Vladimir Stockman
Wiersze wybrane
Przeł. Maciej Froński
KIT Stowarzyszenie Żywych Poetów
ISBN 978-83-61381-46-4
Jeśli czytacie poezję, to wolicie rymowaną czy od rymów wolną? Poza piosenkami nie kojarzę już prawie dzisiaj tworzonych utworów, w których byłby to element składowy - pewnie dlatego, że rzadziej już chodzi w poezji o jej rytmiczność. Może jeszcze pojawiają się w miniaturach lub gatunkach tradycyjnych, jeśli ktoś po nie sięga. Dlatego też byłem początkowo zdumiony wierszami Vladimira Stockmana, których wybór w przekładzie Macieja Frońskiego miałem okazję niedawno czytać.
I jest w tej poezji dużo śpiewności barda i smutku wschodniej duszy, co nie powinno dziwić, jako że Stockman większość swoich utworów wykonywał z akompaniamentem na niejednej scenie, z czego spora ich część to były sceny krakowskie, bo tam przez niemal trzydzieści lat mieszkał i tworzył. Utwory składające się na ten wybór nie zaskakują raczej wyszukaną metaforyką czy eksperymentalną formą - jak na piosenki przystało cechuje je prostota i pewien rodzaj niewymuszonej mądrości, która wiąże się z przeżytymi doświadczeniami. I jak to często z tekstami przeznaczonymi do przedstawiania z muzyką bywa, bez muzyki brzmią one albo zbyt pomnikowo, albo zbyt infantylnie.
Ciekawe to było doświadczenie, przeczytać wiersze klimatem możliwe do umiejscowienia między Bułatem Okudżawą a Aloszą Awdiejewem, lecz czuję, że do czytania to nie mój klimat – zdecydowanie wolałbym wersję śpiewaną z gitarą w tle.
niehalo
Dziękuję
"Wiersze wybrane" do kupienia na Bonito
Książka bierze udział w wyzwaniach:
Przeczytam 120 książek w 2023 roku – 42/120; Mierzę dla siebie – 0,6 cm; 76 stron; Odczarujmy półki – książki ulubionego gatunku; Wielkobukowe alfabetyczne bingo – W
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz