Tammy
Robinson
Twoje
fotografie
Photos
of You
Przekład - Izabella
Mazurek
Wydawnictwo
IUVI
ISBN
978-83-7966-050-6
W dniu swoich dwudziestych ósmych urodzin Ava dowiaduje się o wznowie raka, z którym walczyła trzy lata wcześniej. Lekarze nie pozostawiają nadziei: dziewczyna ma przed sobą jakiś rok życia. Ava nie zamierza jednak pozwolić chorobie decydować o tym, jak przeżyje ostatnie cenne miesiące – pragnie urządzić swój wymarzony ślub. Jest tylko jeden mały problem. Brak pana młodego.
Co można zrobić, gdy mając dwadzieścia
osiem lat dowiemy się, że więcej lat już nie będzie. Że
maksymalny czas, który nam pozostał to rok, jeden cholerny rok. Na
pewno każdy z was miałby jakiś pomysł na przeżycie tego
ostatniego roku. Jestem jednak prawie pewna, że większość z was
(być może też ja) po prostu by się załamała. Tylko, że
pytaniem dlaczego ja? nic się nie zmieni i na pewno nie będzie nam
od tego łatwiej. Ava, bohaterka powieści Twoje fotografie znalazła
się właśnie w takiej sytuacji. Młoda kobieta dowiaduje się o
wznowie raka akurat w swoje urodziny. Prezent od losu nie do
pozazdroszczenia. A na dodatek wypadałoby „ubrać się” w dobry
humor i „założyć” szeroki uśmiech na twarz, bo ma się odbyć
na jej cześć przyjęcie niespodzianka. Jak i kiedy powiedzieć o
tym swoim bliskim i przyjaciołom?
Po chwilowym przybiciu następuje pozorne
pogodzenie się z zaistniałą sytuacją. Chociaż nie raz będziemy
złorzeczyć na Boga, na los, na tych którzy są zdrowi. Ava
postanawia nie przeżywać tego krótkiego czasu, który jej pozostał
na bezsensowne użalanie się nad sobą. Jest jedna rzecz, którą
chciałaby ponad wszystko – ślub. Jednak ze względu na brak
partnera, który wcieliłby się w pana młodego, dziewczyna
postanawia wziąć ten wymarzony ślub sama. Przyjaciółki
przyklaskują jej pomysłowi i nawet sceptycznie nastawiona
początkowo matka zaczyna się wczuwać w ten projekt.
Książka Twoje fotografie sprawia, że
wszystko poza nią przestaje się liczyć. Jest tylko ta historia. Na
pewno macie tak czasami, że podczas czytania, nawet wtedy, gdy nie
jesteście pogrążeni w lekturze, nie możecie się od niej uwolnić.
A jak zamykacie oczy, to widzicie pod powiekami wasze wyobrażenie
bohaterów, o których czytacie. Ta opowieść jest właśnie taka.
Zawładnęła mną od pierwszych stron i przyznam się wam (ale w
tajemnicy), że nawet śniłam o postaciach z tej książki. Jestem
pewna, że gdyby nakręcono film na jej podstawie, to byłabym ostro
zawiedziona – bo mam swój własny, stworzony obraz prawie każdej
postaci.
Mój rak nie jest darem. Oczywiście zmienił moje postrzeganie czy interpretację pewnych sytuacji i okoliczności, zmusił do zwolnienia tempa i skupieniu się na tym, co dla mnie najważniejsze, na każdym dniu, czasem nawet na każdej godzinie. Ale jeśli miałabym wybierać między śmiertelną chorobą a poprzednim stylem życia z klapkami na oczach, wybrałabym to drugie. Bez dwóch zdań.
Twoje fotografie to opowieść o śmierci?
Nie! Historia o życiu? Zdecydowanie tak! To jest także książka o
umieraniu młodej kobiety. A w sumie tak, jak napisałam, to historia
życia; ostatnich dni życia. Życia, które powinno się dopiero
zaczynać. Ava już wie, że mąż, dzieci, domek z ogródkiem... to
tylko pobożne życzenia, które w jej przypadku nigdy się nie
ziszczą. Przyznaję, że Tammy Robinson pięknie opisała ten
ostatni rok życia Avy. Wzruszająco...
Zaczęłam od słów: co można zrobić,
jak już się wie, że nasze życie zmierza nieuchronnie ku końcowi?
Co można zrobić, gdy został nam tylko rok, a może mniej? Można
tak, jak bohaterka tej książki zrobić wiele, albo jak większość
ludzi nie robić nic i się poddać. Ava pokazuje (a może uczy) jak
być waleczną, jak nie czekać bezczynnie. Ava ma plany i za wszelką
cenę chce je zrealizować. Czy jej się to uda?
No to jeszcze raz: co można zrobić w
ciągu roku? Załatwić mnóstwo różnych spraw. Zwiedzić kraje, do
których zawsze chciało się pojechać. A może po prostu zakochać
się. Zakochać szczerze, bez pamięci, z wzajemnością. Czy to nie
ironia losu? Teraz, właśnie teraz, gdy wszystko się kończy, coś innego się zaczyna? Tylko szkoda, że tak późno. Czy ta miłość ma
jakikolwiek sens?
Twoje fotografie to wyjątkowa opowieść
i jestem szczęśliwa, że ją przeczytałam. To książka, która
gra na naszych emocjach. Przecież od pierwszej kartki wiemy
świetnie, jak ta historia się skończy; że nie będzie żadnego
happy endu. Jednak czytamy i nawet potrafimy się uśmiechać podczas
lektury. To książka ważna, która pozwala nam na w pewien sposób
zmierzyć się ze śmiercią.
Chodzę na palcach wśród gwiazd, po Drodze Mlecznej. Sunę na komecie, tańczę z mężczyzną na Księżycu.
Jestem gwiezdnym pyłem; dmuchnij za mocno, a zupełnie się rozsypię.
Dziękuję
Książka
bierze udział w wyzwaniach:
Akcja
100 książek w 2019 roku – 72/120, Czytamy nowości, Łów słów
– fotograf, Olimpiada czytelnicza – 335 stron, Pod hasłem,
Mierzę dla siebie – 2,6 cm, Misja specjalna – Zatytułuj się 3,
W 200 książek dookoła świata – Nowa Zelandia
Trudna lektura, zwłaszcza pod względem emocjonalnym.
OdpowiedzUsuńAle lekko napisana, przez co czyta się świetnie i bywają momenty, że zapominasz na chwilę o tym, co wisi nad tą młodą kobietą.
UsuńSzczerze mówiąc nie wiem, co bym zrobiła w takiej sytuacji... i mam nadzieję, że nigdy nie będę musiała się nad tym zastanawiać. Ale książka przyciąga!
OdpowiedzUsuńChcę przeczytać ten tytuł.
OdpowiedzUsuńUwielbiam tę książkę! Emocjonalnie mną zawładnęła!
OdpowiedzUsuń