Katarzyna
Berenika Miszczuk
Jaga
Cykl
– Kwiat paproci
Wydawnictwo
W.A.B.
ISBN
978-83-280-6633-5
„Jaga” to powieść dla wszystkich tych, którzy swoje serce zostawili w Bielinach – podobnie jak pewne dwie młode adeptki sztuki uzdrawiania. Szeptuchy powracają!
Katarzyna
Berenika Miszczuk z wykształcenia jest lekarką. To wszechstronna
pisarka, której znakiem rozpoznawczym jest nieoczywista mieszanka
literackich Światów niezmiennie doprawiona dużą dawką humoru. W
swoim dorobku ma kilkanaście książek. Jest autorką uwielbianych
przez czytelników serii diabelsko-anielskiej oraz cyklu Kwiat
paproci. Ja zaczęłam poznawanie jej twórczości od najnowszego
cyklu W lekarskim fartuchu. Jaga natomiast stanowi prequel cyklu
Kwiat paproci.
Gdy pewna świeżo upieczona szeptucha pojawia się w Bielinach, nie podejrzewa nawet, z czym przyjdzie się jej zmierzyć. Bogowie, żebyż byli to tylko niezbyt przyjemni miejscowi! Na nich wystarczyłby mały uroczek. Ale nie! Świętokrzyskie miasteczko upodobały sobie śmiertelnie niebezpieczne demony. W dodatku dziewczyna może liczyć jedynie na siebie, bo przecież nie na niezbyt rozgarniętego młodego żercę czy pewnego ognistego boga... Bynajmniej nie chodzi tu o Gosię. Czas, byście poznali bliżej młodą Jarogniewę.
Zapomnijcie o tetralogii Kwiat paproci.
Zapomnijcie o jej bohaterach – no, może nie o wszystkich.
Przygotujcie się na zderzenie z wulkanem, którym niewątpliwie jest
bohaterka tej książki, kobieta w charakterem, Jarogniewa. A tak
nawiasem mówiąc, to gdyby mi tak dali na imię, to też wolałabym
zostać po wsze czasy Jagą, nawet jeśli finalnie brzmiałoby to
baba Jaga.
Katarzynę Berenikę Miszczuk zaczęłam
poznawać (jak już wcześniej wspomniałam) od jej najnowszej serii
W lekarskim fartuchu. Dwie książki, które są przypisane do tego
cyklu to po trosze kryminały, po trosze thrillery. Nie byłam więc
zupełnie przygotowana na to, z czym spotkałam się w przypadku
Jagi. Co tu dużo gadać, zakochałam się (bez względu na to, jak
to brzmi) i w Jadze i w tym cudownym świecie, do którego porwała
mnie Miszczuk, za pomocą swojej powieści. Jestem pod wrażeniem i
cóż, pozostanę dozgonną fanką jej twórczości.
Jeżeli jest wśród was ktoś, kto nie
zna tej serii, to niech się nie zastanawia. Kwiat paproci to
fenomenalny cykl, który zabiera nas na spotkanie z wierzeniami i
legendami słowiańskimi, słowiańskimi bóstwami i demonami oraz
innymi fantastycznymi postaciami. Uwielbiam takie klimaty.
Gdy Jarogniewa przeprowadza się do
Bielin, by zastąpić swoją babcię na stanowisku okolicznej
szeptuchy, wokół niej zaczynają się dziać różne dziwne rzeczy.
Pojawiają się stwory, z którymi lepiej nie zadzierać, a
najdziwniejsze jest to, że jak uda jej się pozbyć jednego, jego
miejsce zajmuje kolejny. Jakaś plaga? Na domiar złego, ktoś
splądrował domek jej babki i nowa szeptucha została prawie bez
niczego. Wszystko co nadawało się do wyniesienia, zmieniło
właściciela. Ale Jaga musiałaby nie być sobą, żeby z tej
sytuacji nie znaleźć rozwiązania. Choć może to nie być zbyt
przyjemne i nie do końca bezpieczne.
Jaga oraz cała tetralogia to opowieść,
która stanowi wyważoną mieszankę fantastyki oraz powieści
obyczajowej. Świetnie bawiłam się podczas lektury. Jarogniewa to
wymarzona bohaterka. Jest uparta, odważna (no, może nie zawsze),
chwilami robi wrażenie nierozgarniętej, ale zawsze wychodzi z
każdej sytuacji obronną ręką. I jeszcze ten jej humorek...
niesamowity. Niektóre dialogi potrafiły rozbawić mnie do łez.
Jestem pewna, że pani Miszczuk z dziką przyjemnością pisała
kolejne akapity. Jak to się teraz mówi? - Brawo Ty! Zgadza się –
wielkie brawa się należą autorce za Jagę i Kwiat paproci.
Nie myślcie, że na kartach książki
nie spotkacie innych ciekawych postaci, które towarzyszą naszej
zadziornej bohaterce. Znalazło się miejsce dla żercy Mszczuja,
którego mieliście okazję poznać wcześniej – tylko teraz to
jest jego młodsza wersja, bo dopiero zaczyna robotę w swym fachu.
Ale płeć damską rozpali (dosłownie) gorący bóg Swarożyc.
Jestem ciekawa ile z was miałoby ochotę na zgrzeszenie z tym
ognistym bogiem?
Jestem oczarowana i zaczarowana. Chcę
jeszcze... Chcę spotkać krwiopijczego wąpierza czy niebezpieczną
rusałkę, a może też inne istoty, które nieśmiało wychodzą z pomiędzy kart bestiariusza. Końcówka Jagi daje nadzieję na kolejną
książkę o tej wyjątkowej, czarnowłosej szeptusze. Zdecydowanie
jestem na nią gotowa. A tymczasem szczerze, z ręką na sercu
polecam wam Jagę oraz tetralogię Kwiat paproci. Myślę, że się
nie zawiedziecie.
Dziękuję
Książka
bierze udział w wyzwaniach:
Akcja
100 książek w 2019 roku – 65/120, Czytam, bo polskie, Czytamy
nowości, Olimpiada czytelnicza – 416 stron, Mierzę dla siebie –
3,1 cm, W 200 książek dookoła świata - Polska
Nie znam tylko "Jagi". Wspaniała seria!
OdpowiedzUsuńKoniecznie musisz przeczytać :)
UsuńJa muszę serię nadrobić :) Na razie czytałam tylko pierwszą część :) ale pozostałe - poza właśnie tą, już czekają na mojej półce :)
OdpowiedzUsuń