Autor
– Suzanne Young
Tytuł
–Kuracja samobójców
Tytuł oryginału – The Treatment. The Recovery
Seria
– Program, część 2
Przekład
– Andrzej Goździkowski
Wydawnictwo
Feeria Young
ISBN
978-83-7229-521-7
Sloane i James podjęli próbę ucieczki przed chorobą przed leczeniem, ale okazało się to trudniejsze, niż przypuszczali. Teraz, dołączywszy do grupy buntowników, muszą uważać na to, komu będą ufać, szukając sposobów na obalenie programu oraz powstrzymanie epidemii. Trudno się jednak działa, gdy pamięć świeci białymi plamami.
Jak ją odzyskać? Jest pomysł – ale ryzykowny.
Czasem o przeżyciu albo śmierci decyduje to, czy pamiętasz, kim byłeś. A to wcale nie jest oczywiste.
Po trzech miesiącach wracam do starych
znajomych z Plagi samobójców, Sloane
i Jamesa. Historia zaczyna się w momencie, w którym zostawiliśmy ich na końcu
pierwszego tomu. Młodym ludziom udało się ominąć zabezpieczenia nałożone przez
Program i uciekli. Niestety, są teraz zdani tylko na siebie, nikomu nie mogą
zaufać, bo każdy może się okazać ich wrogiem. Przyłączają się do rebeliantów,
którzy tak jak oni chcą obalić chory i nienormalny system. Są przekonani, że
Program jest samym złem, a ludzie z nim związani są potworami.
Tak jak w pierwszej części, narratorką
jest siedemnastoletnia Sloane. Dziewczyna oraz jej przyjaciel James zaliczyli
już pobyt w klinice Programu, gdzie wyczyszczono im pamięć ze wspomnień, które
według lekarzy mogły stanowić powód do odebrania sobie życia. Mimo tego nadal
są razem, tak jak przed wprowadzeniem przymusowego leczenia. W poprzedniej
opinii pisałam o śladzie karmicznym i chyba karma w ich przypadku działa.
Planują wprowadzić przymusową kurację dla wszystkich nastolatków poniżej osiemnastego roku życia. Oznacza to, że przed ukończeniem szkoły dosłownie każdy uczeń zostanie pozbawiony pamięci, a jego osobowość będzie stworzona na nowo. Powstanie w ten sposób lepiej ułożona jednostka, o bardziej zrównoważonym charakterze, której dominującą cechą stanie się skłonność do samozadowolenia.
Sloane i James są w posiadaniu jednej
tabletki, dzięki której można przywrócić utracone wspomnienia, a którą to
tabletkę koniecznie chce zdobyć Program. Niestety, tabletka jest tylko jedna i
ciężko jest zadecydować, kto powinien ją zażyć. Wadą przyjęcia leku jest cierpienie
spowodowane wracającymi widmami wspomnień. Jak długo uda im się zachować
wiadomość o lekarstwie dla siebie?
Młodzi ludzie, po krótkim odpoczynku,
zmuszeni są do dalszej ucieczki. Towarzyszą im Dallas, Cas i Michael. Tylko ile
można uciekać, gdy nie wiadomo, czy mijający nas człowiek nie jest agentem
Programu. Niebezpieczeństwo grozi im także ze strony zwykłych obywateli, gdyż
telewizja i prasa na okrągło pokazują ich zdjęcia. Czy uda im się znaleźć
spokojną przystań, czy też zostaną pojmani przez ludzi Programu?
Nasze życie jest zbyt małą wartością, gdy z drugiej strony na szali położy się egzystencję niezliczonych młodych ludzi, których można ocalić (…) Jeśli nie umiemy czegoś objąć rozumem, zaczynamy w to ingerować, aż w końcu to niszczymy. Epidemia, z jaką się teraz zmagamy, sprawiła, że oczy całego świata zwróciły się ku chorobie psychicznej. Jednak zamiast ją leczyć, przekształcamy ją w coś, co budzi strach.
Kuracja
samobójców nie
rozczarowała mnie. Autorka dała radę dorównać wysoko zawieszonej przez siebie
poprzeczce. Często się zdarza, że kolejne tomy są kiepskie, nie w tym
przypadku. Więcej się dzieje, akcja momentami gna na złamanie karku. Według
mnie jest ciekawiej, mniej miłosnych uniesień, a więcej dramaturgii, intryg i
wrażeń.
To już koniec czarnej wizji przyszłości stworzonej przez Suzanne Young. A szkoda, bo obie książki, Plagę samobójców i Kurację
samobójców, bardzo dobrze mi się czytało. Powtórzę słowa, które napisałam w
opinii części pierwszej Programu : dzień jutrzejszy powinien być zagadką,
przed którą staniemy, nie zaś zaplanowanym działaniem. Takie życie to koszmar i
jestem pewna, że za wszelką cenę starałabym się zachować jak najwięcej
wspomnień. Bo jakie przykre musi być życie człowieka, który swoich wspomnień,
obojętnie czy dobrych, czy złych, zostanie pozbawiony. Cóż by z nas pozostało?
Pusta skorupa, bez wnętrza…
Zaczynał rozumieć, że nigdy nie zmieni przeszłości ani nie posiądzie mocy przepowiadania przyszłości, że ma tylko chwilę obecną. I że czasami… tylko ona istnieje naprawdę.
Czy bez wahania weźmiesz pigułkę?
Dziękuję
Książka bierze udział w wyzwaniach:
52/2016 – 41/52, Celuj w zdanie, Czytamfantastykę, Czytam opasłe tomiska – 445 = 1096 stron, Czytam Young Adult,
Dziecinnie, Historia z trupem, Kiedyś przeczytam 2016, Klucznik, Motyw zdrady wliteraturze, Pod hasłem 2016, Przeczytam 100 książek w 2016 roku – 40/100,
Przeczytam tyle, ile mam wzrostu – 3,3 = 14,3 cm, Reading Challenge 2016, W 200książek dookoła świata – Stany Zjednoczone
Dosyć emocjonująca lektura :)
OdpowiedzUsuńO tak :)
OdpowiedzUsuńNie kojarzę pierwszej części, ale ta druga wygląda bardzo ciekawie, skusiłaś mnie swoją recenzją :) lubię tego typu historie i sama mam na koncie kilka opowiadań w tym klimacie, zbieram się i zbieram za publikację ale nie mogę się pozbierać :)
OdpowiedzUsuńW zakładce przeczytane znajdziesz link do recenzji pierwszej części. Trzeba czytać kolejno.
UsuńCzyli całe dwie książki, podwójne szczęście przede mną :)
UsuńŻyczę udanej lektury :)
Usuń"Czasem o przeżyciu albo śmierci decyduje to, czy pamiętasz, kim byłeś. A to wcale nie jest oczywiste" Zostałam zachęcona tymi słowami.
OdpowiedzUsuńSerie często mijam w internecie i muszę przyznać, że jest bardzo kusząca.
Pozdrawiam i zapraszam do siebie <3
http://ksiazkiwpiekle.blogspot.com/
I chyba jeszcze jedna książka jeszcze będzie, więc nie rozrośnie się do niesamowitych rozmiarów :)
UsuńOch, jak ja lubię taką fantastykę!
OdpowiedzUsuń