Autor – Piotr Matywiecki
Tytuł – Palamedes
Biuro Literackie
ISBN 978-83-65125-63-7
Piotr Matywiecki urodził się w 1943
roku w Warszawie. Przez lata pracował w Bibliotece Uniwersyteckiej w Warszawie.
Działał w „Solidarności”. Współpracował z czasopismami literackimi, w tym z
„Twórczością”. Przez ponad czterdzieści lat od debiutu wydał kilkanaście tomików
poetyckich oraz kilka zbiorów eseistycznych. Był wielokrotnie nominowany do
najważniejszych nagród literackich w kraju – aż pięciokrotnie do Nagrody
Literackiej Nike (trzy razy w finale) – a także nagradzany m.in.: Nagrodą
Literacką Gdynia, Wrocławską Nagrodą
Poetycką Silesius czy Nagrodą Literacką m.st. Warszawy. W tym roku ukazało się opus magnum poety, budowany od ponad
trzydziestu lat poemat Palamedes.
W tym miejscu potrzebne jest
wprowadzenie wyjaśniające, kto to jest ów Palamedes. Zapewne wszyscy znacie
mity związane z wojną trojańską; każdy kojarzy klasyczny epos Homera, czyli Iliadę. Otóż, Palamedes był jednym z uczestników
bitwy o Ilion, którego cechowała niezwykła roztropność. Ojcem jego był
Nauplios, król Eubei, a nauczycielem nieśmiertelny król centaurów, Chejron. To
dzięki Palamedesowi albo raczej przez niego Odyseusz wziął udział w wojennej
wyprawie Achajów. Odkrył mianowicie podstęp króla Itaki, który chciał uniknąć
walki udając szaleństwo. Odyseusz poprzysiągł Palamedesowi zemstę i już pod murami
Troi podrzucił mu mieszek z trojańskimi monetami, oskarżając o zdradę. Wyrokiem
była śmierć przez ukamienowanie. Nauplios, gdy dowiedział się o śmierci syna,
postanowił wybudować fałszywą świątynię na klifie, tak by powracający statkami
spod Troi Gracy rozbili się o skały. Nie pamiętacie tego bohatera z Iliady? Nic dziwnego, ponieważ tam
Palamedesa nie znajdziecie, Homer o nim nie wspomina. Pojawił się dopiero w
późniejszych poematach pohomeryckich, a także w traktatach filozoficznych .
Napisałam, że tekst był budowany, a nie
pisany, gdyż poemat Matywieckiego stanowi świątynię Palamedesa, istniejącą w wielu
wymiarach, kilku którym chciałabym
poświęcić trochę uwagi. Jednym z tych wymiarów jest tekst, posiadający mocną
podstawę i wiele misternych wykończeń. Kolejnym wymiarem będzie mit, czyli
również tekst, tyle że w formie najbardziej podstawowej – poemat stanowi jego
wielką interpretację. Następny wymiar to sztuka; sztuka architektoniczna,
sztuka pisania, mówienia i wszelkiego obrazowania świata. I może jeszcze
człowiek jako ostatni z opisywanych wymiarów.
Zacznę od wymiarów tekstu i mitu.
Matywiecki nie wykorzystuje opowieści o Palamedesie, by dokonać zwykłej
reinterpretacji. Poeta buduje swój poemat od podstaw, opierając się na
informacjach o Palamedesie; mit jest dla niego fundamentem i stelażem świątyni,
którą dopiero stworzy. Matywiecki wychodzi daleko przed i za granicę mitu,
nadbudowuje nowe sensy, wytycza wewnętrzne korytarze historii, które mają oddać
całe jej złożoność i wagę dla cywilizacji. Palamedes nie jest jedynym bohaterem
poematu. Wśród najważniejszych postaci pojawiają się także Odyseusz, Nauplios,
Chejron, Zeus, a także Homer, którego milczenie na temat Palamedesa stanowi
powracający motyw w tekście. Poezja przeplata się z fragmentami eseistycznymi,
traktatowymi, a twórca odkrywa przed czytelnikiem swoje rozważania nad skutkami
śmierci tytułowego bohatera.
Sztuka stanowi w Palamedesie wymiar, wydaje mi się, szczególnie ważny. Ukamienowanie
Palamedesa, więc niejako zwycięstwo podstępu Odyseusza, zmienia pojmowanie i
uprawianie sztuki. Matywiecki zwraca na to uwagę niejednokrotnie, sztuka
Palamedesa odnosi się do natury, jest harmonijna, wywodzi się z nauk Chejrona,
opiera się na prawdzie. Śmierć Palamedesa kończy epokę prawdy i rozpoczyna
epokę kłamstwa, którego symbolem staje się Odyseusz. Dlatego też świątynia,
którą zbudował Nauplios, jest fałszywą świątynią.
Człowiek zmienia się wraz z
uśmierceniem Palamedesa, jego odkrycia nie wiążą się już z porządkiem rzeczy,
ale dążą do chaosu. Ludzkość wybrała Odyseusza, czyli oszustwo dla otrzymania
własnej korzyści, dokonania zemsty za ujawnienie tchórzostwa. Matywiecki
najlepiej dostrzega tę granicę, która oddzieliła prawdę od kłamstwa i dlatego
też Homer milczy o Palamedesie, gdyż prawda pozostaje niema, a fałsz krzyczy
najgłośniej.
Palamedes
stanowi wyjątkowe dzieło, choć muszę
przyznać, że była to dla mnie wymagająca lektura. Erudycja Matywieckiego oraz
jego przenikliwość połączone z talentem do pięknego pisania zaowocowały tekstem
nie tylko oryginalnym, ale także niosącym wielką mądrość. Cieszę się, że mogłam
przeczytać ten poemat i poznać historię Palamedesa, czego i wam wszystkim
życzę.
Dziękuję
Książka bierze udział w wyzwaniach:
Czytam, bo polskie, Czytam nie tylko
Amerykanów!, Czytelnicze igrzyska 2017,
Olimpiada czytelnicza, Przeczytam 52 książki w 2017 roku – 149/52, Przeczytam
tyle, ile mam wzrostu – 2 = 19,7 cm, W 200 książek dookoła świata – Polska,
Wyzwanie Wiedźmy - osoba
Obawiam się, że nie jest to lektura dla mnie; przynajmniej nie teraz. Mimo naprawdę dużego bogactwa książki, o którym piszesz, mogłaby mi się nie spodobać. :/
OdpowiedzUsuńPozdrawiam jeżowo
Nikodem z https://zaczytanejeze.blogspot.com/