Ewa
Markowska
Planeta
Singli
Wydawnictwo
Wielka Litera
ISBN
978-83-8032-279-0
Książka
Planeta Singli powstała na podstawie scenariusza do filmu o tym
samym tytule w reżyserii Mitji Okorna.
Ewa
Markowska mieszka w Warszawie. Komedia romantyczna to gatunek, w
którym czuje się jak ryba w wodzie. W życiu codziennym poza
pisaniem podejmuje ekstremalne wyzwania. Wspina się na górskie
szczyty, nurkuje w ciepłych i zwiedza zamki na całym świecie.
Kolekcjonuje flakony po perfumach. Pisanie traktuje jak przygodę i
grę z czytelnikiem. To jej kolejne wyzwanie życiowe.
Pewnie
niektórzy z was zadają sobie teraz pytanie: czy jest sens czytać
książkę, która powstała na podstawie filmu? Sama się nad tym
zastanawiam. Ale robię to już po raz trzeci (Dziewczyna w czerwonej
pelerynie; Diagnoza). Po lekturze powiem wam, że tak – książka
jest kalką z filmu, jednak mimo tego można z nią miło spędzić
czas. Wszak od tego są komedie romantyczne, żeby nas naładować
pozytywną energią i poprawić humor. Przyznaję się bez bicia –
oglądam komedie romantyczne, chociaż nie jest to mój ulubiony
gatunek filmowy. Oglądałam także Planetę Singli i nawet mi się
podobało. Gdy więc pojawiła się książka, pomyślałam: czemu
nie.
Ania
jest nauczycielką muzyki i niepoprawną romantyczką. Ania jest
singielką poszukującą księcia z bajki. Ale mamy XXI wiek, więc
poszukiwania rzeczonego księcia prowadzone są przez internetowy
portal randkowy. Młoda kobieta jednak zamiast na wybranka trafia na
Tomka. Tomek natomiast jest bardzo popularnym prezenterem
telewizyjnym, prowadzącym w tv program rozrywkowy. Zdecydowanie nie
jest miłym mężczyzną, a o porównaniu do księcia można
zapomnieć. Tomek jest po prostu antypatyczny.
Ania
i Tomek czy, jak kto woli Tomek i Ania – tworzą całkiem zgrany
team. Możecie teraz zadać sobie pytanie, jak to możliwe?
Obserwując tę parę w kinie, a teraz czytając książkę też się
nad tym zastanawiałam. Trudno o dwie osoby, które mogłyby być
mniej dopasowane. Zdaję sobie sprawę, że przeciwieństwa się
przyciągają, ale ta para to jedna wielka niezgodność.
Ania
spotyka się na randkach w ciemno z różnymi mężczyznami i później
opowiada o tych spotkaniach Tomkowi. Tomek ubarwia historie, dodaje
trochę pikanterii (no dobra, nie trochę) i ma gotowy materiał na
kolejny program. Showman bez dwóch zdań. Jednak Ania ma swój
powód, dla którego zgodziła się na taki układ. Tomek w zamian za
wykorzystanie jej wizerunku i opowieści ma kupić uczniom Ani nowy
fortepian.
Nie
mogłam w trakcie lektury odgonić z myśli obrazu filmowych głównych
bohaterów. Chciałam podejść do tej książki, jak do dopiero
poznawanej historii, ale niestety nie było to możliwe. Ciągle
powracały migawki z filmu i aktorzy, Agnieszka Więdłocha i Maciej
Stuhr. Może gdyby książka choć trochę różniła się od filmu,
ale niestety Ewa Markowska nie wychynęła nosa poza scenariusz
filmowy. A szkoda.
Trudno
mi wydać ostateczną opinię o książkowej wersji Planety Singli.
Uważam, że opowieść powinna spodobać się tym z was, którzy
filmu jeszcze nie oglądali. Dla takich osób jak ja książka może
stanowić utrwalenie znanej już historii.
Przyznam, że nie
był to jednak czas do końca stracony, gdyż przy lekturze Planety
Singli spędziłam bardzo miło czas (trochę więcej niż chwilkę).
Jak to komedia, jest zabawnie, ale bywa też rzewnie, no i jest to co
uwielbiają wielbicielki romansów – perturbacje damsko-męskie.
Jako, że właśnie weszła do kin druga część Planety Singli, a
w lutym przyszłego roku (tak około Walentynek) trzecia odsłona, to książka
sprawdzi się świetnie jako przypomnienie tego, co już było.
Dziękuję
Książka
bierze udział w wyzwaniach:
Akcja
100 książek w 2018 roku – 115/100, Czytam, bo polskie,
Czytelnicze igrzyska, Dziecięce poczytania, Olimpiada czytelnicza –
320 stron, Pod hasłem, Przeczytam 52 książki w 2018 roku –
115/52, Przeczytam tyle, ile mam wzrostu – 2,4 = 6,9 cm, W 200
książek dookoła świata – Polska, Wyzwanie Czytamy nowości
Również mam ochotę przeczytać tą książkę :)
OdpowiedzUsuńMasz zdrowe podejście. Książka rewolucyjna nie jest. Jak napisałam kalka filmu, więc niczego nowego się nie dowiesz, ale można przypomnieć sobie film.
UsuńWidziałam tę książkę, lecz nie jestem do niej przekonana ponieważ oglądałam film.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie :)
www.wspolczesnabiblioteka.blogspot.com
Ja też oglądałam, a jednak przeczytałam. Nie żałuję, ale przyznaję, że wolałabym aby w książce było coś więcej.
UsuńJa się właśnie obawiam, że skoro już obejrzałam film to tylko się rozczaruje książką :(
OdpowiedzUsuńhttp://zaczytana-ola.blogspot.com/
To wszystko zależy od podejścia.
UsuńNie zamierzam czytać, gdy film widziałam chyba ze 3 razy.
OdpowiedzUsuńNo tak - to jest wytłumaczenie :)
UsuńWdziałam tylko fragment filmu. Ale mam w planach tę lekturę. Mam też drugą część ;)
OdpowiedzUsuńFilm jest słaby, ale moje córki go uwielbiają, jak to nastolatki. Ścieżka dźwiękowa dużo daje.
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam książkę, jest w niej dużo więcej wątków, kilka nowych randek, sceny, których nie było w filmie, wymyślone przez autorkę. To miła niespodzianka. W ogóle nie jest to opowieść jeden do jednego. Tak na oko 1/3 książki to nowe historie, zupełnie nowi bohaterowie, Michała fotografa w filmie nie ma, koleżanki Tomka z liceum też. Czyta się przyjemnie i szybko. Nie wiem skąd ten pomysł, że to kalka filmu. :) Jestem po lekturze PLANETY SINGLI I PLANETY SINGLI 2 - w przypadku drugiego tytułu, też odkryłam nowe pomysły i wątki. Jeśli lubicie bohaterów warto!
OdpowiedzUsuń