wtorek, 5 marca 2024

Wiersze wybrane - Feliks Łańcucki

 

Feliks Łańcucki

Wiersze zebrane

Państwowy Instytut Wydawniczy

ISBN 978-83-06-03561-2

Lubię sięgać do literatury zapomnianej, do twórców, którzy niemal przepadli w natłoku kolejnych dzieł, odsunięci w cień przez bardziej popularnych. Takiej lekturze towarzyszy zazwyczaj uczucie poznawania jakiejś tajemnicy, bycia odkrywcą tekstu. Nie wiem, czy taka myśl przyświecała pomysłodawcom Serii Księżycowej, ale patrząc na wydawane w niej nazwiska osób piszących w dwudziestoleciu i czasach wojny dostrzegam podobną radość odczytywania na nowo, tych, o których już prawie nikt nie pamięta. Jednym z nich jest Feliks Łańcucki.



Poezja Łańcuckiego zdaje się niezwykle klasyczna w formie i stylistyce – z jednej strony nic w niej nie było zaskakującego, z drugiej jednak słyszałem znajome nuty. I to nie tylko te romantyczne czy młodopolskie, ale także, a może przede wszystkim, z dwudziestolecia. Karol Samsel zauważa nawiązania do Staffa i trudno się z tym nie zgodzić, podobnie z wczesną poezją Iwaszkiewicza. W tym zbiorze Łańcucki daje się poznać jako poeta wszechstronny, zdolny, z dobrym warsztatem, bardzo sprawny w budowaniu i zrywaniu rytmu wiersza. Pozostaje żałować, że nie mogliśmy doświadczyć późniejszej jego twórczości, gdyż gruźlica zabrała go na początku 1942 roku, w wieku lat 23.



Wśród tekstów można odnaleźć także kilka przekładów, m.in.: Heinego, Franko czy Lermontowa, które brzmią naprawdę dobrze – jako tłumacz nie narzucał zbytnio swojego stylu. Być może z tego powodu, że i jego własny styl dopiero się budował; wiele znaleźć można podobieństw do innych. Obok wierszy znalazł się jeden jedyny fragment prozy, po którym raczej trudno byłoby wróżyć Łańcuckiemu karierę wielkiego powieściopisarza.



Z ciekawością będę zerkał w stronę tej serii PIW-u, licząc na jakieś niezwykłe odkrycie. A poezję Łańcuckiego polecam wszystkim tym, którzy szukają wierszy o pięknej formie, bogatej metaforyce i wyraźnej symbolice.



niehalo



W ramach wyzwań: Przeczytam 120 książek w 2024 roku – 27/120; Mierzę dla siebie – 1,1 cm; 98 stron


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz