Witam w ostatnim miesiącu wyzwania i od
razu zapraszam 1 stycznia do kolejnej edycji. Mam nadzieję, że
spotkamy się przynajmniej w takim samym składzie. Byłoby miło
gdyby jeszcze ktoś dołączył do naszej zabawy. Jeżeli możecie to
roześlijcie wici.
Nie
może pomieścić mi się w głowie, że ten rok już się kończy.
Mam wrażenie, że dopiero go witaliśmy. Żyjemy tak intensywnie, że
to mnie przeraża. Towarzyszy nam tak nieprawdopodobny pęd, a i tak
nie nadążamy ze wszystkim. Żyjemy przyklejeni do telefonów,
laptopów i innych urządzeń, które miały ułatwiać nam życie, a
staliśmy się ich więźniami. To smutne obrazki… Przeżyłam
trochę i coraz mniej podoba mi się to, co widzę.
Podzielcie
się ze mną swoimi spostrzeżeniami, nawet jeśli są całkowicie
odmienne.
A
teraz czas na sprawdzenie, jak nam poszło listopadowe czytanie.
Ejotek
Białe
kłamstwa – Piotr Borlik
Czarownice
nie płoną – Jenny Blackhurst
Najsłabsze
ogniwo – Robert Małecki
Piosenki
(nie)miłosne – Natalia Sońska
Podopieczna
– Alicja Sinicka
Przegrana
– Marek Stelar
Radość
przez łzy – Danielle Steel
Usuwacz
– Krystian Stolarz
Wybrana
– Marek Stelar
Wrzenie
– Izabela Janiszewska
Joly
Dlaczego
umieramy. Co nauka mówi nam o starzeniu się i dążeniu do
nieśmiertelności – Venki Ramakrishnan
Eneida
– Marilu Oliva
Ludzie
wędrowni – Anna Fryczkowska
Niewidzialne
– Bernard Minier
Patria
– Fernando Aramburu
Rok,
w którym narodził się diabeł – Santiago Roncagliolo
monweg
Eugenia
Grandet – Honoriusz Balzac
Smok
(opowiadania) – Anton Straszimirow
Podsumowanie
zrobię, jak pojawią się wszystkie zgłoszenia, a na razie
zostawiam Was z ostatnią, grudniową literką, która z pewnością
dla nikogo nie będzie niespodzianką.
W
ostatnim miesiącu roku króluje nam litera:
L
Powodzenia