Autor
– Harlan Coben
Tytuł
– Schronienie
Tytuł
oryginału – Shelter
Cykl
– Mickey Bolitar
Przekład
– Zbigniew A. Królicki
Wydawnictwo
Albatros
ISBN
978-83-6578-170-3
Podejrzany wypadek - Zmowa milczenia - Tajemnicze zaginięcie
Zdaję sobie sprawę, że w swojej
opinii nie będę obiektywna, ale ja po prostu ogromnie lubię twórczość Harlana
Cobena. Wiem, że niektórzy zarzucają mu nietrzymanie poziomu, schematyczność i
pewnego rodzaju kalkę w kolejnych powieściach. Jednak niezmiennie lubię jego
pełne dynamiki książki i jak na razie nic nie jest w stanie tego zmienić. Ale
przyznaję, że wolałam starszego Bolitara.
Po Myronie przyszedł czas na
jego bratanka Mickeya. Mickey jest nastolatkiem, a jego życie nie jest usłane
różami. Niedawno stracił ojca, który zmarł na jego oczach, a matka trafiła na
odwyk. Chciał nie chciał Mickey zmuszony jest zmienić szkołę i zamieszkać ze
swoim wujkiem, za którym oględnie mówiąc nie przepada. Może ta niechęć bierze
się stąd, że obaj panowie Bolitar są do siebie podobni; lubią zagadki
(zwłaszcza kryminalne) oraz dziewczyny, które nie zawsze są odpowiednie.
Zło pozostaje. Zawsze. Możesz z nim walczyć, ale nigdy do końca go nie pokonasz.
W nowej szkole Mickey poznaje
Emę, dziewczynę odrzuconą przez innych młodych ludzi oraz nową (tak jak on)
uczennicę Ashley. Gdy Ashley znika bez śladu, chłopak wraz z Emą i z Łyżką
(zabawnym kolegą) postanawiają dowiedzieć się co się stało, przez co narażają się
na niebezpieczeństwa. Sprawy nie ułatwia fakt, że Ashley nie mówiła o sobie
prawdy i okazuje się nie tym za kogo się podawała. Oprócz zagadki zniknięcia
szkolnej koleżanki Mickeya zajmuje również (a może przede wszystkim) sprawa śmierci ojca.
Bohaterowie Schronienia są bystrzy,
kreatywni i cechują się prawie nieograniczoną fantazją. Cała trójka jest w
pewien sposób wyobcowana: Mickey dlatego, że jest nowy; Ema i Łyżka natomiast nie
są za bardzo lubiani (w sumie nie wiem dlaczego). Czy można ich polubić? Chyba tak, choć ja ze względu na
wiek miałam z tym problem. Bardzo intrygująca jest postać Nietoperzycy, która
skutecznie spowodowała zamęt w głowie młodego bohatera, twierdząc że jego
ojciec żyje.
Nic z tego, co robimy nie jest proste. Chcesz usłyszeć „tak” lub „nie”. Jednak nie ma „tak” albo „nie”. Nic nie jest czarne albo białe. Wszystko jest szare. Jest życie albo śmierć.
Pierwszy tom trylogii dla młodzieży
czyta się praktycznie sam, a to za sprawą nieskomplikowanej historii, lekkości
narracji oraz dużej, czytelnej czcionki. Brawo za wplątanie w fabułę polskiego
wątku.
Jeżeli postępujesz dobrze, to często dlatego, że ktoś inny postępuje źle.
Schronienie
jest
thrillerem, ale tym razem bardziej kierowanym do młodzieży, zważywszy na wiek głównego
bohatera i jego przyjaciół. Uważam, że świetnie nada się jako pierwsza książka
Cobena, czyli na początek literackiej podróży z amerykańskim pisarzem. Jako, że
czytałam wszystkie jego książki dla dorosłych, to czegoś przez cały czas mi w Schronieniu brakowało. Nie mogę
powiedzieć, że pierwsza część cyklu o Mickeyu Bolitarze mi się nie podobała,
ale trudno mi porównywać ją do wcześniejszych powieści Cobena. Po zakończeniu
lektury pozostaję z niedosytem, mając nadzieję na przynajmniej tak samo dobrą
kontynuację.
Schronienie
polecam wielbicielom twórczości Harlana, miłośnikom thrillerów oraz młodszym
czytelnikom, którzy nie powinni się na niej zawieść.
Dziękuję
Książka bierze udział w
wyzwaniach:
Czytelnicze igrzyska 2017,
Olimpiada czytelnicza, Przeczytam 52 książki w 2017 roku – 144/52, Przeczytam
tyle, ile mam wzrostu – 2,4 = 5,2 cm, W 200 książek dookoła świata – Stany Zjednoczone,
Wyzwanie Czytamy nowości
Uwielbiam thrillery, więc myślę, że ten przypadnie mi do gustu :)
OdpowiedzUsuńByć może :)
UsuńCobena nie czytam zbyt często, bo w dużych ilościach mnie irytuje :)
OdpowiedzUsuńMnie jak na razie nie irytuje.
UsuńZaczytywałam się książkami tego autora swego czasu. I w pełni się zgadzam z Twoim zdaniem w pierwszym akapicie.
OdpowiedzUsuńKiedyś też się zaczytywałam. Teraz robię to sporadycznie.
UsuńKiedyś czytałam bardzo dużo Cobena, potem jakoś całkowicie z niego zrezygnowałam i w sumie nie wiem czemu. Na pewno z czasem do niego wrócę, bo trochę chyba za nim tęsknie ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
Zgadzam się - można za nim tęsknić :)
UsuńChyba jednak nie moje klimaty :)
OdpowiedzUsuńI tak się zdarza :)
UsuńSeria z Myronem jest jedną z moich ulubionych serii w ogóle, ale już książka o jego bratanku... Nawet jedną zaczęłam czytać, tyle że to już nie to samo. Na ten tytuł się więc raczej nie skuszę.
OdpowiedzUsuńTeż uwielbiam Myrona i Wina. Niezły tandem ☺
UsuńJakoś nie po drodze mi z Cobenem ale myślę że czas to zmienić
OdpowiedzUsuńPolecam Ci "Nie mów nikomu" :)
UsuńNa pewno przeczytam coś tego autora! Dużo osób uważa go za mistrza, muszę się przekonać :)
OdpowiedzUsuńCo prawda mam słabość do Cobena, ale od razu Mistrz, to chyba za dużo powiedziane.
UsuńNa pewno przeczytam coś tego autora! Dużo osób uważa go za mistrza, muszę się przekonać :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam okazji przeczytać nic Cobena. Muszę to kiedyś nadrobić. Koniecznie.
OdpowiedzUsuńProponuję jednak żebyś sięgnęła po cykl z Myronem czyli starszym Bolitarem :)
UsuńCzytałam kilka książek z Myronem, ale o tym, że ta jest pozycją dla młodzieży, pierwszy raz słyszę. Może kiedyś przeczytam, na razie czaję się znowu na starszego Bolitara :)
OdpowiedzUsuń