Autor
– Michał Rusinek
Tytuł
– Nic zwyczajnego. O Wisławie Szymborskiej
ISBN
978-83-240-4091-9
Wisława Szymborska uważała, że nie wypada do nikogo dzwonić przed dziesiątą rano. No chyba, że stałoby się coś złego. Więc kiedy 22 listopada 2011 roku zadzwoniła o dziewiątej rano – zrozumiałem, że sprawa jest poważna.
Tymi
słowami Michał Rusinek rozpoczyna powieść biograficzną o naszej noblistce. O
kobiecie nieszablonowej i oryginalnej. Mającej swoje niepisane zasady. Znanej
wszystkim jako poetka światowej klasy. Ale nie celebrytka. Zawsze na uboczu.
Nie pchająca się na przysłowiowy afisz. Nawet gdyby ją na nim umieścili, to by
z niego zeszła. Jestem pewna.
W archiwum Polskiego Radia zachowała się rozmowa telefoniczna Czesława Miłosza z Wisławą Szymborską (nagrana w dniu ogłoszenia Nagrody Nobla). Miłosz jej gratuluje, szczerze rozradowany. Czesławie – mówi WS – mój Nobel jest jak mała płotka przy wielkim szczupaku. Ty jesteś szczupak. Miłosz wybucha śmiechem, ale dodaje, że to co się stało, jest bardzo dobre, bo potwierdza pozycję polskiej poezji, i że jej współczuje, bo będzie musiała teraz napisać wykład noblowski. Szymborska na to, że właśnie o innych będzie chciała mówić. Na to Miłosz: jedna rzecz jest u ciebie cudowna: ty naprawdę nie jesteś zarozumiała.
I
taka właśnie była Wisława Szymborska: spokojna, skromna, miła, z dużym
poczuciem humoru i piekielnie inteligentna. Czytając tę książkę, stawała mi
przed oczami pani Wisława w reportażu Katarzyny Kolendy-Zalewskiej Czasami życie bywa znośne. To właśnie
wtedy porwały mnie jej osobowość i jej humor. Zawsze z nieodłącznym papierosem,
wyjątkowa kobieta. Noblistka, a taka zwyczajna, nie wywyższająca się,
zakłopotana wielką popularnością.
Jestem jak kot, zagłaskana na śmierć. Tu chcą, żebym wbijała jakieś gwoździe do sztandarów, tam mi chcą dawać jakieś tytuły, tam znowu chcą nazwać szkołę moim imieniem. Na wszystko odpowiadam >nie< - chcę być co prędzej zwykłą osobą, a nie „osobistością”.
Michał
Rusinek, sekretarz Wisławy Szymborskiej, przedstawia nam poetkę jakiej nie
znamy. Rysuje słowami portret niesamowitej osoby, kobiety, damy. Miałam
nieodparte wrażenie, że łączyła ich niespotykana więź, coś większego niż
relacja poetka – sekretarz. Jest się pewnym, że to była wielka przyjaźń,
niecodzienna, bo różnica wieku była ogromna, ale jednak przyjaźń.
Depresyjna. Melancholijna. Surowa w sądach o sobie i innych. Perfekcjonistka, nie znosząca rozmów o błahostkach i marnowania czasu na spotkania z ludźmi, które nic nie dawały oprócz, jak mówiła, pustych kalorii. Po Noblu powtarzała, że zrobi wszystko, żeby nie stać się osobistością, lecz pozostać osobą. Kiedyś rozpoznał ja taksówkarz i powiedział: To dla mnie zaszczyt wieźć taka osobliwość.
Sam
Rusinek przyznaje, że była dość osobliwym przedstawicielem naszego gatunku. Nie
mnie to oceniać, ale na osądzie mężczyzny, który spędził z nią piętnaście lat,
chyba można polegać. Ciekawe jest to, iż twierdzi, że nie było w tym nic
zwyczajnego.
Tytuł
tej publikacji został zaczerpnięty z poezji Pani Wisławy, a dokładnie z wiersza
bez tytułu – o nicości, która się
przenicowała. Nic zwyczajnego, właśnie taka zwyczajna-niezwyczajna wydaje
się ta niesamowita kobieta. Ekscentryczna, rozchichotana, czasem frywolna,
ponad wszystko lubiąca językowe zabawy. Nie dla niej kongresy poetów. Nie dla
niej dyskusje intelektualistów. Rozmowy ze zwykłymi ludźmi – to lubiła i
ceniła najbardziej. Nie znosiła tego ponoblowskiego szumu medialnego wokół swojej osoby.
Otrzymanie Nagrody Nobla nazywała tragedią sztokholmską.
Żaden pisarz nie tworzy tylko dla siebie, zawsze pragnie podzielić się swymi emocjami i myślami z nielicznym choćby gronem czytelników, którzy go rozumieją i z określonych powodów cenią. Moje ambicje twórcze nigdy nie sięgały dalej, nigdy nie aspirowały do międzynarodowych zaszczytów i wyróżnień. (z listu do sekretarza Akademii Szwedzkiej Sture Alléna, po przyznaniu Nagrody Nobla)
Nic zwyczajnego – gorąco polecam.
Dziękuję
Książka
bierze udział w wyzwaniach:
52/2016
– 51/52, ABC czytania – wariant 2, Celuj w zdanie, Klucznik, Pod hasłem 2016,Przeczytam 100 książek w 2016 roku – 51/52, Przeczytam tyle, ile mam wzrostu –
2,1 = 38,1 cm, Reading Challenge 2016, W 200 książek dookoła świata - Polska
Wisława Szymborska była cudowną osobą. Jestem ciekawa książki.
OdpowiedzUsuńPrzeczytaj, na pewno się nie zawiedziesz :)
UsuńSłyszałam kiedyś w radiu, że Szymborska często nie wiedziała gdzie ten jej Nobel leży, gdy ktoś prosił o pokazanie :) to niesamowite, jak wysoko można zajść bez stania się zapatrzonym w siebie egocentrykiem, zakochanym w swoich dziełach (pozdrawiam moich wykładowców)
OdpowiedzUsuńSzymborska po prostu była mądrą i skromną osobą, a medialny szum jej przeszkadzał :)
UsuńFajnie by było przeczytać taka książkę. Uwielbiam wiersze tej autorki, po prostu je kocham <3
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i zapraszam do siebie ;)
http://tylkomagiaslowa.blogspot.com/
No, nareszcie pojawił się "ktoś" kto lubi wiersze. Witaj :)
Usuń