wtorek, 25 września 2018

Woda na sicie. Apokryf czarownicy - Anna Brzezińska


Autor – Anna Brzezińska
Tytuł – Woda na sicie. Apokryf czarownicy
Wydawnictwo Literackie
ISBN 978-83-08-06549-5


Anna Brzezińska, ceniona pisarka i historyczka; trzykrotna laureatka Nagrody im. Janusza A. Zajdla, prestiżowego polskiego wyróżnienia w dziedzinie fantastyki; autorka powieści i opowiadań; współpracowniczka Polityki i felietonistka Wysokich Obcasów Extra. Gdy nie pisze, pielęgnuje ogród, w którym hoduje historyczne odmiany róż i jabłoni.

Philippa Gregory, Michelle Moran, Elżbieta Cherezińska, Ewa Stachniak – oto tylko niektóre z gorących nazwisk pisarek, które przybliżają nam to, co zdarzyło się przed wiekami. To moja druga książka Anny Brzezińskiej i spokojnie mogę stwierdzić, że dopisuję jej nazwisko do tej listy. Bardzo cieszy mnie, że dzięki tym autorkom po książki historyczne sięgają również kobiety; że nie jest to zamknięty rozdział tylko dla mężczyzn (a wydaje mi się, że do niedawna właśnie tak było).

W Europie najwięcej procesów o czary miało miejsce pomiędzy XV a XVII wiekiem. W tym czasie podczas polowań na czarownice padło ofiarą około 60 tysięcy kobiet i mężczyzn (oczywiście kobiety stanowią prawie 90 procent tej liczby). Czarownicą lub czarownikiem mógł zostać każdy: młody czy stary; biedny czy bogaty; społecznie akceptowany czy wyróżniający się na tle społeczności. Jednak to kobiety były ogólnie uważane za te złe: znachorki, zielarki, mądre i doświadczone wiejskie baby, które udzielały pomocy każdemu, kto się do nich zgłosił. Wierzono, że uwiedzione przez samego czarta kobiety były zdolne do strasznych zbrodni.

Anna Brzezińska nie zabiera nas tym razem do zamkowych komnat. Już od pierwszych zdań przenosimy się do miejsca i czasu, który przypomina wczesnorenesansową Italię. Lochy inkwizycji – to stąd opowieść snuje oskarżona o praktykowanie magii La Vecchia, wyrzucona poza nawias społeczeństwa niemłoda już bękarcica...

Co wiemy o bohaterce? Tylko tyle, ile sama zechciała nam wyjawić. Jej dzieciństwo dalekie było od ideału. Matka była ladacznicą, a ojca nie znała. Wytykana palcami, wyszydzana, nigdzie nie pasująca. Ofiara zbiorowego gwałtu. W końcu aresztowana przez inkwizycję zostaje oskarżona o morderstwo mnicha, herezję i uprawianie czarów.

Woda na sicie. Apokryf czarownicy to nie jest powieść historyczna, to nie jest powieść w ogóle (choć najbardziej pasuje do szeroko rozumianej fantastyki). Najnowsza książka Brzezińskiej to w pewnym sensie monolog oskarżonej kobiety, który może być porównywany do akt rozprawy sądowej. Nie poznajemy zdania strony przeciwnej. La Vecchia sama snuje opowieść i przedstawia swoje życie. Nie znajdziecie w tej książce dialogów – czytanie więc jest trudne, tak jak losy bohaterki. Przesłuchiwana i torturowana, traktowana z brutalnością używa przeciw oprawcom jedynej broni, nad którą ma władzę absolutną – języka. A przyznać trzeba, że La Vecchia opowiadać potrafi, jak mało kto. Jednak poddając jej historię ocenie, trudno stwierdzić co jest prawdą a co tylko wymysłem jej umysłu. A może kobieta miesza się w zeznaniach celowo? Kto wie?

Książka grubasem nie jest, ale jej lektura zajmuje więcej czasu, niż się może wydawać. Jednak wnikliwy i cierpliwy czytelnik po kilku stronach zgra się z rytmem opowieści, by ostatecznie dojść do wniosku, że nie czytał dotąd czegoś tak wyjątkowego i nietuzinkowego.

Podsumowując, uważam że Anna Brzezińska wykonała kawał dobrej roboty, co zaowocowało książką, od której nie mogłam się oderwać. I choć zdaję sobie sprawę, że powinno się ją dozować, to nie umiałam się powstrzymać. Już w tej chwili obiecuję sobie, że kolejnym razem przeczytam ją wolno, ważąc i analizując każde wypowiadane przez La Vecchię zdanie.

Dla kogo Woda na sicie? Dla każdego, kto się chce zetknąć z czymś więcej niż tylko powieść historyczna czy fantastyczna – bo ani jednego, ani drugiego w niej nie brakuje. Książka z pewnością zadowoli wielbicieli Brzezińskiej, a nade wszystko tych, których interesują czasy inkwizycji i polowań na czarownice.

Jestem pewna, że kolejną książkę Anny Brzezińskiej również przeczytam, a tymczasem Wodę na sicie polecam, bo warto ją poznać.

Dziękuję


Książka bierze udział w wyzwaniach:
ABC czytania – wariant 3, Akcja 100 książek w 2018 roku – 89/100, Czytam, bo polskie, Czytelnicze igrzyska, Olimpiada czytelnicza – 364 stron, Przeczytam 52 książki w 2018 roku – 89/52, Przeczytam tyle, ile mam wzrostu – 3,4 = 22,4 cm, W 200 książek dookoła świata – Polska, Wyzwanie czytelnicze Tropem fantastycznych postaci – wiedźma, Wyzwanie Czytamy nowości, Wyzwanie czytelnicze Wiedźmy – osoba, Wyzwanie u Magdalenardo 2 w 1 – beż, brąz

6 komentarzy:

  1. Temat jest niezwykły i bardzo ciekawy mimo, że w czary nie wierzę. Dziękuję za propozycję, którą wsparłaś świetna recenzja. Pozdrawiam ciepło w ten chłodny poranek 😊👋

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę i mam nadzieję, że książka wpisze się w Twój gust. Życzę przyjemnej lektury.

      Usuń
  2. Osobiście uwielbiam tę książkę. Jest napisana naprawdę cudownym językiem, choć faktycznie - wymaga odrobiny cierpliwości od czytelnika.

    OdpowiedzUsuń
  3. Mnie bardzo zachęciłaś! Zdecydowanie muszę przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Super artykuł. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń