piątek, 16 lutego 2024

Skaza - Robert Małecki

 

Robert Małecki

Skaza

cykl – Bernard Gross (tom 1)

Wydawnictwo Literackie

ISBN 978-83-08-08361-1

Nareszcie wchodzę na właściwe tory i czytam po kolei. Moje pierwsze literackie rendez-vous z Robertem Małeckim dotyczyło Zrostu czyli tomu 4. Książka okazała się na tyle dobra, że rozbudziła i zaostrzyła mój apetyt na zapoznanie się z innymi powieściami autora Zadry. Dzięki temu, że Wydawnictwo Literackie właśnie wznawia ten wspaniały cykl o Grossie, mogę czytać na bieżąco.


Chełmża, rok 2018. Mroźna zima i skute lodem jezioro. To w nim zostaje znalezione ciało nastolatka. Ale żeby było trudniej, po drugiej stronie jeziora w łódce znajdują się drugie zwłoki, starszego, najpewniej bezdomnego mężczyzny. Inny śledczy zamknął by sprawę już na początku bo pod chłopakiem mógł się załamać lód. Takie wypadki się zdarzają i dosyć często. A znaleziona przy starszym mężczyźnie butelka również mogłaby na zdrowy rozum rozwiązać sprawę. Ale śledztwo prowadzi nader drobiazgowy komisarz Bernard Gross, który zauważa więcej i wątpi prawie we wszystko. Grossowi towarzyszy dwójka policjantów: starszy aspirant Monika Skalska i aspirant Grzegorz Otremba.


Psem nie zostajesz wtedy, gdy zakładasz mundur. Psem zostajesz, nasiąkając złością na wyrządzane zło, gdy w dobrym człowieku wyczuwasz skazę. Gdy po pracy widzisz, jak wyrostek rzuca w przystanek autobusowy kubłem na śmieci, jak mąż przystawia żonie nóż do gardła, jak pedofil zastawia sidła na dziecko. Psem zostajesz wtedy, gdy reagujesz. Nie odwracasz się, nie uciekasz, tylko instynktownie działasz. Zwalczasz zło bez względu na sytuację.


Warto w tym miejscu wspomnieć, że jeżeli lubicie w kryminałach akcję gnającą jak kolejka górska, to będziecie srogo rozczarowani, bo Małecki prezentuje nam żmudną policyjną robotę z nasiadówkami, obserwacją, rozmyśleniami. Ale to, że nie jest szybko, nie oznacza, że nie jest ciekawie. Wręcz przeciwnie – Skaza jest niesamowicie wciągającym kryminałem, którego do samego końca, do przeczytania ostatniego zdania/ostatniego słowa; nie ma się ochoty odłożyć. Na wielkie brawa zasługuje kreacja bohaterów, ale to już zauważyłam czytając Zrost.


Akcja Skazy zgrabnie łączy dwie ramy czasowe: wspomniany przez mnie rok 2018 i znalezione zwłoki nastolatka oraz bezdomnego; w drugiej cofamy się o dekadę do roku 2008, do historii zaginięcia małżeństwa Tarasewiczów, właścicieli hurtowni budowlanej i ich przyjaciółki Elżbiety Jaworskiej. Zapewne zastanawiacie się jaki związek mogą mieć te dwa zdarzenia, które dzieli dziesięć lat. Ode mnie się tego nie dowiecie, ale mogę napisać tylko, że mają – wątki się ze sobą łączą, a przeszłość ma wpływ na przyszłość.


Już Zrost był dla mnie strzałem w dziesiątkę. Podobnie jest ze Skazą. To świetnie napisana powieść kryminalna z mrocznym klimatem. Brak szaleńczego tempa i urywające się wątki śledztwa sprawiają, że podczas lektury towarzyszy nam niesłabnący niepokój. Bardzo dobrze rozpisane dialogi. Bohaterowie z rozterkami i tajemnicami. Wspaniałe, plastyczne opisy, które sprawiają, że powieść ożywa.

Wisienką na tym kryminalnym torcie jest poruszanie przez Małeckiego tematów ważnych, często trudnych. Ważnym i aktualnym w tym tomie tematem jest działająca w Toruniu Fundacja Światło, która pomaga osobom w śpiączce. Dzięki temu Skaza otrzymuje dodatkową wartość i głębię, zmuszając nas do refleksji.


Jako osoba, która również zajmuje się rysowaniem nie mogę odmówić sobie przyjemności wspomnienia o doskonałej okładce Skazy. Jeżeli macie tę książkę na półce, to weźcie ją do ręki i przyjrzyjcie się. Jest cudna. Przepełniona melancholią, tajemnicą, ale także pewnego rodzaju niepokojem. Autorami tej przepięknej okładki są Pola i Daniel Rusiłowiczowie. Składam wielki pokłon.


Skazę zdecydowanie polecam.


monweg


Dziękuję




"Skaza" do kupienia na Bonito


W ramach wyzwań: Przeczytam 120 książek w 2024 roku – 20/120, Mierzę dla siebie – 3,1 cm; 470 stron; Wielkobukowe bingo – polski kryminał

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz