Kiedy luty puści, to marzec wypiecze. Luty faktycznie popuścił, więc może już w marcu przyjdzie nam czytać, korzystając w dużej dawce ze świeżego powietrza. Już za tym tęsknię. Z chęcią wyciągnęłabym się na leżaczku… A tymczasem jeszcze hajcujemy w piecach…
Tyle udało mi się przeczytać w lutym:
- 19 razy Katherine – John Green
- Audrey w domu. Wspomnienia o mojej matce – Luca Dotti
- Bursztynowy Dym. Uciekinierzy, 1 – Kristin Cast
- Droga do domu. O prawdziwym skarbie Karkonoszy i Gór Izerskich – Przemysław Żuchowski
- Dzieła (niemal) wszystkie – Jeremi Przybora
- Emma i ja – Elizabeth Flock
- Hollywood – Charles Bukowski
- Już otwarte – Bohdan Zadura
- Miłość na każdą porę roku – zbiór opowiadań
- Misja: Rodzinka – J.P. Flintoff, H. Green
- Motyl – Lisa Genova
- Sekretnik – Katarzyna Michalak
- Tu i teraz – Ann Bashares
- Wszystkie lektury nadobowiązkowe – Wisława Szymborska
- Za górami, za lasami. 100 najpiękniejszych bajek świata
- Złe dziewczyny nie umierają, 1 – Katie Alender
W wyzwaniach natomiast wygląda to następująco:
Udało mi się przeczytać 5952 strony, co daje 205 stron dziennie. Chyba się rozkręciłam, ale na pewno długo takiego poziomu trzymać nie będę. Nie da rady. Zmęczenie materiału musi nastąpić. Mam tylko nadzieję, że nie za szybko.
Tymczasem życzę Wam pogodnego i zaczytanego marca.
Pochwalcie się jak Wam udał się luty.
Wszystkich chętnych zapraszam do facebookowej grupy Czytamy prozę amerykańską
Jestem pod wrażeniem. Tym bardziej, że pisałaś również posty p przeczytanych.
OdpowiedzUsuńPierwsza osoba odwiedzająca na nowych śmieciach :) Dziękuję :)
UsuńBędzie się do Ciebie lepiej zaglądać teraz....
UsuńMam taką nadzieję :)
UsuńWidzę, że wzięłaś pod uwagę moją sugestię (po lewej) :) Super :)
OdpowiedzUsuńWow, ale wynik! Kobieto, Ty chyba czytasz podczas smażenia kotletów :) Gratuluję!
Coś wiem o zmęczeniu materiału, czasem mnie dopada... albo jak problemów za dużo.
Wzięłam i dziękuję serdecznie :)
UsuńTak, czasem i podczas gotowania mi się zdarza, zwłaszcza, gdy mnie książka pochłonie.
niestety żadnej książki z Twojej kolekcji nie przeczytałam, ale koniecznie muszę to zmienić. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńhttp://nacpana-ksiazkami.blogspot.de/
Zawsze można to zmienić, po prostu czytając :)
Usuń