Harlan
Coben
Nie
odpuszczaj
Don't
Let Go
Przekład
– Andrzej Szulc
Wydawnictwo
Albatros
ISBN
978-83-8125-389-5
Małe miasto. Jedna tragiczna noc. I wielka tajemnica, która przetrwała lata.
Większość
z was wie zapewne, że uwielbiam twórczość Harlana Cobena, a seria
z Myronem Bolitarem to moje ulubione powieści Amerykanina. Z reguły
każdą jego książkę biorę w ciemno i chyba jeszcze się nie
zawiodłam. Może nie porwała mnie trylogia z bratankiem Myrona w
roli głównej, ale to w końcu tylko trzy książki w dorobku autora
Nie mów nikomu. Nie mogło być więc inaczej, musiałam dorwać się
do jego najnowszej powieści.
O tym, co wydarzyło się tragicznej nocy przed piętnastoma laty, wiedzieli tylko Leo i Diana. Była to noc ich śmierci. Kiedy na torach kolejowych znaleziono poszarpane ciała, zatrzymało się życie kilku mieszkańców miasta. Przede wszystkim życie Napa Dumasa, brata bliźniaka Leo. Tym bardziej, że tej samej nocy zaginęła jego ukochana dziewczyna, Maura.
Piętnaście
lat, a Nap nie otrząsnął się z szoku spowodowanego śmiercią
swojego brata i jego dziewczyny. Zdeterminowany, by nawet po wielu
latach dowiedzieć się prawdy o tragicznym wydarzeniu, wstępuje do
policji. Jednak zawsze trafia w próżnię. Do czasu, gdy na jego
progu staje dwójka policjantów. Na miejscu zabójstwa policjanta
(szkolnego znajomego Napa) odnaleziono odciski palców należące do
Maury. Najnowsze wydarzenia przywołują duchy przeszłości. Nap
znów od nowa zagłębia się w prywatne śledztwo mające
doprowadzić do wyjaśnienia śmierci dwójki nastolatków,
zaginięcia swojej dziewczyny i... Więcej nie zdradzę, bo wy też
musicie mieć niespodzianki.
Harlan
Coben przyzwyczaił mnie do tego, że otwieram książkę i w tym
momencie nic więcej się nie liczy. I tak też jest i tym razem.
Wsiąkłam i nie odpuściłam do samego końca. Akcja oczywiście,
może nie gna na złamanie karku, ale posuwa się wystarczająco
szybko, by zainteresować czytelnika. Książkę czyta się po prostu
świetnie, a tajemnica do rozwikłania jest w stanie zadowolić
prawie każdego.
Bohaterowie,
jak to u Cobena, zostali bardzo dobrze wykreowani. Głównym
bohaterem jest oczywiście Napoleon „Nap” Dumas [na początku
trochę rozbawił mnie ten zlepek francuszczyzny] i powiem wam
szczerze, że zaraz po Myronie staje się on drugim moim ulubionym
bohaterem amerykańskiego pisarza. I tylko szkoda, że to pojedyncza
książka, bo z chęcią jeszcze poczytałabym o Napie. Lubi się go
od samego początku i tak zostaje do końca. Jego „rozmowy” ze
zmarłym bratem nadały książce znamiona pewnej wiarygodności.
Muszę w tym momencie wspomnieć o „oczku” puszczonym do
wielbicieli Cobena – pojawia się (co prawda na chwilę) – postać
Myrona. Nie sposób się nie uśmiechnąć. Co mi się podoba u
Cobena to to, że postaci u niego nie są wyidealizowane. Każdy ma
coś na sumieniu, a mimo tego trudno ich nie polubić.
Nie
odpuszczaj to naprawdę bardzo dobry thriller, choć na początku
napisałam, że nie potrafię być obiektywna jeżeli chodzi o
Cobena. Książka zaciekawia i nie nudzi. Opisana historia
naszpikowana jest kłamstwami i niedopowiedzeniami. Akcja jest
wartka, a tajemnica do rozwikłania warta poznania. Gwarantuję, że
z tym thrillerem miło spędzicie czas i większość z was powinna
być usatysfakcjonowana. Ja oczywiście jestem bardzo zadowolona i
szczerze polecam wam najnowszą powieść Harlana Cobena, a w
szczególności licznym wielbicielom jego talentu.
Dziękuję
Książka
bierze udział w wyzwaniach:
Akcja
100 książek w 2018 roku – 113/100, Czytelnicze igrzyska,
Olimpiada czytelnicza – 400 stron, Pod hasłem, Przeczytam 52
książki w 2018 roku – 113/52, Przeczytam tyle, ile mam wzrostu –
2,8 cm, W 200 książek dookoła świata – Stany Zjednoczone,
Wyzwanie Czytamy nowości
Koniecznie w końcu muszę nadrobić zaległości w twórczości tego autora, bo nie czytałam jeszcze żadnej jego książki :)
OdpowiedzUsuńWedług mnie warto spróbować. Mam nadzieje, że i Tobie przypadnie do gustu.
UsuńJak ja tęsknię za Myronem! A tego Dumasa jeszcze nie znam. Dawno nie czytałam Cobena, więc powinnam się rozejrzeć za jego książkami.
OdpowiedzUsuńMyron jest moim ulubionym bohaterem, ale ten nowt Dumas też mi się spodobał. Z chęcią jeszcze bym o nim poczytała.
Usuń