niedziela, 12 czerwca 2022

Historia syna - Marie-Hélène Lafon

 

Marie-Hélène Lafon

Historia syna

Histoire du fils

Przeł. Agata Kozak

Wydawnictwo Literackie

ISBN 978-83-08-07573-9

Lubicie sięgać po sagi rodzinne? Czytanie wielopokoleniowych opowieści o rodzinach daje możliwość obserwowania postaci przez długie lata, lecz także pozwala nam zobaczyć, jak wpływało tło historyczne na bohaterów. Zazwyczaj zanurzamy się w sagach będącymi potężnymi tekstami, nierzadko rozciągającymi się na kilka części. Co się stanie, jeśli zamiast precyzyjnego oddania przebiegu życia lub żyć otrzymamy tylko pojedyncze kartki, jakieś mgnienia zatrzymane na dłużej? Taki projekt powinien zakończyć się fiaskiem, podołałoby mu może kilkoro najbieglejszych. Do tego grona trzeba zaliczyć Marie-Hélène Lafon, która tej sztuki dokonała w niedawno wydanej u nas powieści Historia syna.



W książce nie tyle śledzimy, co chwytami kawałki biografii kilku postaci, z których każda została na swój sposób naznaczona nieszczęściem, ale jednocześnie trudno powiedzieć, że jest nieszczęśliwa. Lafon robi zbliżenie tylko na niektórych bohaterów, a i wtedy tylko na chwilę, lecz pozostają oni w czytelniczej pamięci. Paul, Armand czy Andre i z drugiej strony Gabrielle, Hélène i Laurence łączą więzy niezwykle silne - część z nich trzyma nadal, mimo przerwania, jakby czas nie chciał pozwolić postaciom zapomnieć o tym połączeniu. Punktem wyjścia dla tych opowieści zostaje rodzinny dramat z 25. kwietnia 1908 roku.



Sposób pisania francuskiej nauczycielki greki i łaciny ma we mnie wiernego admiratora już od pierwszych zdań Naszych żyć, w których autorka tworzy opowieść niemal z niczego – stara fotografia posłużyła za fundament dla rozważań o życiu, czasie i wyborach. Wydaje się, że w przypadku Historii syna wystarczyło jeszcze mniej, by sięgnąć do sedna i opowiedzieć o losach całej rodziny. Jeden moment, krótki fragment poranka, który zaważył na przyszłości rodu Lachalm’ów. Jak wspomniałem, nie otrzymamy całej dokładnie uzupełnionej mapy, pozwalającej na to, że będziemy się mogli łatwo poruszać między pokoleniami – to zaledwie kilka punktów naniesionych w niby przypadkowych miejscach, z których my musimy wyczytać więcej, by je ze sobą połączyć.

W przypadku Historii syna zdaję sobie sprawę, że użycie terminu “saga rodzinna” stanowi pewne nadużycie, ale tylko pod względem cech gatunkowych, a nie samej istoty tekstu. Lafon z osi czasu wybiera kilkanaście fragmentów, które będą stanowiły elementy układanki pozostawionej dla czytelnika. Całość składa się w niezwykle spójny traktat o niedopowiedzeniach wpisanych w historię każdej rodziny, o zapomnianych dramatach, nieprzepracowanych traumach i niepamięci wydarzeń, które często okazują się kluczowe. Zamiast tego pojawia się przemilczenie, tajemnice ukryte w tablicy nagrobnej, rodzinnym majątku czy strzępach pamięci członków rodziny.



W tę krótką i na pierwszy rzut oka prostą opowieść Lafon wpisała więcej, niż moglibyśmy oczekiwać. Historia syna jest nie tylko zlepkiem rodzinnych biografii, ale także ciekawym spojrzeniem na rodzicielstwo i samą rodzinę. W tym aspekcie możemy mówić o książce traktującej o przywiązaniu, potrzebie posiadania więzów i zrozumienia przeszłości przodków, która w jakimś stopniu buduje także nas samych. Lafon pisze jak zwykle ze spokojem i prostotą, zachowując piękną, klasyczną frazę, zadziwiająco trudną do podrobienia. Tu ukłony dla autorki przekładu, Agaty Kozak, która nie zgubiła siły i godności tej opowieści. Bardzo w moim stylu to była książka, toteż polecam ją Waszej uwadze, dobrej lektury.



niehalo

Dziękuję


Książka bierze udział w wyzwaniach:

Przeczytam 120 książek w 2022 roku – 50/120; Mierzę dla siebie – 2 cm; 186 stron; Wielkobukowe bingo – świeżynka, saga rodzinna; Wielkobukowe minibingo – świeżynka, drzewa na okładce, książka poniżej 300 stron; Wielkobukowe okładkowe bingo – książka z jasną okładką, książka z rekomendacją na okładce, książka z minimalistyczną okładką; Wielkobukowe alfabetyczne bingo - H

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz