Autor
– Remigiusz Mróz
Tytuł
– Nieodnaleziona
Wydawnictwo
Filia
ISBN
978-83-8075-385-3
Remigiusz Mróz pisze książki
już od kilku lat i jest bardzo płodnym pisarzem, dlatego niektórzy z was
zdziwią się, że jest to moje pierwsze spotkanie z jego twórczością. Większość
czytelników ma już ugruntowane zdanie w sprawie książek Mroza – ja nie. I może
dobrze, bo nic nie zakłócało mi odbioru tej powieści, pierwszego thrillera
psychologicznego polskiego pisarza.
Mija dziesięć lat od zaginięcia
Ewy, narzeczonej Damiana Wernera. Mężczyzna jest pewny, że już nigdy jej nie
zobaczy. Jednak w pewnym momencie pojawia się na portalu Spotted zdjęcie
zaginionej kobiety. Co ciekawe, jest to zdjęcie wykonane przez Damiana kilka
dni przed jej zniknięciem. Czy to faktycznie Ewa? Jak to możliwe, że po tylu
latach ktoś jej szuka?
Kilka lat temu miałam okazję i
przyjemność czytać książkę Harlana Cobena Nie
mów nikomu i podczas lektury Nieodnalezionej
(no, może przez jakąś część książki) miałam gdzieś z tyłu głowy wrażenie, że te
dwie powieści naprawdę dużo łączy. Nie jest to kalka na całe szczęście, ale
podobieństwo jest widoczne. Dodatkowo u Mroza pojawia się temat przemocy w
rodzinie. Wyżej wymieniona książka okazała się przełomowa w karierze Cobena.
Mróz ma ustabilizowaną pozycję na polskim rynku, więc może ta powieść otworzy
mu drzwi na świat. Czas pokaże.
Ponieważ to moje pierwsze
spotkanie z polskim pisarzem, postanowiłam zajrzeć w odmęty Internetu i wyłowić
tytuły wcześniejszych jego powieści. I tutaj czekało mnie potężne zaskoczenie.
W pierwszym zdaniu napisałam wprawdzie, że Remigiusz Mróz jest płodnym
pisarzem, ale nie byłam przygotowana na taki szok. Od 2013 roku, czyli od
wydania pierwszej książki Wieża milczenia
Mróz napisał i wydał dwadzieścia sześć powieści, co daje nam ponad pięć
książek rocznie. Powiem szczerze – to niesamowite i nieprawdopodobne. I w tym
momencie muszę napisać coś, czym narażę się wszystkim wielbicielom jego talentu
– czy w takim przerobie mogą powstawać dobre książki? Czy da się napisać jedną świetną
książkę na dwa miesiące? Według mnie nie za bardzo, ale zdaję sobie sprawę, że
jestem w zdecydowanej mniejszości osób, które tak uważają.
Tymczasem odeszłam od głównego
tematu. Najnowsza książka Remigiusza Mroza nie powaliła mnie na kolana. Owszem
jest do przeczytania, ale jednokrotnego. Na pewno nie jest to historia, do
której jeszcze kiedyś wrócę. Tess Gerristen na okładce zachęca do lektury
Mroza: Cały świat czytał Stiega Larssona.
Potem Jo Nesbø. A teraz nadszedł czas na Remigiusza Mroza. Ciekawa jestem
czy przed tą laurką Gerritsen przeczytała Nieodnalezioną?
Jakoś mi się nie wydaje.
Mróz nie przekonał mnie do
siebie po lekturze Nieodnalezionej.
Być może jest to moje ostatnie spotkanie z tym autorem. Nie zauważyłam
podobieństwa ani do Nesbø, ani tym bardziej do Larssona, który uwiódł mnie
swoją trylogią. Książkę oceniam jako znośną i osobiście nie wróżę jej wielkiej
popularności na świecie. Ale co ja tam wiem. A panu Remigiuszowi życzę
spełnienia marzeń, tym bardziej jeśli chce sławą dogonić wyżej wymienionych
pisarzy skandynawskich.
Dziękuję
Książka bierze udział w
wyzwaniach:
ABC czytania – wariant 1, Akcja
100 książek w 2018 roku – 16/100, Czytam, bo polskie, Czytelnicze igrzyska
2018, Olimpiada czytelnicza - 400 stron, Przeczytam
52 książki w 2018 roku – 16/52, Przeczytam tyle, ile mam wzrostu – 3 = 21,2 cm,
W 200 książek dookoła świata – Polska, Wyzwanie Czytamy nowości, Wyzwanie
czytelnicze Wiedźmy – osoba, Wyzwanie u Magdalenardo „2 w 1”
Ja sobie darowałam te książki, bo jest ich za dużo.
OdpowiedzUsuńFaktycznie sporo :)
UsuńSłyszałam te same porównania autora, dlatego miałam ochotę poznać jego twórczość. Ale może jeszcze z tym poczekam:-)
OdpowiedzUsuńJakby policzyć to jestem ciekawa czy więcej jest osób, które go wielbią, czy tych którzy maja podobne zdanie do mojego...
UsuńNie wiem, ale jakoś nie mogę zacząć mej przygody czytelniczej z książkami tego autora. Dla mnie pan Mróz pisze "na akord".
OdpowiedzUsuńNo właśnie, na akord :)
UsuńMam do Was pytanie. Czytaliście może "Nie mów nikomu" Harlan'a Coben'a? Bo ja przeczytałam opis książki "Nieodnaleziona", a jestem po lekturze "Nie mów nikomu" i mam wrażenie że to to samo...i nie wiem czy brać się za nieodnalezioną czy lepiej dać sobie spokój? Czy może mam mylne wrażenie w związku z tym podobieństwem? :)
OdpowiedzUsuńJa odpuscilam, miałam wrażenie, że pierwszy rozdział to kalka z Cobena… Odechciało mi się czytać. Przewertowałam tylko strony całej ksiazki, ale wiele wątków się pokrywa lub są odpowiadające sobie z thrillerem Cobena. Dwa razy sama historia już nie zaskoczy.
Usuń