M.A. Kuzniar
Północ w Everwood
Midnight in Everwood
z angielskiego przełożyła Małgorzata Stefaniuk
Wydawnictwo Albatros
ISBN 978-83-6742-639-8
Pogoń za marzeniami to szczególny rodzaj cierpienia; nie jest dla osób o słabym charakterze ani tchórzliwych. Wymaga ogromnej siły i niezłomnej determinacji.
Północ w Everwood trafiła do mnie przed świętami i opinia o tej książce właśnie wtedy miała się ukazać, ale wiecie sami dobrze, jak to jest z planami. To jednak taka uniwersalna opowieść, którą można czytać przez cały rok.
Książka Marii Kuzniar jest historią fantastyczną, ale też, a może przede wszystkim, przepiękną baśnią dla dorosłych na wskroś magiczną. Widać duży wpływ klasyka Dziadka do orzechów E.T.A. Hoffmana, ale podobieństwa nie są przytłaczające. Kuzniar poradziła sobie świetnie sama i bardzo sprawnie wykreowała swój własny świat, dzięki niewyobrażalnej wyobraźni. Przenieśmy się zatem choć na małą chwilkę do świata, gdzie istnieje magia.
Nottingham, rok 1906. Marietta Stelle tańczy, a jej marzenia krążą wokół baletu i by być tą, która na scenie błyszczy najmocniej. Jednak jej rodzice mają wobec dziewczyny zupełnie inne plany. Postanowili jak najszybciej wydać Mariettę za mąż, a i sposobność nadarzyła się idealna, bo po sąsiedzku wprowadza się dr Drosselmeier, według nich świetna partia dla córki.
Jeszcze tylko zatańczy ostatni raz, przed planowanym ślubem i przed ukończeniem 21 lat, na scenie, którą konstruuje sam przyszły pan młody.
Marietta od razu zauważa, że cała scenografia jest zupełnie inna od znanych jej do tej pory, lecz nie ma pojęcia, że jest miejscem magicznym. Z wybiciem północy ta dziwna sceneria się zmienia. Marietta już nie jest na scenie, ale na śniegu, gdzie rosną piękne jodły, a widok zapiera dech w piersiach. Mnie trochę zapachniało w tym momencie Opowieściami z Narnii, ale tylko przez momencik. Ale cóż za dziwo. Cukrowy pałac! Niby wszystko pięknie wygląda, ale jak się okaże, trzeba szybciutko opuścić Everwood, bo tutaj trafiła niedoszła panna młoda. Przed Mariettą trudne wyzwanie, bo na szali ma swój własny los, a Everwood nie jest tak piękne na jakie wygląda. Jest niebezpieczne i kryje mnóstwo tajemnic i niespodzianek. Czy dziewczynie uda się wrócić do swojego, zwykłego życia?
Mariettę można śmiało zaliczyć do silnych i dumnych bohaterek. Z ogromną wytrwałością próbuje spełniać swoje marzenia. Nie daje się łatwo podporządkować innym i stara się pozostawać wierna sama sobie. Jak widać, jest to taki typ bohaterki, który można polubić i na pewno jej kibicować.
Maria Kuzniar zbudowała również tę historię na przyjaźni. Przyjaźni kobiecej. Muszę przyznać, że jak na nowe znajomości/przyjaźnie to naprawdę można było na nie liczyć. Dziewczyny bardzo dobrze na siebie oddziaływały i dzielnie stawiały czoła napotkanym przeszkodom. Ale to nie wszystko, bo dla wielbicieli uniesień romantycznych mam wiadomość – będzie też troszkę romansu. Nie lubię, ale tutaj mi akurat nie przeszkadzał, bo nie wyrywał do przodu i nie utrudniał fabuły.
Kiedy magia wkroczy w twoje życie, już na zawsze pozostaniesz w jej migotliwym uścisku.
Przyznam, że te słowa nie brzmią najprzyjemniej i nie wróżą dobrze. I po lekturze mogę szczerze napisać, że nie jest to ot takie sobie gadanie. Bajka/baśń i magia są dobre na chwilę – krótszą czy dłuższą – ale chwilę. Wieczność w Everwood byłaby złotą klatką, w której chyba nikt z nas nie chciałby się znaleźć.
Powieść Północ w Everwood okazała się wspaniała przygodą, fantastyczną i magiczną. I tak, jak napisałam na początku, idealna do czytania w okresie przedświątecznym, ale także przez cały rok. Jestem pewna, że jeszcze do niej wrócę i dam się na moment zaczarować i przenieść do zaśnieżonych jodeł, słodyczy i niebezpieczeństw.
A czy Was też ciągnie do magicznego Everwood?
monweg
Dziękuję
"Północ w Everwood" do kupienia na Bonito
Książka bierze udział w wyzwaniach:
Przeczytam 120 książek w 2022 roku – 125/120; Mierzę dla siebie – 3,4 cm; 416 stron; Pod hasłem – flaga ma kolory biały i czerwony; Trójka e-pik – pada śnieg; Wielkobukowe bingo – świeżynka, fantasy; Wielkobukowe minibingo – świeżynka, drzewa na okładce; Wielkobukowe okładkowe bingo – książka z niebieską okładką, sylwetka postaci widziana z oddali, książka z rekomendacją na okładce, okładka z rysunkową grafiką, książka z zimową okładką; Wielkobukowe alfabetyczne bingo – P; Wyzwanie LC2022 – patronat LC w 2022 roku
Miałam na nią dużą ochotę przed świętami, ale wydaje mi się, że to właśnie taka powieść w typowo świątecznym klimacie, więc, biorąc pod uwagę tempo bibliotecznych zakupów, będę musiała jej lekturę odłożyć na przyszły rok :D
OdpowiedzUsuńOwszem świąteczna, ale chyba można czytać takie książki przez cały rok. Choć muszę się zgodzić, że najlepiej oddziałowują właśnie w okresie przedświątecznym.
Usuń