czwartek, 2 lutego 2023

Zazdrość albo płoń, Oslo, płoń - Johanna Frid

 

Johanna Frid

Zazdrość albo płoń, Oslo, płoń

Nora eller Brinn Oslo brinn

przekład Patrycja Włóczyk

Wydawnictwo Stara Szkoła

ISBN 978-83-66013-38-4

Mimo dość dużej biblioteczki domowej zdarza mi się co jakiś czas korzystać z zasobów bibliotecznych w moim mieście. W ten sposób trafiłam na współczesną szwedzką powieść obyczajową. Nie jestem okładkową sroką, jak wiecie, ale tutaj okładka robi robotę. To był pierwszy bodziec. Drugim było przeczytanie blurba, choć z reguły się na tym nie opieram, bo często piszą bzdury, jakby nie wiedzieli o czym faktycznie jest książka. Jednak tym razem wiedzieli. Rzadko to robię, ale tym razem pozwolę sobie przytoczyć ten opis:


Zazdrość, Skandynawia, kobiecość i Instagram to główne tematy tej opowieści, która podbiła Szwecję!

Johanna jest dziewczyną Emila. Pewnego dnia dowiaduje się przypadkowo, że Emil zamierza spotkać się ze swoją poprzednią sympatią. To zdarzenie wywołuje lawinę domysłów, obaw i złości.

Tłem tej niezwykłej historii są wzajemne relacje mieszkańców trzech skandynawskich krajów: Szwecji, Danii i Norwegii.


Myślę, że chyba już się domyślacie i po tym krótkim opisie i po tytule, że książka jest o zazdrości. W sumie powinnam chyba pisać to słowo wielką literą, bo zazdrość Johanny jest wielka, wręcz obsesyjna. I jakby przeanalizować jej myśli i jej zachowanie to nadawałaby się na wizytę u specjalisty, a może nawet do terapii.

Jednak opowieść Frid nie skupia się na samej zazdrości. Sporo też jest o przypadłości, chorobie Johanny, endometriozie. Chyba nie zdarzyło mi się dotąd czytać książki, w której byłby poruszony ten temat.

Na pewno Zazdrość albo płoń, Oslo, płoń jest książką, która będzie wywoływała różne kwestie sporne i dlatego świetnie nadałaby się do dyskusji w klubach książki. Już wyobrażam sobie te rozmowy…


A wracając do powieści Frid. Myślę, że każdy z nas mógłby w pewnym stopniu utożsamić się z Johanną, bo w końcu kto z nas nie był choć trochę zazdrosny. Tylko, że trochę jest zdrowe. Trudno znaleźć partnera, który przed nami nie miał nikogo. Zawsze znajdzie się też jakaś/jakiś eks. Tylko po co zatruwać sobie życie ciągłym porównywaniem się do kogoś, kto kiedyś, gdzieś, dawno był... Bohaterka powinna myśleć: teraz ja jestem na jej miejscu; ona miała swoją szansę. Zazdrość Johanny jest jak paranoja, prześladuje ją, nie daje spokoju. I do tego ta choroba, która wywołuje powracające bóle. I tak naprawdę to są momenty w książce gdy już nie wiadomo czy to ból spowodowany zazdrością czy endometriozą.


Johanna Frid ma bardzo przyjemny w odbiorze styl, pisze lekko, dość zabawnie, a jak trzeba to poważnie, ale z pewnością elokwentnie. Nie dziwi mnie wcale, że książka stała się bestsellerem w Szwecji i zdobyła nagrodę kulturalną Dagens Nyheter 2019 za debiut powieściowy. Fragment uzasadnienia jury: Johanna Frid robi w bardzo bezpośredni sposób to, do czego dążą wszyscy pisarze: ustanawia własny głos w swoim tekście. Jej powieść jest uparta, inteligentna i zabawna.


Sądzę, że niczego więcej nie muszę dodawać. Tylko tyle, polecam.


monweg


"Zazdrość albo płoń, Oslo, płoń” do kupienia na Bonito


Książka bierze udział w wyzwaniach:

Przeczytam 120 książek w 2023 roku – 13/120; Abecadło z pieca spadło…; Mierzę dla siebie – 1,5 cm; 184 stron; Gavran bingo – książka napisana przez początkującego autora; Wielkobukowe bingo – powieść skandynawska; Wielkobukowe albo-albo – literatura skandynawska; Wielkobukowe alfabetyczne bingo – Z; Wielkobukowe okładkowe bingo – okładka z motywem płomieni

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz