Marta Kisiel
Małe Licho i tajemnica Niebożątka
Cykl – Małe Licho
Ilustracje – Paulina Wyrt
Grupa Wydawnicza Foksal
Wydawnictwo Wilga
ISBN 978-83-280-5221-5
Uwielbiam twórczość Marty Kisiel, tę dla dorosłych. Czy tak samo będzie z literaturą dziecięcą ałtorki*? Od przeczytania pierwszej jej książki, przepadłam. Podoba mi się ten styl narracji, ten humor, pomysły. Kto czytał, to wie. Przeczytałam dotąd Cykl wrocławski i podnosząc dwa palce do góry, solennie obiecuję poznać też inne książki.
Nie tak znowu dawno, dawno temu, gdzieś – mniej więcej wiadomo gdzie, stoi Dom, całkiem niezwykły… W Domu tym mieszka chłopiec – Bożęty, Bożek. Niebożątko do niedawna. Tu Licho nie śpi (bo czuwa! Alleluja!), ale, wbrew pozorom, swoje wie. Tu potwory spod łóżka nie straszą, lecz tulą mocno, kochają żarliwie i pflompają błogo. Tu małe, pyzate anioły z alergią na pierze skwapliwie dziergają czadowe bambosze, a po salonie kica gromada wściekle różowych królików. Brzmi nieźle, co? A to wszystko to dopiero początek!
Pysznie się bawiłam! Małe Licho i tajemnica Niebożątka to wspaniała lektura dla małego i większego czytelnika. To jedna z tych historii, które nie mają wieku. Nadają się dosłownie dla każdego i każdy (tak sądzę) znajdzie w niej coś dla siebie. Bo, moi mili, ta opowieść ma drugie dno (a może nie tylko drugie) i przemyca bardzo ważne dla nas wartości.
Małe Licho i tajemnica Niebożątka to przepiękna historia o przyjaźni, miłości, akceptacji i poszukiwaniu własnej tożsamości, przepełniona rodzinnym ciepłem. W trakcie lektury spotkacie Bożkowego anioła stróża, duchy na strychu, Krakena w wannie, a w ogrodzie prawdziwą driadę i nie mniej prawdziwego utopca.
A kim jest tytułowe Niebożątko, obecnie Bożek (bez Panteonu)? Pół-chłopiec i pół-coś tam. Bożek to niezwykły chłopczyk, który mieszka z rodziną i nie tylko, w bardzo niezwykłym domu. Cudnie mu się żyje, robi to co chce, ale nic nie trwa wiecznie. Bo Bożek osiągnął właśnie wiek, w którym musi iść do szkoły. Nie bez powodu nasz bohater obawia się tego, nowego. Jak się okazuje szkoła wcale nie jest fajna, a koledzy są… no powiedzmy, że niezbyt mili. Traktowany jak dziwadło mały chłopiec nie radzi sobie z tym wszystkim. Co się wydarzy, gdy w Halloween zostaje wyszydzony za swój strój? Bożek znika! Gdzie się przenosi i co go tam czeka pozostanie moją słodką tajemnicą. Niektórzy z was wiedzą, a inni przekonają się sięgając po tę wyjątkową książkę. Zapewniam jednak, że warto, bo będzie bardzo interesująco, a nawet niebezpiecznie.
Na pochwałę i wielkie brawa zasługuje Paulina Wyrt, ilustratorka tej pięknej książeczki. Jej rysunki wpisują się w treść historii wyśmienicie, a przy tym bardzo wzbogacają całość.
Książka dla człowieków wszelkich kształtów, rozmiarów, o peselu absolutnie dowolnym! Urzekająco piękna historia przygód małego chłopca i jego równie małego anioła, która w każdym zdaniu wzrusza, bawi i uczy. Opowieść o tym, jak nieludzko trudne bywa dorastanie. O tym, że »normalność« to pojęcie nie tylko względne, ale też stanowczo przereklamowane. Książka o rzeczach naprawdę ważnych – znaczeniu przyjaźni, miłości i… nieustępliwości. To wspaniała lekcja tolerancji, życzliwości i wrażliwości dla najmłodszych, a jednocześnie genialna i pełna humoru instrukcja obsługi Niebożątek dla dorosłych.
Prawdę mówiąc po tych słowach nie mam już nic więcej do dodania. Może tylko tyle – czytajcie książki Marty Kisiel, bo to naprawdę niesamowicie przyjemna, a zarazem bardzo mądra rozrywka. Czytajcie Małe Licho! Jeśli nie macie koło siebie małych miłośników literatury, to czytajcie dla siebie. Warto! Zapewniam, że to nie będzie strata czasu. Zdecydowanie polecam.
monweg
*Przez własnych czytelników czule nazywana ałtorką (pisownia oficjalna), którą – wbrew ortografii i rozrastającej się pomału bibliografii na koncie – czuje się na wskroś, wylot, przestrzał i okrętkę. A wszystko to przez zwyczaje panujące niegdyś na forum internetowego periodyku „Fahrenheit”, gdzie tym właśnie mianem określono autorów in spe. I chociaż Marta Kisiel tamten etap ma już od pewnego czasu za sobą, to ałtorką w głębi ducha pozostanie po wsze, a nawet wszawe czasy.
Dziękuję
Książka bierze udział w wyzwaniach:
Akcja 100 książek w 2020 roku – 110/120; Czytam, bo polskie; Mierzę dla siebie – 1,8 cm; Olimpiada czytelnicza – 206 stron; Trójka e-pik – zaległość z maja – na pierwszym miejscu dobro dziecka
Dużo dobrego słyszałam o pewnym "Małym Lichu". W końcu trzeba będzie zdobyć książkę i przeczytać.
OdpowiedzUsuńMyślę, że niedługo będzie jakieś rozdanie z Małym Lichem. Co Ty na to?
Usuń