Arto Paasilinna
Nieludzki lokaj przewielebnego Huuskonena
Rovasti Huuskonen petomainen miespalvelija
Przeł. Sebastian Musielak
Książkowe Klimaty
ISBN 978-83-66505-88-9
Arto Paasilinna jest dla mnie jak stary znajomy, z którym mogę sobie pozwolić na knurowe żarty, pójść na piwo i nie oczekuję bycia osądzonym w żaden sposób. W każdej z przeczytanych książek jego autorstwa czuję się odprężony - wiem, czego się spodziewać, moja koncentracja nie musi być napięta od pierwszej do ostatniej strony, a humor, choć nie zawsze trafia w moje rejestry, daje trochę komfortu i przerwy od historii zła tego świata. Podobnym doświadczeniem było kolejne spotkanie z prozą fińskiego autora, czyli lektura Nieludzkiego lokaja przewielebnego Huuskonena.
Akcja powieści rozpoczyna się od nieprawdopodobnego starcia między starą kucharką a głodną i rozdrażnioną niedźwiedzicą, która wraz z młodymi przetrząsała pękającą w szwach spiżarnię. W wyniku tej konfrontacji obie strony sporu w makabryczny sposób odeszły z tego świata, a jeden z niedźwiadków zostaje podarowany proboszczowi luterańskiej parafii na prowincji. Huuskonen za sprawą misia nazwanego Diabełkiem przechodzi przemianę, którą początkowo zrzuca na karb kryzysu wieku średniego. Każda kolejna decyzja będzie wiązała się z serią coraz bardziej absurdalnych wydarzeń przypominających mem z efektem domina, gdzie najmniejszą kostką byłoby podarowanie małego niedźwiadka fińskiemu kaznodziei, kolejnym rozpowszechnienie nowej dyscypliny sportowej w kilku krajach świata aż do… no właśnie, nie wypada zdradzać. Zwłaszcza, że domyślić się tego nie da nijak.
Nieludzki lokaj… jest trzecią powieścią Paasilinny, z którą mam do czynienia - wcześniej były Rok zająca i Las powieszonych lisów. Zauważam przeto pewną prawidłowość dotyczącą głównych bohaterów i rozwoju akcji. Zazwyczaj protagonistami są mężczyźni w średnim wieku, niezadowoleni z życia, jakie prowadzą; zdają się wypaleni, ustawieni na rozdrożu, zrezygnowani stagnacją i rozczarowani kierunkiem, w którym podąża świat. Elementem stałym staje się ucieczka postaci od społeczeństwa i podążenie drogą duchowego przewodnika, występującego pod postacią zwierzęcia (zając, lis niedźwiedź). Z szalonych przygód, które ich spotykają, wyciągają oni naukę od losu, że do prawdziwego życia potrzeba pięknej przyrody, dobrego towarzystwa i odrobiny (albo całej garści) niefrasobliwości. Dzięki temu schematowi łatwo odnaleźć się w książkach Paasilinny i oprócz rozrywki doświadczyć ciepłej, pocieszającej historii o przemianie i odwrócenia swoich losów o 180 stopni.
Jeżeli pojawi się jeszcze na horyzoncie inna książka Paasilinny, na pewno chętnie po nią sięgnę, bo odnajduję radość w jego fabułach, a gdyby przekładem zajmował się Sebastian Musielak, to tym lepiej, jako że świetnie oddaje wszelkie absurdy i niedorzeczności perypetii bohaterów. Dla szukających odrobiny wytchnienia i dobrej zabawy - gorąco polecam.
niehalo
Dziękuję
W ramach wyzwań: Przeczytam 120 książek w 2025 roku – 106/120; Przeczytam tyle, ile mam wzrostu – 4 cm; 386 stron; Wielkobukowe alfabetyczne bingo – N
Nieludzki lokaj przewielebnego Huuskonena - Paasilinna Arto do kupienia na Bonito
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz