wtorek, 19 lipca 2022

Czerwona ziemia - Marcin Meller

 

Marcin Meller

Czerwona ziemia

Wydawnictwo W.A.B.

ISBN 9788328086333

Czerwona ziemia”, thrillerowy debiut Marcina Mellera, zaskoczy wszystkich.


W taki sposób wydawnictwo postanowiło zachęcić do sięgnięcia po tę książkę. Postanowiłam to sprawdzić. Czy faktycznie jest aż tak zaskakująca i nieodkładalna, jak dalej nas zapewniono? Przeczytałam i oto co sądzę, ale najpierw kilka słów o autorze, gdyby znalazł się ktoś, kto jednak go nie kojarzy.


Marcin Meller z wykształcenia historyk, dziennikarz telewizyjny, przez 12 lat był reporterem „Polityki”. Był redaktorem naczelnym „Playboya”; gospodarzem Drugiego Śniadania Mistrzów w TVN24 i współprowadzącym Dzień Dobry TVN; felietonistą „Newsweeka”. Razem z żoną napisał „Gaumardżos! Opowieści z Gruzji”. Opublikował zbiory reportaży Między wariatami. Opowieści terenowo-przygodowe oraz felietonów Sprzedawca arbuzów; Nietoperz i suszone cytryny.


Marcin Meller w Czerwonej ziemi serwuje nam nie tyle thriller, co powieść obyczajowo-przygodową. Przynajmniej ja ją tak odbieram. Owszem jest tam też thriller, ale trochę przykryty tłem obyczajowym i dobrze, bo ono jest piękne i stanowi literacką ozdobę dla tej książki.

Opowieść posiada dwie ramy czasowe. W jednej towarzyszymy Wiktorowi Tilszerowi, młodemu dziennikarzowi w przeżywaniu swojej najpiękniejszej przygody życia. Mamy rok 1996 i wraz z Wiktorem przemierzamy piękną i dziką Afrykę.

W 2020 roku czyli prawie po upływie ćwierć wieku Marcin Tilszer, syn Wiktora, zamierza odbyć podobną podróż śladami ojca. Chce tak, jak on dotrzeć do Ugandy, do Gulu, jednak coś się dzieje, że nie dociera do celu wyprawy.

Dzisiaj uznany już reporter Wiktor porzuca dziennikarskie śledztwo, które prowadzi, by ruszyć na poszukiwania syna. I tak, jak dwadzieścia pięć lat temu udaje się na niebezpieczne afrykańskie terytorium.


W Afryce niemożliwe jest nie tylko możliwe, jest prawdopodobne, a czasami nawet pewne.


Marcin Meller kupił mnie tą powieścią. Może od razu nie zakochałam się, ale z pewnością, jeśli coś napisze, to z chęcią przeczytam. Wszystko jest w niej wyważone i znajduje się dokładnie tyle, ile potrzeba. Z niczym Meller nie przesadził. Nie ma fantazjowania, bujania w obłokach, jest autentyczność. Afrykę opisał tak pięknie, że mimo czyhających niebezpieczeństw chciałabym tam być. Poczuć ten klimat. Zobaczyć to wszystko na własne oczy. Wątek kryminalny jest wystarczająco zajmujący, wciągający i ekscytujący. Nie można się doprawdy przyczepić do niczego i uwierzcie mi, ja nie piszę laurek książkom. Bohaterowie Czerwonej ziemi też spełniają moje oczekiwania. Przede wszystkim nie są papierowi, są ludzcy, niekryształowi. Ale to, co ujęło mnie najbardziej to wątek ojca z synem. Relacja to wcale niełatwa, ale więź bardzo silna. Tak silna, że syn decyduje się podążyć ścieżką wytyczoną lata temu przez ojca. A później ojciec na poszukiwanie swojej latorośli. Więcej nie zdradzę, bo musiałabym napisać streszczenie, a chyba tego nie chcecie.



Podsumowując Czerwona ziemia to bardzo udana powieść, świetna historia, bardzo wciągająca. I jak zapewniał sam autor, można z nią zarwać noc i mnie się to udało. Jednak nie żałuję, bo była tego warta. Możecie mi wierzyć na słowo albo sami się o tym przekonać. Trochę szkoda było mi się rozstać z tą pełną niebezpieczeństw Afryką i rewelacyjnie przedstawionymi bohaterami. Mam jednak nadzieję, że jeszcze niejedna książka wyjdzie spod ręki Marcina Mellera, a ja będę na nią czekać.

Czerwoną ziemię zdecydowanie polecam.


monweg

Dziękuję


"Czerwona ziemia” do kupienia na Bonito


Książka bierze udział w wyzwaniach:

Przeczytam 120 książek w 2022 roku – 61/120; Mierzę dla siebie – 2,5 cm; 315 stron; Wielkobukowe bingo – książka polskiego autora, tytuł zawierający kolor, świeżynka, thriller; Wielkobukowe minibingo – świeżynka, thriller; Wielkobukowe alfabetyczne bingo - C

2 komentarze: