Katarzyna Grzegrzółka
Amantes
Cykl – Komisarz Jan Bury (tom 3)
Wydawnictwo Novae Res
ISNB 9788383138787
Amantes to moje pierwsze spotkanie z twórczością Katarzyny Grzegrzółki, która debiutowa pięć lat temu pierwszym tomem cyklu z komisarzem Janem Burym. Przyznam, że tytuły kolejnych książek, a na rynku wydawniczym ukazały się do tej pory trzy: Odium, Secretum i Amantes; są dość interesujące. Każda z tych nazw posiada swój odpowiednik w naszym języku i jeśli dobrze szukałam to – odium oznacza nienawiść lub potępienie; secretum – tajemnicę, a amantes – kochanków.
Sprawdzałam przed przeczytaniem trzeciego tomu z czym, mniej więcej przyjdzie mi się zmierzyć i wydaje mi się, po tym co przeczytałam, że Grzegrzółka „nie bierze jeńców”. Jak coś ma być niezbyt piękne, to nie ma koloryzowania. Jak ma być krew, to będzie spływało czerwienią, więc nie nastawiajcie się na żadną delikatność, ani taryfę ulgową.
Niektórzy już zdążyli poznać ekipę Jana Burego, do której należy Franek Staniszewski „Młody”. Właśnie wrócił z podróży poślubnej i trafia do zespołu komisarza Burego, który bada sprawę brutalnie zamordowanej rodziny Domańskich. Sprawca wydaje się być uważny i nie pozostawił śladów. Jest natomiast dużo krwi i na ścianach jakieś tajemnicze znaki, wykonane krwią ofiar. Przed policjantami ciąży widmo trudnej pracy.
Nie bez przyczyny „Młody” stał się w pewnym sensie bohaterem otwierającym ten tom. Bo na nim skupi się większość akcji. To o nim będziemy nieustannie myśleć. To podejmowane przez niego decyzje będą spędzać nam sen z powiek. Nie chciałabym spojlerować, ani zbyt wiele ujawniać, ale tyle ile jest na blurpie to mogę. Świeżo poślubiona małżonka Franka znika, a wraz za tym zniknięciem „Młody” odbiera telefon od porywacza. Tylko, że tym razem nie chodzi o pieniądze. Kartą przetargową mają być wszelkie informacje dotyczące prowadzonego śledztwa w sprawie zamordowanych Domańskich.
Jaką decyzję podejmie Franek? Czy na chwilę zapomni o mundurze? Czy od tej chwili to miłość i bezpieczeństwo ukochanej będzie dla niego najważniejsze?
Nowy, rodzimy, kryminalny głos. Nie zawsze jednak nowy oznacza dobry. Przyznaję, że w przypadku takich książek ogromnie się cieszę, że rzadko wystawiam im oceny. Bo w tym przypadku miałabym duży problem. Nie czytałam co prawda wcześniejszych części, ale biorąc pod uwagę fakt, że ta jest trzecia, to nie widzę aby nastąpił rozwój. Owszem, zauważam potencjał dla tej historii, lecz według mnie został on zdeptany, niewykorzystany. Słabo wykreowani bohaterowie sprawiają, że akcja rozłazi się w szwach, a kulejące dialogi doprowadzają do tego, że nie ma się ochoty ich w ogóle czytać. Jest dość kiepsko. Może trochę dziwią mnie (nadal) oceny innych czytelników, ale w końcu każdy ma prawo do własnego zdania.
Być może kiedyś jeszcze dam drugą szansę Katarzynie Grzegrzółce, za kilka lat, by sprawdzić czy pojawi się między nami choć trochę chemii, bo teraz reakcji brak.
monweg
Dziękuję
"Amantes" do kupienia na Bonito
W ramach wyzwań: Przeczytam 120 książek w 2024 roku – 36/120; Mierzę dla siebie – 3 cm; 390 stron; Pod hasłem – B (Ó, Ł); Trójka e-pik – co to w ogóle znaczy?; Wielkobukowe alfabetyczne bingo – A; Wielkobukowe okładkowe bingo – broń lub narzędzie zbrodni
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz