wtorek, 14 czerwca 2022

Młodość. Wyznania nastolatków - Linn Skåber

 

Linn Skåber

Młodość

Wyznania nastolatków

Til Ungdommen

przełożyła Milena Skoczko-Nakielska

ilustracje Lisa Aisato

Wydawnictwo Literackie

ISBN 978-83-08-07576-0

Gdy zaproponowano mi przeczytanie książki Młodość wahałam się tylko przez chwilę. Tak wiem, młoda już nie jestem, nawet od bardzo dawna, ale wciąż jeszcze pamiętam tamten stan. Zdaję sobie jednak sprawę, że najlepiej odnajdą się w lekturze tej wyjątkowej książki młodsi czytelnicy i nie jest to wcale dziwne. Mam nadzieję, że nie powinno zdziwić iż powinni przeczytać ją dorośli; jak najwięcej dorosłych. Żeby sobie przypomnieć. Żeby zrozumieć.


Linn Skåber, norweska aktorka, piosenkarka, autorka tekstów, osobowość telewizyjna oddała głos ludziom młodym, by pokazać co im doskwiera, uwiera, co ich boli, co nie pasuje, etc. Powstała z tych zwierzeń książka Młodość, która próbuje zdefiniować nowe własne ja dorastającego nastolatka. Ciężko rozmawiać jest z rodzicem o pewnych, często trudnych sprawach, a rówieśnik może podejść do tematu nie tak, jak byśmy tego chcieli. Linn weszła w rolę świetnie. Nastolatkowie jej zaufali i uwierzyli. Dzięki temu teraz my możemy przeczytać to, o czym myślą i jak odbierają okres w życiu, przez który każdy musi przejść, lecz każdy inaczej.


Jeszcze wczoraj był dzieckiem, bawił się pluszowym misiem, spał z zielonym aligatorem, a w kieszeni nosił „cośtam” na szczęście. Jeszcze wczoraj był dzieckiem, jeździł na drewnianym koniu i nie wstydził się tego. Był dumny, a jego koń miał imię. Jeszcze wczoraj był dzieckiem, a jego mały świat wcale nie był taki mały, bo on był mały. Jego świat był wielki, pokój był wielki, klasa w szkole była wielka, dorośli byli duzi, a koleżanki i koledzy tacy jak on.

Jeszcze wczoraj była dzieckiem, bawiła się w dom, spała z ulubioną lalką Tolą. Jeszcze wczoraj była dzieckiem, nosiła sukienki z falbankami i wianki we włosach. Tak jak jego, tak i jej świat był wielki, a ona była malutka.

Dzisiaj nie jest już dzieckiem. Przecież zasnął tylko na chwilę i obudził się starszy. Jak to możliwe. Nie poznał swojej twarzy w lustrze. Pojawiły się jakieś dziwne pryszcze, rzadki zarost, rysy zaczęły się wyostrzać. Czyżby zbrzydł? Zbrzydła? Piersi? Kiedy tak urosły? Dzisiaj nie jest już dzieckiem. Nie ma już zielonego aligatora, ani piżamy w traktorki. Nie ma ukochanej lalki. Przy łóżku piętrzą się płyty z muzyką (od kiedy tak się nią interesuje?) i słuchawki. Na nocnym stoliczku przy łóżku stoją flakoniki perfum i buteleczki lakierów do paznokci. Przy jakim łóżku? Nie ma już jego/jej ukochanego piętrowego łóżka. Jego miejsce zajęła wypasiona sofa. Co się stało? Czy to jego/jej pokój? I dlaczego nagle tak zmalał? W ogóle wszystko jest jakby mniejsze, nawet rodzice.

Tylko ja jestem jakiś/jakaś nieproporcjonalny/a. Mam takie długie ręce, wielkie stopy… Cały/a jestem do niczego. I jak tu się ludziom pokazać?


Pamiętacie to? Też tak mieliście? Może nie dosłownie tak, ale może troszkę podobnie. Nic nie pasowało. Wszystko było do niczego. To zaczynał się ten okres, gdy zaczęliśmy przyglądać się koleżankom i kolegom w klasie, na korytarzu, w szkole i poza nią. Zaczęliśmy zwracać uwagę nie tylko na swoich przyjaciół, których notabene teraz też poznajecie z wielkim trudem. Niesamowite jak dużo może się zmienić w tak krótkim czasie. I choć początkowo nie bardzo wam się to podoba, to po chwili zaczynacie to akceptować. Bo w sumie dlaczego nie. Trochę więcej wolno. Dziewczyny jakieś fajniejsze. Z kumplami można pogadać na inne tematy. Niby nie jest tak do końca źle. Ale ten moment przejścia. Tragedia.


Proponuję wam abyście wrócili do swoich wspomnień. Jestem przekonana, że lektura Młodości wam w tym pomoże. Mnie pomogła. Przypomniałam sobie, jak mnie nic nie pasowało, jak ja nigdzie nie pasowałam. Jak wyrosłam w jednym momencie z lalek, misiów, klocków, ze swoich ulubionych ciuszków i zupełnie co innego stało się ważne. Wróćcie do wspomnień. Zrozumcie swoje dzieci. Sprawdźcie z czym przychodzi im się mierzyć codziennie. To nie jest łatwe dopóki się do tego nie przywyknie. A to jest sprawa indywidualna i każdy radzi sobie z dorastaniem (tak, jak z każdym innym problemem) na swój własny sposób.


Muszę wspomnieć jeszcze o genialnych ilustracjach Lisy Aisato, które zebrane razem mogłyby z powodzeniem stanowić samodzielny twór.

Świetny przekład Mileny Skoczko-Nakielskiej. Brawa za wejście w skórę dorastającym młodym ludziom. Rewelacyjny tekst, który bez problemu do mnie trafił.


Oczywiście nikogo nie zdziwi, że książkę Młodość zdecydowanie polecam samym nastolatkom, ale także ich rodzicom, opiekunom, nauczycielom. Przyszedł czas by zrozumieć. Polecam.


monweg

Dziękuję


Książka bierze udział w wyzwaniach:

Przeczytam 120 książek w 2022 roku – 51/120; Mierzę dla siebie – 2,4 cm; 264 stron; Wielkobukowe bingo – świeżynka, książka nagrodzona; Wielkobukowe minibingo – literatura skandynawska, świeżynka, książka poniżej 300 stron; Wielkobukowe okładkowe bingo – książka z niebieską okładką, okładka z rysunkową grafiką; Wielkobukowe alfabetyczne bingo – M; Wyzwanie LC 2022 – przeczytam książkę (nie tylko) dla dzieci

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz