poniedziałek, 13 maja 2019

Drapieżcy - Daria Orlicz


Daria Orlicz
Drapieżcy
Cykl – Stracone dusze, tom 3
Wydawnictwo HarperCollins Polska
ISBN 978-83-276-4287-5



Listopad 2018 – Diabelski młyn; Styczeń 2019 – Martwe dusze; Maj 2019 – Drapieżcy. Pół roku i już trzecia część cyklu Stracone dusze Darii Orlicz. Jestem pewna, że nie wszyscy znają Darię, ale więcej osób kojarzy Katarzynę Misiołek. Tak się składa, że to jedna i ta sama osoba, tylko że jako Misiołek pisze powieści społeczno-obyczajowe, natomiast jako Orlicz pokazuje czytelnikom swoją ciemniejszą stronę, pisząc mroczne kryminały.
Dziewczyna ze szkarłatnym znamieniem na twarzy mieszkała samotnie w domu pod lasem. Nazywali ją córką czarownicy; prześladowali, wyśmiewali i upokarzali. Tamtej nocy, kiedy dopadło ją trzech zwyrodnialców, nie było nikogo, kto mógłby ja uratować. Jej życie zgasło niepostrzeżenie i nikt nie zauważył, że zniknęła... Czas mijał i napastnicy zaczęli się czuć bezkarnie. Ale ktoś jednak odkrył, co się stało. Ktoś, kto zapalił przed jej domem znicz w kształcie serca. Ktoś, komu jej brakowało.

I znów wracam do małego nadmorskiego miasteczka, gdzieś w okolicach Szczecina. I znów spotykam poznanych wcześniej bohaterów, z którymi zdążyłam się już zżyć. Niestety nie będzie wśród nich jednego z policjantów, Krzysztofa Bugaja, do którego przylgnęła łatka babiarza. Nie będzie go, bo został brutalnie pozbawiony życia na końcu Martwych dusz. Zamiast niego pojawia nowy gliniarz, przeniesiony z innej jednostki, Jeremi. Będzie mu ciężko zająć miejsce po zmarłym i stać się częścią zespołu. Inni policjanci muszą przyzwyczaić się do nowego kolegi, a tymczasem nierozwiązana pozostaje sprawa morderstwa Krzysztofa.

Autorka przyzwyczaiła nas czytelników do tego, że w jej kryminałach dużo się dzieje. Tym razem też nie jest inaczej. Oprócz sprawy śmierci Bugaja, mamy okrutne morderstwo młodej kobiety, która przed śmiercią została brutalnie zgwałcona. Orlicz porusza też temat prostytucji, dopalaczy, samobójstwa. A wszystko spowite jest w smutku powstałym po stracie przyjaciela i w samotności, którą każdy przeżywa na swój sposób.

Drapieżcy to naprawdę niezła kontynuacja cyklu. Tylko po skończeniu książki nasuwa się pytanie: i co dalej? Czy coś jeszcze będzie? Czy to koniec? A ten koniec następuje tak szybko. Nawet nie zauważyłam, a już doszłam do ostatniej strony. Książka praktycznie czyta się sama, a my wykonujemy tylko jeden, powtarzający się ruch, przewracając kolejne kartki. Nie wiem czy powstanie kolejna część, ale mam cichą nadzieję, że tak. W końcu nie bez powodu zostaje uzupełnione puste miejsce po Bugaju. A poza tym Jeremi w tej części nie miał za dużo do roboty, więc należy dać mu szansę na rozkręcenie się. Tym bardziej, że zaczyna bratać się kolegami po fachu.

Drapieżcy to ciekawy i budzący niepokój kryminał, otulony mroczną, duszną atmosferą. Plusem książki jest dobrze nakreślone tło psychologiczne oraz wykreowanie takich bohaterów, którzy nie są wyidealizowani. Postaci powołane do życia przez Orlicz są takie prawdziwe i mają normalne ludzkie problemy. Jestem pewna, że niejedna osoba mogłaby się utożsamiać z którymś z nich.

Najnowsza część cyklu Stracone dusze, tak jak jej poprzedniczki, jest książką, którą trudno odłożyć w trakcie lektury. Szczerze przyznaję, że miałam trudności żeby się z nią rozstać, choć na chwilkę, a spać poszłam grubo po drugiej w nocy. Nie chcecie zarwać nocy, jak ja? Proponuję zacząć czytać wcześniej, nie późnym wieczorem. A ja nawet gdybym miała w ogóle się nie kłaść, to i tak sięgnę po kolejny tom cyklu.
Dziękuję



Książka bierze udział w wyzwaniach:
Akcja 100 książek w 2019 roku – 46/120, Czytam, bo polskie, Czytamy nowości, Olimpiada czytelnicza – 304 stron, Mierzę dla siebie – 2 cm, W 200 książek dookoła świata - Polska

4 komentarze:

  1. Nie czytałam książek z tego cyklu.

    OdpowiedzUsuń
  2. Właśnie wypożyczyłam pierwszy tom "Diabelski młyn". Wszystko po kolei.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie tak najlepiej, w kolejności wydawania :)

      Usuń