Autor
– Richard Flanagan
Tytuł
– Nieznana terrorystka
Tytuł
oryginału – The Unknown Terrorist
Przekład
– Maciej Świerkocki
Wydawnictwo
Literackie
ISBN
978-83-08-06467-2
Myśl, że miłość to za mało, jest wyjątkowo bolesna. Dlatego w obliczu takiej prawdy człowiek od stuleci usiłował znaleźć jakieś dowody na to, że miłość stanowi największą siłę na ziemi.
Nieznana terrorystka to kolejna
książka Richarda Flanagana, która trafiła w moje ręce. Przed jej otworzeniem
wiedziałam już czego mogę się spodziewać. Na pewno dostanę historię osadzoną w
Australii lub Tasmanii z wyraźnie zarysowanymi postaciami i ich portretami psychologicznymi. I chociaż najnowsza powieść (faktycznie czwarta, bo wydana w
2006 roku) trochę odbiega od tego, do czego przyzwyczaił mnie australijski
pisarz, to nadal uważam, że jest to dzieło przemyślane i warsztatowo
nienaganne.
Richard Flanagan jest potomkiem
irlandzkich zesłańców. Nim zadebiutował jako prozaik, opublikował cztery
książki o tematyce historycznej. I nawet jeśli w Australii był popularny
wcześniej, to okno na świat dla jego twórczości otworzyło się w momencie
wydania Ścieżek Północy, za którą otrzymał prestiżową nagrodę Man Booker Prize.
Nieznana terrorystka opowiada
historię Giny Davies, tancerki występującej w klubie erotycznym pod pseudonimem
Doll. Wskutek zbiegu okoliczności kobieta staje się główną podejrzaną w
śledztwie dotyczącym zamachu terrorystycznego w Sydney. Opowieść o Doll nie
jest jednak jedynym tematem tej powieści. Pokuszę się o stwierdzenie, że
historia kobiety, mimo iż często wypływa na powierzchnię, jest tak naprawdę
tłem do tego co najważniejsze – terroryzmu. Mamy świat po zamachu
terrorystycznym na World Trade Center. Przerażenie ludzi na świecznikach całego
świata, a przede wszystkim całkiem zwyczajnych obywateli i… media – żarłoczne,
nienasycone, złaknione krwi.
Po drugiej stronie barykady
stoi dziennikarz, Richard Cody, który próbuje ratować swoją zanikającą karierę.
Na drodze staje mu arcyciekawy temat, dzięki któremu widzi siebie znów jako
czołowego reportera. Na podstawie mistyfikacji wyłania się wypaczony obraz Giny
– terrorystki, poszukiwanej, zaszczutej, nie mogącej znaleźć sobie miejsca, nie
mającej dokąd uciec.
Nie (…) nic nie jest zabawne. We wszystkim chodzi jedynie o nienawiść. Świat istnieje wyłącznie po to, żeby nienawidzić i niszczyć. Każdy żart, każdy uśmiech i wszystko, co radosne, istnieje wyłącznie po to, by zakamuflować tę prawdę.
Flanagan wie, jak powinno się
budować napięcie w powieści. Jego niespieszna narracja potrafi hipnotyzować, przykuwać, urzekać. Nieznana terrorystka to powieść ważna i zmuszająca do refleksji.
Gwarantuję, że nikogo nie pozostawi obojętnym. Zaczęłam czytać i naprawdę
przepadłam, ale gdy miałam napisać o niej kilka zdań to miałam niesamowity
mętlik w głowie. Musiałam odsapnąć i poukładać wszystkie fragmenty w całość.
W 2014 roku miałam przyjemność
zapoznania się z dziełem niemieckiego pisarza Heinricha Bölla, laureata Nagrody
Nobla z 1972 roku, a mianowicie z Utraconą czcią Katarzyny Blum. I choć główna
tematyka obu tych powieści – Nieznanej terrorystki i Utraconej czci Katarzyny
Blum – jest inna, to mechanizm działania prasy, nagonka i manipulacja,
pozostają prawie takie same. I przyznaję, że jest to niezmiernie smutne.
Nieznana terrorystka jest
powieścią wyjątkową, jak inne znane mi książki Richarda Flanagana. Australijski
pisarz, nazywany diabłem tasmańskim zajął w moim sercu i na półkach w mojej
biblioteczce bardzo ważne miejsce. I jak na razie jego pozycja jest
niezagrożona. I chyba już tak pozostanie. Książkę czytało mi się naprawdę bardzo
dobrze, a zakończenie… cóż, zakończenie jest całkiem odrębną sprawą. I nie mogę
nic napisać, bo pragnę abyście byli tak samo wytrąceni z równowagi i zaskoczeni
jak ja.
Richard Flanagan znajduje się w
czołówce współczesnych anglojęzycznych pisarzy i wydaje mi się, że słusznie
zajmuje tam miejsce. Z wielką niecierpliwością będę wyczekiwać jego kolejnej
książki, wszystko jedno czy napisanej wcześniej, czy też zupełnie nowej. Akcja
w powieściach Flanagana nie pędzi na złamanie karku, ale konsekwentnie, w
ustalonym tempie odkrywa przed czytelnikiem kolejne fragmenty układanki.
Właśnie dlatego lektura jego dzieł jest tak fascynująca. Nieznaną terrorystkę zdecydowanie polecam.
Dziękuję
Książka bierze udział w
wyzwaniach:
Akcja 100 książek w 2018 roku –
26/100, Czytelnicze igrzyska 2018, Dziecięce poczytania, Olimpiada czytelnicza
– 336 stron, Pod hasłem, Przeczytam 52 książki w 2018 roku – 26/52, Przeczytam
tyle, ile mam wzrostu – 3,5 = 24,4 cm, W 200 książek dookoła świata – Australia,
Wyzwanie Czytamy nowości, Wyzwanie czytelnicze Wiedźmy – osoba
Intrygująca książka, chociaż wolałabym, gdyby miała bardziej zwrotną akcję. Trochę się boję, że te powoli odsłaniane elementy układanki mogłyby mnie znudzić.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam:
biblioteka-feniksa.blogspot.com
Na pewno się nie znudzisz. Zawrotna akcja mogłaby tylko wszystko popsuć.
UsuńW tej powieści elementy układanki nie znznud. Próby wyswobodzenia się z pajęczyny misternie utkanej oszczerstw przypominają ucieczke z labiryntu. A przecież labirynt nigdy nie jest nudny. W "Nieznanej terrorystce" jest też naswietlony bardzo aktualny problem uchodźców i "obcych we własnym państwie. Goraco polecam tę powieść. Ta bardzo dobra i trafna recenzja jest bardzo zachęcająca. Moją opinię przedstawiłem też w recenzji na www.krainslowa.blogspot.com
OdpowiedzUsuńNa pewno zajrzę przeczytać :)
UsuńZapraszam serdecznie! :)
UsuńSkusze się na książkę, gdy tylko będzie okazja.
OdpowiedzUsuńSądzę, że warto. Chociaż zdaje sobie sprawę, że nie jestem do końca obiektywna - uwielbiam Flanagana.
Usuń