów Henio będzie zresztą powracał wielokrotnie w krótkich tekstach pełniących funkcję wstępu do kolejnych opowieści. Obecność chłopca jest literackim śladem przedwcześnie zmarłego syna Chauveau – jego duch przenika całą książkę. Powołanie do życia postaci doktora Popotama, trochę szalonego, genialnego lekarza i wynalazcy, sprawia, że cykl bajek z jego udziałem przechodzi wszelkie wyobrażenie. W tych opowieściach nie ma żadnych granic – Chauveau nie martwi się tym, że bohaterowie tracą części ciała, rozpadają się na kawałki lub zostają zjedzeni (w całości, ale również częściowo nadgryzieni), ponieważ doktor wszystkiemu jest w stanie zaradzić.



Poza popotamowymi historiami na zbiór składa się też kilka innych powiastek, nie mniej zwariowanych, absurdalnych i zabawnych jak te z doktorem w roli nie zawsze głównej. Wszystkie bajki łączy nie tylko groteskowe poczucie humoru autora, ale także bardzo charakterystyczny język, o którym tłumaczka wspomina w posłowiu - przy okazji chapeaux bas za przekład. Autor miał powtarzać, że mimo upływu lat pozostał dzieckiem, nigdy tego dziecięctwa się nie pozbył - wręcz przeciwnie, pielęgnował je troskliwie. Zdania Chauveau są pełne powtórzeń i swoistej niefrasobliwości, tak bardzo przypominającej dziecięcy sposób mówienia, na ile to możliwe. Pod tym względem Cudowne kuracje doktora Popotama wyrastają w moim odczuciu na prawdziwe bajanie dziecięce, czasami niemal bajdurzenie, a już na pewno bujanie na gałęzi razem z małpą i słoniem (w sensie słoń to bardziej buja się tak po prostu, pod drzewem).



Opowieści nie byłyby jednak pełne, gdyby nie ilustracje, które Chauveau sporządził samodzielnie - są proste, ale bardzo dokładne i stanowią rysunkowe streszczenie opowiadanych historii. A kiedy dodamy jeszcze podpisy pod nimi, to mamy świetne uzupełnienie każdej z bajek - można pośmiać się drugi raz. Kuracja faktycznie okazała się cudowna, aplikowanie jednej bajki dziennie każdego wieczoru przyniosło w efekcie noce, które przespałem spokojnie jak dziecko.


niehalo

Dziękuję



"Cudowne kuracje doktora Popotama" do kupienia na Bonito



Książka bierze udział w wyzwaniach:

Przeczytam 120 książek w 2023 roku – 45/120; Mierzę dla siebie – 2,2 cm; 180 stron; Wielkobukowe alfabetyczne bingo – C; Wielkobukowe okładkowe bingo – zwierzę; Słownikowe wyzwanie #wybrednymsłowem

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz