Autor
– A.G. Howard
Tytuł
– Alyssa i czary
Tytuł
oryginału – Splintered
Seria
– Alyssa z Innej Krainy
Przekład
– Janusz Maćczak
Grupa
Wydawnicza Foksal/Wydawnictwo Uroboros
ISBN
978-83-280-5407-3
Aby uratować swoją rodzinę musisz naprawić błędy Alicji. Czy odważysz się sprawdzić, co skrywa królicza nora?
A.G.
Howard (Anita Grace Howard) – bestsellerowa pisarka amerykańska.
Jako nastolatka imała się wielu zajęć; później pracowała w
gimnazjum w bibliotece. Od opublikowania swojej pierwszej książki
Splintered stała się pełnoetatowym pisarzem. Mieszka w Teksasie z
mężem, córka i synem. Ma labradora i dwie świnki morskie. Kiedy
nie pisze lubi jeździć na rolkach, na rowerze, na nartach i spędzać
czas z rodziną.
Alyssa Gardner jeszcze nigdy nie zaznała całkowitej ciszy. Dręczą ją urojenia. Nieustannie towarzyszą jej odgłosy kwiatów i owadów. Gdy odkrywa, że Kraina Czarów istnieje naprawdę, cały jej świat rozsypuje się jak domek z kart. Nie są zatem szalone – ani ona, ani prapraprababka, Alicja Liddell, ani Alison, matka zamknięta w zakładzie psychiatrycznym. Na kobietach z tej rodziny ciąży klątwa, którą zdjąć może tylko Alyssa. Musi wskoczyć do króliczej nory. Prawdziwa Kraina Czarów jest jednak zdecydowanie mroczniejsza niż jej literacki odpowiednik...
Alicja,
Alison i Alyssa. Nie tylko pierwsza litera alfabetu łączy te
imiona. Noszą je kobiety z jednej rodziny; kobiety o wyjątkowych
zdolnościach. Pierwsza była natchnieniem Lewisa Carrolla w znanej
chyba wszystkim Alicji w Krainie Czarów; druga znajduje się w
szpitalu psychiatrycznym, a trzecia ma szesnaście lat i może
wydawać się dziwna. Alyssa słyszy szepty... kwiatów i owadów.
Musicie przyznać, że jest to mocno niepokojące, zwłaszcza dla
dziewczyny, która sądzi, że chorobę psychiczną odziedziczyła po
matce. Alyssa w pewnym momencie zaczyna zdawać sobie sprawę, że
Kraina Czarów naprawdę istnieje i żeby położyć kres ciążącej
na kobietach z jej rodziny klątwie, musi wpaść do króliczej nory.
Wszystko zależy od niej... od Alyssy. Czy będzie miała dość
odwagi by ocalić swoją rodzinę?
Alyssa
i czary to trochę taka wariacja na temat Alicji w Krainie Czarów i
wydaje mi się, że miłośniczki prozy Lewisa Carrolla powinny być
usatysfakcjonowane. Należę do grona wielbicielek Alicji... i może
dlatego (mimo, że cały czas obiecuję sobie ograniczyć powieści
dla młodzieży) zdecydowałam się przeczytać tę książkę. W
sumie zaczynając o niej pisać muszę wspomnieć o okładce, która
zdecydowanie przyciąga wzrok. Jest naprawdę magiczna i ta feeria
barw... U mnie tradycyjnie czarno-biała, ale możecie sprawdzić na
stronie wydawnictwa.
Trochę
dziegciu? Niestety – z wielkim żalem muszę stwierdzić, że
Alyssa i czary nie do końca mnie przekonała. Być może stało się
tak dlatego, że jest to debiut Howard. Mam nadzieję, że kolejne
jej książki będą lepsze. To jednak nie tak, że książka mi się
nie podobała. Pierwsze sto stron, to była dla mnie prawdziwa
katorga. Później jest tylko lepiej, bo zaczyna się dziać. Trzeba
jednak poczekać na właściwą akcję. Początek się niemiłosiernie
dłuży i to jest największy minus tej opowieści. Od momentu gdy
Alyssa wpada do króliczej nory książka zyskuje.
Czy
świat przedstawiony przez Carrolla wydał wam się dziwny? Sądzę,
że tak. Ale w porównaniu z Alyssą... Alicja w Krainie Czarów może
się wydawać grzeczną historyjką. Kraina przedstawiona przez
Howard jest momentami przerażająca i mroczna. Na pewno nie ma wiele
wspólnego z bajką dla dzieci. No chyba, że nie będziemy chcieli
żeby nie zasnęły.
Alyssa
i czary to idealna książka dla tych, którzy czytali Alicję w
Krainie Czarów i się w niej zakochali, ale również dla tych, dla
których będzie to pierwsze spotkanie z magiczną krainą. I choć
akcja nie rusza z kopyta, a na rozkręcenie jej trzeba troszkę
poczekać, to uważam, że warto sięgnąć po Alyssę..., bo
przecież to ona otwiera serię. Myślę, że przeczytam kolejną
część; w końcu muszę sprawdzić co będzie dalej.
Jesteście
gotowi by wpaść do króliczej nory?
Dziękuję
Książka
bierze udział w wyzwaniach:
ABC
czytania – wariant 3, Akcja 100 książek w 2018 roku – 82/100,
Czytelnicze igrzyska, Olimpiada czytelnicza – 447 stron, Pod
hasłem, W 200 książek dookoła świata – Stany Zjednoczone, Przeczytam 52 książki w 2018 roku - 82/52, Przeczytam tyle, ile mam wzrostu - 3,2 cm, Wyzwanie Tropem fantastycznych postaci – człowiek z mocami, elf,
królowa, Wyzwanie Czytamy nowości, Wyzwanie czytelnicze Wiedźmy -
osoba
Czytając Twoją recenzję cały czas mam w głowie pewną grę komputerową "Alice Madness" jak dobrze pamiętam - i tam właśnie był taki Kraj Czarów tylko bardziej mroczny, krwawy :) A mimo to powielanie schematu samej Alicji nie jestem pewna czy by przypadło mi do gustu.
OdpowiedzUsuńNie jest tak źle, jakby się mogło wydawać. Ogólnie książka jest ciekawa i czyta się ja szybko, ale nie jest w żaden sposób rewolucyjna.
Usuń